Zdzisław HMS Enterprize
- Slawek Kromer
- Posty: 962
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Do tych niteczek trzeba było zatrudnić pająka miał byś łatwiej
- Zdzisław
- Posty: 23
- Rejestracja: 16 lut 2015, 11:49
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Witam
Zamontowałem fokżagiel. Jakoś połapałem się w tej gmatwaninie linek i bloczków. Okazuje się, że wbrew pozorom nie jest to wcale takie trudne. Wystarczy dokładnie przestudiować plany. Jedynie zmontowanie tego wszystkiego na modelu wymaga baaaaaaaaaaaaaaardzo dużo czasu i cierpliwości.
Model obecnie tak wygląda.
Niektóre szczegóły
Następne żagle fokmasztu prawie gotowe. Przyszyta liklinka, pozostały do zawiązania reflinki na fok stenżaglu
Do następnego razu
Pozdrawiam Zdzisław
Zamontowałem fokżagiel. Jakoś połapałem się w tej gmatwaninie linek i bloczków. Okazuje się, że wbrew pozorom nie jest to wcale takie trudne. Wystarczy dokładnie przestudiować plany. Jedynie zmontowanie tego wszystkiego na modelu wymaga baaaaaaaaaaaaaaardzo dużo czasu i cierpliwości.
Model obecnie tak wygląda.
Niektóre szczegóły
Następne żagle fokmasztu prawie gotowe. Przyszyta liklinka, pozostały do zawiązania reflinki na fok stenżaglu
Do następnego razu
Pozdrawiam Zdzisław
- Zdzisław
- Posty: 23
- Rejestracja: 16 lut 2015, 11:49
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Witam.
Powoli uskrzydlam mojego Enterpriza. Zamontowałem pozostałe żagle rejowe fokmasztu. Teraz dopiero wiem, że wykonanie kadłuba to małe piwo. Prawdziwe modelowanie zaczyna się dopiero przy montażu olinowania i ożaglowania, ale też i satysfakcja z tej zabawy jest dużo większa. Oczywiście dotyczy to modeli okrętów z dużym ożaglowaniem. Jedynym skutkiem ubocznym tego jest to, że więcej bluźnię w czasie modelowania.
Tym razem do dwóch żagli i dwóch rei zamontowałem jedynie 62 bloczki, ale z kolei linki poszło 65 mb.
Tradycyjnie: żagle przed zamontowaniem. Widok od strony dziobu.
I od strony rufy. Część linek mocujących reje jest już zamontowana na sztagach i masztach.
Żagle zamontowane, ale jeszcze nie na stałe bo być może trzeba będzie jeszcze jakąś linkę mocniej naprężyć, bądź poluźnić.
Następne będą żagle rejowe bukszprytu.
Tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam Zdzisław
Powoli uskrzydlam mojego Enterpriza. Zamontowałem pozostałe żagle rejowe fokmasztu. Teraz dopiero wiem, że wykonanie kadłuba to małe piwo. Prawdziwe modelowanie zaczyna się dopiero przy montażu olinowania i ożaglowania, ale też i satysfakcja z tej zabawy jest dużo większa. Oczywiście dotyczy to modeli okrętów z dużym ożaglowaniem. Jedynym skutkiem ubocznym tego jest to, że więcej bluźnię w czasie modelowania.

Tym razem do dwóch żagli i dwóch rei zamontowałem jedynie 62 bloczki, ale z kolei linki poszło 65 mb.
Tradycyjnie: żagle przed zamontowaniem. Widok od strony dziobu.
I od strony rufy. Część linek mocujących reje jest już zamontowana na sztagach i masztach.
Żagle zamontowane, ale jeszcze nie na stałe bo być może trzeba będzie jeszcze jakąś linkę mocniej naprężyć, bądź poluźnić.
Następne będą żagle rejowe bukszprytu.
Tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam Zdzisław
- piter56
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 mar 2013, 13:22
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Ale to fantastyczna robota. Żaglowiec jest bardzo dobry.
