
Tym razem rozpocząłem od wycięcia wzoru lwa z papieru i wydrążyłem go w plastelinie, wciskając w nią ten wzór. ( oczywiście lewą i prawą stronę ). Pierwsze zgrubne odlewy z żywicy obrabiłem szlifierką i pilniczkami. Następnie powstawały kolejne odlewy na bazie porzednich ze stopniowym korygowaniem wczeniejszych braków w odlewach. Na koniec sklejenie obu połówek i dopasowanie na swoje miejsce.
Lew jakoś nie bardzo na słodkie, wiec będzie coś dla mnie
