Złota Łania w stoczni

Opisy budowy jednostek żaglowych
Nocny_Jastrząb
Posty: 69
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: Nocny_Jastrząb »

Thx ataman'ie za porady. Jednak wiązanie i przeszywanie wyblinek przez wanty można stosować tylko w przypadku większej skali. W przypadku Łani w skali 1:100 jest to praktycznie nierealne. Wanty i wyblinki najczęściej są z nitki jednej grubości, a zatem przeszywanie odpada. Odstępy między wantami są zbyt małe aby próbować wiązać.
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: mirek »

Nocny_Jastrząb napisał:
Wanty i wyblinki najczęściej są z nitki jednej grubości, a zatem przeszywanie odpada. Odstępy między wantami są zbyt małe aby próbować wiązać.


No takiej bzdury jak żyję to jeszcze nie słyszałem !!
Proponuję poszukać troszkę w literaturze fachowej i dopiero potem dawać rady .
Twoje posty chwilami są naprawdę bardzo mocno żenujące .
Proponuję dobrze sie zastanowić nad tym co piszesz a najlepiej pokazać co potrafisz zrobić , bo jak narazie to mocno krytykujesz i zwracasz uwagę kolegom na błedy
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
stefan
Posty: 1155
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: stefan »

Nocny_Jastrząb napisal

Jednak wiązanie i przeszywanie wyblinek przez wanty można stosować tylko w przypadku większej skali. W przypadku Łani w skali 1:100 jest to praktycznie nierealne. Wanty i wyblinki najczęściej są z nitki jednej grubości, a zatem przeszywanie odpada. Odstępy między wantami są zbyt małe aby próbować wiązać.


A moge wiedziec gdzie Ty wyczytales ze"wanty i wyblinki sa najczesciej jednej grubosci"? Jesli juz , jak to sam napisales "moze jestem za bardzo pedantyczny w tych sprawach..." to powinienes wiedziec ze wyblinki sa duuuuzo ciensze od want. Ciekaw jestem jak bys dajmy nato, zawiazal wyblinke z liny o grubosci osmiu centymetrow (w skali 1:1)...
Tak mysle ze zanim cos napiszesz to dokladnie sobie to przemysl, przeciez takie glupoty moga czytac ludzie ktorzy chca model budowac i bron boze zeby to wzieli za dobra monete....
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: oksal »

Nocny_Jastrząb napisał:
... W przypadku Łani w skali 1:100 jest to praktycznie nierealne. Wanty i wyblinki najczęściej są z nitki jednej grubości, a zatem przeszywanie odpada. Odstępy między wantami są zbyt małe aby próbować wiązać.


Ja się z tym nie zgadzam dawno temy będzie dobre 25-30 lat w wstecz brat kolegi zrobił Santa Marię w skali dwukrotnie mniejszej niz z MM wydanie z połowy lat 70 ubiegłego wieku, chyba wyszło mu 1:200, a ze był przy tm zeglarzem to i wyblinki szydełkowal zgrabnie Z tego co pamietam kadłub wystrugał nozem z jednego klocka drewna i poobklejał to paskami z bloku technicznego.To było małe cacko. Co sie z tym modelikiem stało tego nie wiem...Ale wiem jedno wiąznie węzłow w tej skali jest mozliwe. Wanty robisz z nic a wyblinki z tej samej nici tylko ze ja nie spaltasz ale rozplatasz:). Jastrzebiu w tamtych czasach to się z przyslowiowego gówna piękne rzeczy robiło. No odpadają niektóre mosty i wiadukty

Pozdrawiam Adam
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1893
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: oksal »

Widzę ze wiarusy czuwają nad prawidłowym szkoleniem poborowych:)

Czuwaj wiara...
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 997
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: Zbyszek »

Nocny Jastrzębiu przeszdłeś samego siebie, mikromodelarze by normalnie poumierali ze śmiechu, kolego popatrz dobrze, poczytaj i dopiero się wypowiadaj.
Pozdrawiam!!!
Awatar użytkownika
Leon27
Posty: 545
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Pozna\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: Leon27 »

Nie zawarliście ani słowa na temat wykonania mojej łani. Spodziewałem się wielu słow krytyki. Co to wiązania na wantach to sa to w 100% normalne wezly krzyzowe.Krancowe przed ucieciem zabezpieczalem faktycznie klejem. To co rzekomo widac na tych beznadziejnych fotkach niby biale to zwykly kurz po 2 latach zmagania okretu z warunkami atmosferycznymi w pokoju. Nie wyobrażam sobie profanacji w postaci przyklejania na żywca jednego punktu po drugim. Duzo szybciej mi idzie robienie wezełków krzywą penstetą chirurgiczna i igiełką do wspomagania w drugiej rece niz jakies kombinacje z kalkami pamierami milimetrowymi czy jakos tak. Cale owantowanie z drabinkami zajeło mi chyba na łani 1 wieczór. No moze 2. Tak wiec automat:))))) Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
ataman
Posty: 980
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: ataman »