Cześć, Peter

Cześć, Peter
- Zdzisław
- Posty: 23
- Rejestracja: 16 lut 2015, 11:49
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Witam
Zamontowałem sztaksle bukszprytu. Początkowo pierwsze miały być żagle rejowe bukszprytu, ale jak zwykle w odpowiednim momencie z pomocą przychodzi Sławek. Sławek przekonał mnie, ze łatwiej będzie dla mnie najpierw zamontować sztaksle. Jak już wcześniej wspomniałem prawdziwe modelowanie zaczyna się dopiero przy żaglach i olinowaniu. Staram się jakoś pogodzić wycinankę z Peterssonem, żeby wszystko wyglądało w miarę realnie. Spędzam godziny na studiowaniu planów, żeby jakoś połapać się w tej gmatwaninie linek i bloczków. W sumie nakręciłem już ponad 800 mb linki. Jakieś 25 % poszło w odpady, bo linek nie można sztukować. Ale co tam.
Uszyłem wszystkie pozostałe żagle i przyszyłem liklinę. Samo przyszycie liklinki na tych pięciu żaglach to prawie 25 godzin ręcznego szycia.
W ten sposób na wszystkich sztakslach przywiązałem haczyki. W sumie tak jak na poprzednich sztakslach
Zabrakło mi nagli na modelu. Nie było miejsca, żeby zamontować dodatkowe kołkownice, trochę więc po improwizowałem. Doszliśmy ze Sławkiem do wniosku, że mogę w tym celu wykorzystać wzmocnienie na dziobie okrętu. Przerobiłem więc je na kołkownicę i w ten sposób zyskałem 22 dodatkowe nagle.
Zrobiłem taki ślizg ( nie wiem jak to dziadostwo się naprawdę nazywa) potrzebny do zamontowania latacza.
Uzbroiłem go w bloczki i linki.
W podobny sposób uzbroiłem pozostałe sztaksle bukszprytu w linki refujące żagiel.
Tak to wygląda na zamontowanych żaglach.
Na razie wykorzystałem połowę nagli. Na pewno wykorzystam też pozostałe. Trochę to teraz wygląda jak ruska bałałajka.
A tak model wygląda teraz.
Następne na pewno będą żagle rejowe bukszprytu.
Pozdrawiam Zdzisław
Zamontowałem sztaksle bukszprytu. Początkowo pierwsze miały być żagle rejowe bukszprytu, ale jak zwykle w odpowiednim momencie z pomocą przychodzi Sławek. Sławek przekonał mnie, ze łatwiej będzie dla mnie najpierw zamontować sztaksle. Jak już wcześniej wspomniałem prawdziwe modelowanie zaczyna się dopiero przy żaglach i olinowaniu. Staram się jakoś pogodzić wycinankę z Peterssonem, żeby wszystko wyglądało w miarę realnie. Spędzam godziny na studiowaniu planów, żeby jakoś połapać się w tej gmatwaninie linek i bloczków. W sumie nakręciłem już ponad 800 mb linki. Jakieś 25 % poszło w odpady, bo linek nie można sztukować. Ale co tam.
Uszyłem wszystkie pozostałe żagle i przyszyłem liklinę. Samo przyszycie liklinki na tych pięciu żaglach to prawie 25 godzin ręcznego szycia.
W ten sposób na wszystkich sztakslach przywiązałem haczyki. W sumie tak jak na poprzednich sztakslach
Zabrakło mi nagli na modelu. Nie było miejsca, żeby zamontować dodatkowe kołkownice, trochę więc po improwizowałem. Doszliśmy ze Sławkiem do wniosku, że mogę w tym celu wykorzystać wzmocnienie na dziobie okrętu. Przerobiłem więc je na kołkownicę i w ten sposób zyskałem 22 dodatkowe nagle.
Zrobiłem taki ślizg ( nie wiem jak to dziadostwo się naprawdę nazywa) potrzebny do zamontowania latacza.
Uzbroiłem go w bloczki i linki.
W podobny sposób uzbroiłem pozostałe sztaksle bukszprytu w linki refujące żagiel.
Tak to wygląda na zamontowanych żaglach.
Na razie wykorzystałem połowę nagli. Na pewno wykorzystam też pozostałe. Trochę to teraz wygląda jak ruska bałałajka.
A tak model wygląda teraz.
Następne na pewno będą żagle rejowe bukszprytu.
Pozdrawiam Zdzisław
- ralfee3
- Posty: 188
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 22:52
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Pięknie się prezentuje. Jeśli uda mi się wytrwać w tym hobby, to Enterprise będzie chyba kolejny.
Pozdrawiam,
Rafał
Pozdrawiam,
Rafał
pozdrawiam,
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
- Zdzisław
- Posty: 23
- Rejestracja: 16 lut 2015, 11:49
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Rafał Enterprize to naprawdę piękny okręt. Cieszę się, że masz ochotę na jego budowę. Ja jednak trochę przesadziłem ze skalą. Uważam, że skala 1:48 byłaby idealna żeby zachować wszystkie szczegóły, a całkowita wielkość modelu od rufy po nok bukszprytu wyniosła by wtedy około 1,5 m. Jak już złapałeś bakcyla modelarskiego to myślę że już przy tym hobby pozostaniesz. Ja w każdym razie mogę służyć każdą pomocą przy jego budowie. Zresztą Sosnowiec wcale nie leży daleko od mojego miejsca zamieszkania. Jeśli masz ochotę zobaczyć mojego Enterpriza na żywo to serdecznie zapraszam.
Wreszcie skończyłem ożaglowanie modelu. Żagli wytykowych nie będę jednak montował, ponieważ musiałbym zamontować jeszcze dodatkowo kilkadziesiąt nagli i knag do odłożenia lin, a w obecnej fazie budowy modelu nie ma takich możliwości.
Ostatnie dwa żagle z kompletnymi linkami gotowe do zamontowania. Część linek jest już zamontowana na modelu.
Powstała nowa plątanina linek.
Myślę jednak że ta plątanina linek dodaje uroku modelowi.
Jeszcze raz bałałajka tym razem z kompletem strun. Jak widać wykorzystałem wszystkie dodatkowe nagle.
Ożaglowanie uważam za kompletne.
Nawet już jakaś załoga się kompletuje. Na razie to dzikusy, ale myślę że uda mi się ich upodobnić do marynarzy. Pasują idealnie do skali mojego modelu. Mam 7 figurek . Podarunek od Sławka.
Tyle na dzisiaj. Do następnego spotkania.
Pozdrawiam serdecznie Zdzisław
Wreszcie skończyłem ożaglowanie modelu. Żagli wytykowych nie będę jednak montował, ponieważ musiałbym zamontować jeszcze dodatkowo kilkadziesiąt nagli i knag do odłożenia lin, a w obecnej fazie budowy modelu nie ma takich możliwości.
Ostatnie dwa żagle z kompletnymi linkami gotowe do zamontowania. Część linek jest już zamontowana na modelu.
Powstała nowa plątanina linek.
Myślę jednak że ta plątanina linek dodaje uroku modelowi.
Jeszcze raz bałałajka tym razem z kompletem strun. Jak widać wykorzystałem wszystkie dodatkowe nagle.
Ożaglowanie uważam za kompletne.
Nawet już jakaś załoga się kompletuje. Na razie to dzikusy, ale myślę że uda mi się ich upodobnić do marynarzy. Pasują idealnie do skali mojego modelu. Mam 7 figurek . Podarunek od Sławka.
Tyle na dzisiaj. Do następnego spotkania.
Pozdrawiam serdecznie Zdzisław
- ralfee3
- Posty: 188
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 22:52
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Cześć Zdzisław,
No to teraz mocno mnie zachęciłeś do budowy tego okrętu
dziękuję bardzo za umożliwienie zobaczenia na żywo, na pewno skorzystam
to nieoceniona pomoc dla kogoś kto zamierza budować ten sam model. Na razie jednak, sporo czasu spędzę pewnie nad K&M, ale... na Gwiazdkę od żony dostanę plany z Shipyardu właśnie HMS Enterprize
będę miał co studiować, szczerze powiedziawszy to bardzo obawiam się tego, czy będę potrafił właściwie interpretować takie plany.
