Kilka dni temu zabrałem sie za patynowanie armat, specyfik se zakupiłem taki:

i tu kompletna klapa:(

i co dalej? było nie było sporo mnie te lufy kosztowały, więc szkoda wyrzucić...
Nawet mnie ucałowała w tą łysą pałę, nawet nie wspomnę , że dostałem premię w postaci konserw z zupą chmielową
Tak pięknie żarło i się urwało! Swojego czasu też zainteresowałem się publikacją o Jacinthe ale odłożylem to na tzw _zaś". Może to znasz a może jednak znajdziesz w tym coś interesującego: