No i co Wy koledzy na to? Grzegorz robi prawidłowo według planów, co wcale nie oznacza, że robi dobrze. Dla mnie to trochę bez sensu te liny na kabestanie. Kabestan służy do wyciągania kotwicy, a tutaj ma się to nijak. Prosiłbym o wypowiedzi gdyż sam jestem wielce zainteresowany, gdyż mam Bountego na tapecie. W Anatomy of the ship te liny nie występują. W końcu tutaj na kodze fachowców jest wielu. Liczę na pomoc.
P.S.
Zwróć uwagę na ławy wantowe. Na obu planach są inne.
HMS Bounty z MM
- inek1975
- Posty: 75
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:HMS Bounty z MM
Jarku - różnic miedzy tymi opracowaniami po dogłebnej analizie można znaleść znacznie więcej... kwestia wyboru budującego, której wersji się trzyma...Ja swój buduję na podstawie Anatomy choć posiadam obie wersje.
Pozdrawiam Tomasz
inek75@interia.pl
w stoczni: HMS Bounty Shipyard 1:96
inek75@interia.pl
w stoczni: HMS Bounty Shipyard 1:96
- jerry_bee
- Posty: 922
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:HMS Bounty z MM
różnice będą zawsze - nie ma rysunków stoczniowych, oryginału nikt na oczy nie widział, standaryzacja to pomysł z XX wieku i tak dalej, i tak dalej.
jeśli Gieber robi model według rysunków to przecież nie można jego winić za rozwiązanie na nich pokazane. ja uważam, że trzeba robić model konsekwentnie według jednej dokumentacji, a nie tworzyć jakiegoś mieszańca. nawet jeśli w planach jest coś co podejrzewamy za błąd to można spać ze spokojnym sumieniem. każdego, kto by powiedział, że coś jest nie tak można wygwizdać - nikt, ale to zupełnie nikt nie wie, jak było naprawdę. wiadomo, są pewne tematy wynikające ze sztuki szkutniczej, ale najczęściej dotyczy to budowy kadłuba.
pomijając to, co napisałem, wydaje się niestety (ale tylko wydaje...), że na rysunku pierwszym jest coś nie tak. lina kotwiczna to nie był kordonek do haftowania, lina miała często średnicę do 10 cm. czyli wywijanie jej takimi łamańcami jest mało realne. rozwiązań prowadzenia liny kotwicznej widziałem mnóstwo, łącznie z takim, że na kabestan nawijało się linę pomocniczą, do której tylko wiązało się linę właściwą (bo ta była strasznie gruba).
jeśli Gieber robi model według rysunków to przecież nie można jego winić za rozwiązanie na nich pokazane. ja uważam, że trzeba robić model konsekwentnie według jednej dokumentacji, a nie tworzyć jakiegoś mieszańca. nawet jeśli w planach jest coś co podejrzewamy za błąd to można spać ze spokojnym sumieniem. każdego, kto by powiedział, że coś jest nie tak można wygwizdać - nikt, ale to zupełnie nikt nie wie, jak było naprawdę. wiadomo, są pewne tematy wynikające ze sztuki szkutniczej, ale najczęściej dotyczy to budowy kadłuba.
pomijając to, co napisałem, wydaje się niestety (ale tylko wydaje...), że na rysunku pierwszym jest coś nie tak. lina kotwiczna to nie był kordonek do haftowania, lina miała często średnicę do 10 cm. czyli wywijanie jej takimi łamańcami jest mało realne. rozwiązań prowadzenia liny kotwicznej widziałem mnóstwo, łącznie z takim, że na kabestan nawijało się linę pomocniczą, do której tylko wiązało się linę właściwą (bo ta była strasznie gruba).
--------------------------
pozdrawiam, jerry_bee
pozdrawiam, jerry_bee
- Tomek Aleksinski
- Posty: 410
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:HMS Bounty z MM
Kolega Gieber robi to jak najbardziej prawidlowo!
Nie nawijano CALEJ liny kotwicznej na kabestan, czy - jak w tym przypadku, poziomy kolowrot (ang. windlass), bo czesto byla ona zbyt dluga i gruba i szybko taki kabestan/kolowrot stalby sie zbyt pekaty i stracilby swoja funkcjonalnosc.
Zamiast tego nawijano nan kilka czy kilkanascie okrecen, a pozostaly koniec liny spuszczano w dol, do specjalnego pomieszczenia "cable tier" (nie znam polskiej nazwy) na nizszym pokladzie, gdzie line ta tam skladowano.
Nie mam akurat odpowiedniej ilustracji pokazujacej ta sytuacje na Bounty, ale mam analogiczna z Endeavour'a. Te sprawy byly juz wowczas standaryzowane, wiec przypuszczam, ze podobnie bylo i na Bounty.
Mam nadzieje, ze rysunek ow wystarczajaco wyjasnia ten problem.
Pozdrowienia,
Tomek
Nie nawijano CALEJ liny kotwicznej na kabestan, czy - jak w tym przypadku, poziomy kolowrot (ang. windlass), bo czesto byla ona zbyt dluga i gruba i szybko taki kabestan/kolowrot stalby sie zbyt pekaty i stracilby swoja funkcjonalnosc.
Zamiast tego nawijano nan kilka czy kilkanascie okrecen, a pozostaly koniec liny spuszczano w dol, do specjalnego pomieszczenia "cable tier" (nie znam polskiej nazwy) na nizszym pokladzie, gdzie line ta tam skladowano.
Nie mam akurat odpowiedniej ilustracji pokazujacej ta sytuacje na Bounty, ale mam analogiczna z Endeavour'a. Te sprawy byly juz wowczas standaryzowane, wiec przypuszczam, ze podobnie bylo i na Bounty.