pozdrawiam serdecznie,
Rafał
No to teraz mocno mnie zachęciłeś do budowy tego okrętu



pozdrawiam serdecznie,
Rafał
pozdrawiam,
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
- Zdzisław
- Posty: 23
- Rejestracja: 16 lut 2015, 11:49
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Cześć
Po dość długim leniuchowaniu zamontowałem kotwice. Według wycinanki przy otworach na liny kotwiczne powinna być zamontowana taka choćby deska oporowa (nie znam prawidłowej nazwy) po której ślizgają się liny kotwiczne i która była wymieniana z chwilą zużycia. Ja przy montażu wsporników kosza dziobowego zostawiłem za mało miejsca i w miejsce tej dechy musiałem zamontować kluzy kotwiczne. Ale w sumie kluzy kotwiczne lepiej wyglądają. Kluzy kotwiczne wytoczyłem z kołka bukowego (coś ala bulaje). Listewka z otworami w której zamontowałem kluzy to listewka brzozowa o grubości 1 mm.
Początkowo chciałem pozostawić kluzy w kolorze naturalnym dębu, ale Sławek z Kazkiem uświadomili mnie, że kluzy były smołowane, ponieważ wtedy łatwiej ślizgały się po nich liny kotwiczne.
Więc pomalowałem zamontowane już w deseczkach kluzy czarnym lakierem akrylowym.
Przygotowałem też linki do podwieszenia największych kotwic na kotbelkach i zaopatrzyłem je w oczka i haczyki. Linka to ta sama linka z której wykonałem liklinki do żagli. Bloczki to bloczki 10 mm. Nie miałem potrójnych bloczków, więc odpowiednio zeszlifowałem i skleiłem razem bloczek pojedynczy i podwójny. Do bloczków zamontowałem okucia z hakami.
Od Kazka dostałem taki rysunek, na którym widać w jaki sposób powinny być do kotbelki zamontowane bloczki z hakami do podwieszenia kotwicy.
Do kotwic przywiązałem linki kotwiczne. Oczywiście za pomocą węzłów kotwicznych. Te linki są w kolorze brązowym. Ja chciałem dać linki białe ale koledzy znowu wybili mi to z głowy dowiedziałem się od nich że te liny się brudziły i pod wpływem wody morskiej zmieniały kolor i najlepiej jak będą brązowe.
Myślę że węzeł jest prawidłowo zawiązany. Tutaj jest link do strony, na której pokazano jak prawidłowo powinno się wiązać węzły kotwiczne. http://www.przewodnikzeglarski.pl/wezel-kotwiczny.html
Linkę, która wychodzi z kotbelki zawiązałem na pachołku a następnie resztę linki odłożyłem na pokładzie w słoneczko.
A tak to wygląda od dołu kotbelki.
Z lewej strony burty dużą kotwicę pozostawię tak jak teraz wygląda podwieszona na kotbelce i fiszbelcece, żeby pokazać w jaki sposób była wyciągana z wody. Drugą mniejszą zamontowałem na ławie wantowej.
Następne szczegóły
Z prawej strony burty największą kotwicę zostawiłem dyndająca. Mniejszą zamontowałem tak samo jak na burcie lewej.
Nie wiem tylko gdzie zamontować najmniejszą kotwicę. Chyba zamontuję ją gdzieś na pokładzie.
Niby taka prosta rzecz kotwice a ile rzeczy trzeba się o nich dowiedzieć, w sumie bardzo ciekawych. Przepraszam za jakość zdjęć, ale fotograf ze mnie żaden a i pogoda dzisiaj u nas była do du…
Tyle na dzisiaj .
Pozdrawiam Zdzisław
Po dość długim leniuchowaniu zamontowałem kotwice. Według wycinanki przy otworach na liny kotwiczne powinna być zamontowana taka choćby deska oporowa (nie znam prawidłowej nazwy) po której ślizgają się liny kotwiczne i która była wymieniana z chwilą zużycia. Ja przy montażu wsporników kosza dziobowego zostawiłem za mało miejsca i w miejsce tej dechy musiałem zamontować kluzy kotwiczne. Ale w sumie kluzy kotwiczne lepiej wyglądają. Kluzy kotwiczne wytoczyłem z kołka bukowego (coś ala bulaje). Listewka z otworami w której zamontowałem kluzy to listewka brzozowa o grubości 1 mm.