Ja tylko chciałbym zwrócić Nocnemu jastrzębowi uwagę na jeden szczegół: Jak pisałem, rekonstrukcje "Złotej Łanii są rózne, także odnośnie wielkości, stąd pojęcie skali może być mylące. Mój model jest w skali 1:52 , a jego długość, od rzeźby galionowej do pawęży wynosi ok 45 cm. Tu prośba do Leona: podaj ten wymiar swojej Łanii.
Leon pokazał zdjęcie z monetą 1 groszową... tak samo położyłem na swoim 1 grosz... i wnioskuję, że mimo skali 1:100 modelu Leona... wielkość naszych modeli będzie zbliżona.. Wynika to z faktu, że w Shipyardzie oparli się poprostu na innej rekonstrukcji ( na Tamizie stoi GH ponad 30 metrowa.....)

PS. odnosnie ostatniego postu Leona: podziwiam, podziwiam, skoro masz takie super wyczucie.. i na oko, bez pomocy szablonu czy odmierzania wiążesz równiutko wyblinki...
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: mirek »

Leon27 napisał:
Nie zawarliście ani słowa na temat wykonania mojej łani. Spodziewałem się wielu słow krytyki.


Leoś a co tu krytykować fajny model i tyle .
Jak zauważyłeś nie krytykujemy prac naszych kolegów jedynie staramy się wskazać pewne rozwiązania.
Dla mnie a wiem , że i dla wielu kolegów liczy się głownie radość tworzenia modelu .
Oczywiscie reprezentujemy tu różne poziomy wykonania jak i wiedzy.
Wielu z nas mobilizuje się podpatrując wykonanie modeli innych kolegów którzy starajasię wykonać model tak jak najlepiej umieją .
Moja filozofią jest to , że robię model dla siebie dla własnej przyjemności a że nie wszystko jest robione zgodnie ze sztuką no cóż takie mam umiejetnosci i wiedzę
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
ataman
Posty: 980
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Złota Łania w stoczni

Post autor: ataman »

Leon27 napisał:
Nie zawarliście ani słowa na temat wykonania mojej łani. Spodziewałem się wielu słow krytyki.


Skoro Szanowny Kolega sobie życzy... to proszę:
Pokazałeś nam fajne modele, super by było, gdybyś zaczął przedstawiać relację z budowy, obrazującą krok po kroku powstawanie modelu. Charakter "KOGI" ukształtował się w tym kierunku, że chwalimy się pokazując jak budujemy, aby inni mogli podpatrzeć, skorzystać z pomysłów róznych rozwiązań, zastosować u siebie... a widząc co potrafisz, myśłę, że wielu "Kogowiczów" skorzystałoby na podglądaniu Twej pracy.

W Twojej Złotej Łanii szczególnie zainteresowany byłbym relacją z robienia płaskorzeżb - mi się podobają i ciekawi mnie technika ich wykonania. Interesowałaby mnie też technika wykonania latarnii, ja miałem z tym problem.

Noatmiast co do krytyki: Ja sie tam na zoologii zbytnio nie znam... ale zawsze wydawało mi się, że rogi to ma jeleń, a nie łania.., Latarnia, na co sam zwróciłeś uwagę, chyba trochę nieproporcjonalna. ( marsy też mi się wydają zbyt duże... ale skoro tak było w planach...). Ze zdjęcia wydaje mi się, że wanty są za cienkie... nieproporcjonalnie cieńkie w stosunku do wyblinek. Na zbliżeniach widać, że szoty, fały itp są strasznie okłaczone... może dobrze byłoby przed wiązaniem nitkę opalic? I ostatnie czepialstwo: niedawno było o tym wśród forumowiczów: żagle uszyte ze zbyt grubego materiału, na pierwszy rzut oka są już za grube.. Ja kupiłem batyst, ale podobno tylko z nazwy.. był cienki, ale jak zobaczyłem "prawdziwy" batyst... to mi oczy wyszły z orbit...

Nie czepiam się, aby się czepiać... ale.. aby właśnie namówić Cię do uczestnictwa w "KODZE" na zasadach które tu się przyjęły. Ja jeszcze niedawno nie przykładałem wagi do wielu spraw, bo o nich nie wiedziałem.. brałem na "zdrowy rozum" ... który okazywał się zawodny.. A w trakcie śledzenia relacji, i dyskusji wokół tych relacji się toczących, mocno poszerzyłem swą wiedzę... i własnie dlatego mogłem napisać te pare uwag powyżej.. ( sam juz miałem uszyte żagle z płótna.. grube.. ale koledzy mnie wyprostowali.. :)
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