Do pewnego czasu w ukryciu obserwowałem wasze relacje i ucząc się planowałem wykonać swój pierwszy model kartonowo-fornirowy... Padło na Jacht holenderski... Model przeskalowany z 1:96 na ok. 1:64 z wycinanki Shipyardu i wykonywany w/w techniką... zła wiadomość jest taka, że model zacząłem budować jakieś półtora miesiąca temu i z powodu braku dostępu do aparatu zamieszczam zdjęcia modelu z dnia dzisiejszego... przykro mi z tego powodu niesłychanie... gdyż podczas prac nie mogłem się dzielić swoimi spostrzeżeniami i stosować się do Waszych rad... bo m.in. taki nasze forum ma cel... no cóż czasu nie cofnę... więc pokazuje co zdziałałem






P.S.
To się w sumie nie przedstawiłem... Mam na imię Mateusz, modelarstwo u mnie zaszczepił tata jak miałem coś koło 12 lat... teraz już jestem trochę starszy bo liczę sobie 24 lata, zaczynałem oczywiście od Małego Modelarza i tak sobie kleiłem z miesiąca na miesiąc coś innego... z pewnymi przerwami... najdłuższa trwała prawie 4 lata gdyż po maturze wyprowadziłem się do Trójmiasta... i praca pokrzyżował trochę modelarskie plany... Pracuję jako sommelier w jednym z trójmiejskich hoteli... a w wolnych chwilach, których praktycznie brak dłubię sobie przy modelu. O modelarstwie nigdy nie zapomniałem a Koga chyba pozwoliła mi się w końcu zmotywować i zadebiutować na tym polu


Trochę się rozpisałem więc kończę i wklejam fotki

