Początkowo chciałem pozostawić kluzy w kolorze naturalnym dębu, ale Sławek z Kazkiem uświadomili mnie, że kluzy były smołowane, ponieważ wtedy łatwiej ślizgały się po nich liny kotwiczne.
Więc pomalowałem zamontowane już w deseczkach kluzy czarnym lakierem akrylowym.
Przygotowałem też linki do podwieszenia największych kotwic na kotbelkach i zaopatrzyłem je w oczka i haczyki. Linka to ta sama linka z której wykonałem liklinki do żagli. Bloczki to bloczki 10 mm. Nie miałem potrójnych bloczków, więc odpowiednio zeszlifowałem i skleiłem razem bloczek pojedynczy i podwójny. Do bloczków zamontowałem okucia z hakami.
Od Kazka dostałem taki rysunek, na którym widać w jaki sposób powinny być do kotbelki zamontowane bloczki z hakami do podwieszenia kotwicy.
Do kotwic przywiązałem linki kotwiczne. Oczywiście za pomocą węzłów kotwicznych. Te linki są w kolorze brązowym. Ja chciałem dać linki białe ale koledzy znowu wybili mi to z głowy dowiedziałem się od nich że te liny się brudziły i pod wpływem wody morskiej zmieniały kolor i najlepiej jak będą brązowe.
Myślę że węzeł jest prawidłowo zawiązany. Tutaj jest link do strony, na której pokazano jak prawidłowo powinno się wiązać węzły kotwiczne. http://www.przewodnikzeglarski.pl/wezel-kotwiczny.html
Linkę, która wychodzi z kotbelki zawiązałem na pachołku a następnie resztę linki odłożyłem na pokładzie w słoneczko.
A tak to wygląda od dołu kotbelki.
Z lewej strony burty dużą kotwicę pozostawię tak jak teraz wygląda podwieszona na kotbelce i fiszbelcece, żeby pokazać w jaki sposób była wyciągana z wody. Drugą mniejszą zamontowałem na ławie wantowej.
Następne szczegóły
Z prawej strony burty największą kotwicę zostawiłem dyndająca. Mniejszą zamontowałem tak samo jak na burcie lewej.
Nie wiem tylko gdzie zamontować najmniejszą kotwicę. Chyba zamontuję ją gdzieś na pokładzie.
Niby taka prosta rzecz kotwice a ile rzeczy trzeba się o nich dowiedzieć, w sumie bardzo ciekawych. Przepraszam za jakość zdjęć, ale fotograf ze mnie żaden a i pogoda dzisiaj u nas była do du…
Tyle na dzisiaj .
Pozdrawiam Zdzisław
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: Zdzisław HMS Enterprize
Zdzisław pisze:Nie wiem tylko gdzie zamontować najmniejszą kotwicę. Chyba zamontuję ją gdzieś na pokładzie.
....
Niby taka prosta rzecz kotwice a ile rzeczy trzeba się o nich dowiedzieć, w sumie bardzo ciekawych. Pozdrawiam Zdzisław
Zdziszek, tylko nie na pokładzie. To jest kotwica "zawoźna" czy "wywoźna";) Ona jest specjalnie mocowana, i ma metalową składana porzeczkę. Czekaj chwilę to poszukam odpowiedniej ilustracji, coby Ci spasowało do okrętu, typu jak i okresu.
EDIT:
link do mojego Enedavoura. Okres ten sam co Twój Enterprize
viewtopic.php?f=7&t=7721&start=470
a tu fotki z "Anatomy... " fregaty 24-działowej HMS Pandora
Ale jeszcze gdzieś coś miałem na ten temat. Tylko nie mogę sobie tego przypomnieć gdzie. Nie wiem czy nie było tego w "Anatomy..." Bellony