Jak to zwykle bywa z żaglowcami z tamtej epoki.. nikt tak naprawde dokładnie nie wie, jak toto wyglądało w szczegółach. Wybudowana bodajże w 1972 roku druga replika miała 31 m dlugości, 7 m szerokości. Różne żródła różne wymiary podają, od 32m i pod 30 harmat do 21,3m dł, 5,8 m szer i 18 armat.
Ja ściągnąłem z ruskiej strony plany Mamoli, w skali 1:53 odpowiadające mniej więcej wersji 21,3 metrowej.
Jest to jednostka z jednym pokładem działowym, z 12 działami.
Zamim zacząłem budować, po doświadczeniach ze Smokiem, gdzie sie nameczyłem, namęczyłem.. a i tak kiepsko wyszło.. bo laubzegą i fukszwancem nie zrobi się wszystkiego ok.. porozglądałem się za narzędziami..
Za frajer dostałem od znajomego jakąś NO Name wyrzynarke.... No i to jest rewelacja!! nie mineło półtorej godziny.. a szkielet cały wycięty. No.. może nie wszystko extra dokładnie.. wszak trza z czasem opanować sztukę używania tego cacka.. ale po drobnych pociągnięciach raszplem.. wszystko jest ok. ( na zdjeciu, jeszcze przed raszplowaniem, widac jak reka niewprawna drgała).. jak sobie przypomne bzybzanie, rwanie brzeszczotów, meczarnie przy wycinaniu szkieletu Smoka.... uff.. dobrze żę ktoś wymyślił takie urządzonko..




[