Witam,
no i kiedys musialo sie tak stac, za dlugo juz dobrze szlo. Przesadzilem z tym dopasowywaniem i szlifowaniem i taki byl wynik koncowy:
Musialem powtornie wykonac ten element rufy oraz ostatnia wrege.
No ale teraz juz wszystko gra.
W miedzy czasie jestem na etapie sklejania wszystkiego do kupy.
Serdecznie Pozdrawiam
Piotrek
La Belle
- tadheus
- Posty: 0
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: La Belle
Tak się zdarza Piotrze.Mnie też nie ominęło kilka powtórek różnych części modelu.Poza tym, bardzo ładnie robisz.
Pozdrawiam, Paweł.
- PiotrekM
- Posty: 47
- Rejestracja: 01 kwie 2011, 21:41
Re: La Belle
Witam,
Skleilem caly szkielet i wzmocnilem go dodatkowymi listwami (prowizorycznie).
Wygladal dosc stabilnie, to sobie pomyslalem: a moze by go wyjac ze stoczni? I tak tez zrobilem.
Nawet dosc rowno to wyszlo, ale troche podszlifowac trzeba bylo. Wyciagnalem grubsza artylerie (cos pomiedzy rolka Tadheusa a walkiem gietkim do normalnego dremelka) firmy Dremel (250W z pedalem regulacji obrotow). Szlifowanie poszlo tym dobrze i stosunkowo szybko.
A tak to teraz wyglada po szlifowaniu.
Mam teraz duza prosbe do fachowcow od gwozdzi( temat ostatnio bardzo popularny). Co zastosowac? Pierwsze zalozenie, nie bede stosowal gwozdzi kwadratowych, pozostawie to innym modelarzom, zaczalem wregi robic na okraglo i tak to juz zostanie. Dam sobie tez spokoj z mosiadzem. Do dyspozycji mam drewniane/bambusowe kolki oraz czarne nity.
Te ciemne kolki to brazowy bambus, jasniejsze to wykalaczki (1,5mm i 0,8-0,9mm), nity o glowce 1,5mm, wszystko pokryte olejem lnianym. Co sie Wam lepiej podoba? Moi faworyci to nity na odbojnice (one tez beda czarne-heban) i wewnetrzne glowne elementy konstrukcyjne a na poszycie i poklady te jasniejsze kolki (wykalaczka) 0,8 albo 0,9mm, co o tym sadzicie?
Pozdrawiam Serdecznie
Piotrek
Skleilem caly szkielet i wzmocnilem go dodatkowymi listwami (prowizorycznie).
Wygladal dosc stabilnie, to sobie pomyslalem: a moze by go wyjac ze stoczni? I tak tez zrobilem.
Nawet dosc rowno to wyszlo, ale troche podszlifowac trzeba bylo. Wyciagnalem grubsza artylerie (cos pomiedzy rolka Tadheusa a walkiem gietkim do normalnego dremelka) firmy Dremel (250W z pedalem regulacji obrotow). Szlifowanie poszlo tym dobrze i stosunkowo szybko.
A tak to teraz wyglada po szlifowaniu.
Mam teraz duza prosbe do fachowcow od gwozdzi( temat ostatnio bardzo popularny). Co zastosowac? Pierwsze zalozenie, nie bede stosowal gwozdzi kwadratowych, pozostawie to innym modelarzom, zaczalem wregi robic na okraglo i tak to juz zostanie. Dam sobie tez spokoj z mosiadzem. Do dyspozycji mam drewniane/bambusowe kolki oraz czarne nity.
Te ciemne kolki to brazowy bambus, jasniejsze to wykalaczki (1,5mm i 0,8-0,9mm), nity o glowce 1,5mm, wszystko pokryte olejem lnianym. Co sie Wam lepiej podoba? Moi faworyci to nity na odbojnice (one tez beda czarne-heban) i wewnetrzne glowne elementy konstrukcyjne a na poszycie i poklady te jasniejsze kolki (wykalaczka) 0,8 albo 0,9mm, co o tym sadzicie?
Pozdrawiam Serdecznie
Piotrek
- rychenko
- Posty: 681
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: La Belle
Witam
Kadłub pięknie się prezentuje już sklejony co do gwoździ trochę jestem zawiedziony Piotrze bo liczyłem ze choć ty podejmiesz się trudu i będą kwadratowe
no ale skoro już nie to te nity moim skromnym zdaniem się rewelacyjnie prezentują jedynie czy one nie za dużo będą odstawały w stosunku do skali modelu ?
Ps . fajna ta maszynka dremelowska nie spotkałem takowej nigdzie czy ona startuje od „zera”?
Kadłub pięknie się prezentuje już sklejony co do gwoździ trochę jestem zawiedziony Piotrze bo liczyłem ze choć ty podejmiesz się trudu i będą kwadratowe

Ps . fajna ta maszynka dremelowska nie spotkałem takowej nigdzie czy ona startuje od „zera”?
Pozdrawiam Ryszard
- Kazek
- Posty: 717
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: La Belle
Piotrze piękna robota widać fachową rękę i doświadczenie sama radość oglądać twoja relację. Co do gwoździ na odbojnicach zewnętrznych nie było kwadratowych, więc masz problem rozwiązany
a tak na poważnie to nity wyglądają fajnie, ale jest jeden problem z tego, co czytałem to gwoździe nie powinny wystawać niestety gdyż robiono to w ten sposób, że pod łepek wybierano drewno i wbijano gwoździa a pod spodem łebka na trzpieniu okręcano pakułami i smarowano uszczelnienie i dobijano na równo z deską no ale ja się tam nie znam specjalnie Oczywiście jak zrobisz tak będzie dobrze to w sumie jest tylko model i ma się nam podobać . Trzymaj tak dalej

