Czułem ze tak jest z tym malowaniem dna. Zerknijcie na prezentowany obraz z epoki i elegancko tam widac malowanie dna . nie było to robionie po linii prostej tak jak we wspolczesnych jednostkach lecz po luku co jak w swych niesmiałych przemysleniach o trymowaniu jednostki dumałem. Co Wy o tym myślicie?
Pozdrawiam Adam
Osobiście byłbym ostrożny z wyciąganiem takich wniosków.
Nie jest to rysunek techniczny okrętu, ale odwzorowanie tego, co widział artysta, czy też jak sobie to wyobraził. Przede wszystkim zwróciłbym uwagę na problem odpowiedniego odwzorowania perspektywy.. Artyści bardzo długo mieli z tym problem.. praktycznie dopiero Leonardo da Vinci zaczął prawidłowo oddawać perspektywę, ale nie znaczy to, że wszyscy potem już nie mieli z tym problemu... wiec co do wyciągania jednoznacznych wniosków odnośnie malowania "kształtu linii wodnej" na podstawie obrazu z epoki byłbym ostrożny. (ale nie znaczy to bynajmniej, że neguje)