Pozdrawiam Kazik 

- mjk
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: La Belle
Kazek pisze:... no ale ja się tam nie znam specjalnie ...
Jak nie Ty to kto ma się kurdę znać??
A generalnie to Kazek ma 100% racji.
1. Tak na zdrowy chłopski rozum to każdy metal (a już żylazo w szczególności) w kontakcie z morską wodą silnie koroduje. Zatem zabezpieczone musiały być nie tylko trzpienie gwoździ (np. pakułami jak to opisuje Kazek – co chroniło także przed przeciekaniem), ale również ich łby, np. przez dokładne ich pomalowanie. Bez tego zabezpieczenia, po niezbyt długim czasie, zamiast gwoździ mielibyśmy dziury w deskach, a planki po prostu odpadły by od szkieletu.
Na foto poniżej przedstawiającym burtę Constitution w ogóle nie widać gwoździ mocujących planki – są wbite na równi z deskami i dokładnie zamalowane:
2. W miejscach gdzie takie zabezpieczenie nie było możliwe (np. na pokładzie, gdzie częste szorowanie skutecznie niszczyło wszelkie zabezpieczenia), łby gwoździ wpuszczano poniżej poziomu drewna, a w otwór nad łbem wbijano kołek, który pod wpływem wilgoci pęczniał i skutecznie go zabezpieczał.
Wśród setek zdjęć Constitution znalazłem tylko jedno gdzie takie kołki są słabo bo słabo, ale widoczne:
Jest bardzo prawdopodobne, że takie "kołkowanie" stosowano również na burtach zewnętrznych - opisuje to wielu autorów.
3. Nie zmienia to faktu, że niektóre elementy (szczególnie wewnątrz kadłuba, ale nie tylko) mocowano gwoździami z łbem wystającym ponad powierzchnię drewna. Poniżej przykłady odnoszące się do wewnętrznej części kadłuba, ale także burt wewnętrznych górnego pokładu:
Co ciekawe, takie wystające łby pojawiają się również na burtach zewnętrznych. Jednak ewidentnie gwoździe te (trzpienie) nie służyły do mocowania planek ale elementów konstrukcyjnych:
Oczywiście, że Constitution to okręt amerykański i to z końca XIX w. Jednak ogólne zasady obowiązywały raczej wszędzie i w każdym czasie.
Podsumowując:
Gwoździe mocujące planki z całą pewnością były dobijane do powierzchni drewna i zamalowywane, lub wręcz "chowane" i osłaniane kołkami. W innych miejscach (szczególnie wewnątrz okrętu) łby gwoździ często były widoczne.
Pozdrawiam
Marek Kasprzak (mjk)
- tadheus
- Posty: 0
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: La Belle
Oczywiście, że Constitution to okręt amerykański i to z końca XIX w. Jednak ogólne zasady obowiązywały raczej wszędzie i w każdym czasie.
USS Constitutiin to koniec XVIIIw,pierwszy rejs 1798r.Koniec XIX w to już wszystko stalowe okręty.
Tylko żeby nie było,że się czepiam,bo się nie czepiam tylko sprostować chciałem.
Pozdrawiam, Paweł.
- mjk
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: La Belle
tadheus pisze:USS Constitutiin to koniec XVIIIw
Oczywiście, że oczywiście.
MJK
- PiotrekM
- Posty: 47
- Rejestracja: 01 kwie 2011, 21:41
Re: La Belle
Witam,
Dieki za uwagi i komentarze. Zabralem sie za wsporniki pod pokladniki (deski 9x3mm) oraz poszycie wewnetrzne (9x1,5mm). Stan surowy (slady kleju, nierownosci desek) bo wszystko po kolkowaniu bedzie i tak szlifowane. Pozycja otworow pod kolki zaznaczona olowkiem, jeszcze nie wywiercone.
Pozdrawiam Serdecznie
Piotrek
Dieki za uwagi i komentarze. Zabralem sie za wsporniki pod pokladniki (deski 9x3mm) oraz poszycie wewnetrzne (9x1,5mm). Stan surowy (slady kleju, nierownosci desek) bo wszystko po kolkowaniu bedzie i tak szlifowane. Pozycja otworow pod kolki zaznaczona olowkiem, jeszcze nie wywiercone.
Pozdrawiam Serdecznie
Piotrek
- PiotrekM
- Posty: 47
- Rejestracja: 01 kwie 2011, 21:41
Re: La Belle
Witam,
Poszycie wewnetrzne zakolkowane i wstepnie przeszlifowane. Nity wkleje po koncowym szlifowaniu.
I jeszcze jedno ujecie w wiosennym plenerze.
W kazdym z nas jest cos z masochisty, tych kolkow po zabudowie wnetrza i tak nie bedzie widac. Ale sa.
Serdecznie Pozdrawiam
Piotrek
Poszycie wewnetrzne zakolkowane i wstepnie przeszlifowane. Nity wkleje po koncowym szlifowaniu.
I jeszcze jedno ujecie w wiosennym plenerze.
W kazdym z nas jest cos z masochisty, tych kolkow po zabudowie wnetrza i tak nie bedzie widac. Ale sa.
Serdecznie Pozdrawiam
Piotrek