Mam nadzieje, ze rysunek ow wystarczajaco wyjasnia ten problem.
Pozdrowienia,
Tomek
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:HMS Bounty z MM
Witam
Nieświadomy, od wtorku nie zaglądałem na Kogę a tu u mnie tyle się dzieje.
Przede wszystkim bardzo dziękuję Wszystkim za dyskusję i wyjaśnienie sprawy, pewnie jednego z kilku możliwych rozwiązań, przebiegu liny kotwicznej na ówczesnych żaglowcach.
Model buduję przede wszystkim z MM i mam świadomość że nie będzie w 100% zgodny z oryginałem. Chciałbym jedynie zrobić go w miarę poprawnie. Jeśli mam świadomość jakichś braków czy nieprawidłowości to wtedy korzystam z planów z "The Armed Transport - Bounty" z serii "Anatomy...". Jeśli tam nie mogę się czegoś dopatrzyć to szukam dalej , itd. itd. - to tyle w kwestii wyjaśnienia.
A teraz skoro już jestem to pokażę Wam co dalej się dzieje z szalupką.
Na stępce i na najwyższej klepce zaznaczyłem miejsca pod wręgi (widoczne ślady ołówka obok stępki). Na samą stępkę, od wewnątrz szalupy, przykleiłem pasek forniru maskujący ślady kroczka, kleju i innych śmieci pozostałości po szkielecie - których nie dało się usunąć.
Wręgi z pasków forniru troszkę szerszych niż 1 mm, zwilżałem wodą i wyginałem w palcach do kształtu burty. Potem ucinałem na wymiar i przyklejałem w zaznaczonym miejscu.
Poniżej oklejona prawa burta.
I teraz przykład:
bardzo czytelny układ i ilość wręg szalupy znalazłem dopiero w instrukcji do której link podał mi Tomek Aleksiński (jeszcze raz wielkie dzięki i przepraszam że przekręciłem Twoje imię) - natomiast resztę wyposażenia wykonam (o ile będzie się dało) według rysunków z "Anatomy ..."
Dzisiaj tyle - cd niebawem
Nieświadomy, od wtorku nie zaglądałem na Kogę a tu u mnie tyle się dzieje.
Przede wszystkim bardzo dziękuję Wszystkim za dyskusję i wyjaśnienie sprawy, pewnie jednego z kilku możliwych rozwiązań, przebiegu liny kotwicznej na ówczesnych żaglowcach.
Model buduję przede wszystkim z MM i mam świadomość że nie będzie w 100% zgodny z oryginałem. Chciałbym jedynie zrobić go w miarę poprawnie. Jeśli mam świadomość jakichś braków czy nieprawidłowości to wtedy korzystam z planów z "The Armed Transport - Bounty" z serii "Anatomy...". Jeśli tam nie mogę się czegoś dopatrzyć to szukam dalej , itd. itd. - to tyle w kwestii wyjaśnienia.
A teraz skoro już jestem to pokażę Wam co dalej się dzieje z szalupką.
Na stępce i na najwyższej klepce zaznaczyłem miejsca pod wręgi (widoczne ślady ołówka obok stępki). Na samą stępkę, od wewnątrz szalupy, przykleiłem pasek forniru maskujący ślady kroczka, kleju i innych śmieci pozostałości po szkielecie - których nie dało się usunąć.
Wręgi z pasków forniru troszkę szerszych niż 1 mm, zwilżałem wodą i wyginałem w palcach do kształtu burty. Potem ucinałem na wymiar i przyklejałem w zaznaczonym miejscu.
Poniżej oklejona prawa burta.

I teraz przykład:
bardzo czytelny układ i ilość wręg szalupy znalazłem dopiero w instrukcji do której link podał mi Tomek Aleksiński (jeszcze raz wielkie dzięki i przepraszam że przekręciłem Twoje imię) - natomiast resztę wyposażenia wykonam (o ile będzie się dało) według rysunków z "Anatomy ..."
Dzisiaj tyle - cd niebawem
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:HMS Bounty z MM
Witam
Prace postępują ślamazarnie. Tutaj wszystkie wręgi przyklejone
A to dla oddania skali.
Cd wyposażenia łodzi. Niestety nacięcia na końcach ławek robione płaskim iglakiem są za szerokie w stosunku do wręg – ale węższego pilnika nie mam a próby nacinania piłką źle skończyły - musi tak pozostać.
Tyle na dzisiaj.
Prace postępują ślamazarnie. Tutaj wszystkie wręgi przyklejone

A to dla oddania skali.

Cd wyposażenia łodzi. Niestety nacięcia na końcach ławek robione płaskim iglakiem są za szerokie w stosunku do wręg – ale węższego pilnika nie mam a próby nacinania piłką źle skończyły - musi tak pozostać.

Tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:HMS Bounty z MM
Szalupy cd.
Na dzisiaj po doklejeniu ostatniej deski burtowej z wycięciami na wiosła szalupa wygląda tak
Ster mocowany będzie jak na zdjęciu poniżej,
krople kleju na stewie i na płetwie steru podpiłowane tak by ster wisiał na stewie, oklejone zostały paskami papieru i wygląda to łagodnie mówiąc do d…
założę tam blaszki zamiast papieru
Bom w tracie budowy. Zrobiony na razie z bambusowego patyka do szaszłyków, ale nie podoba mi się taki. Zwłaszcza na zdjęciu brzydko to wygląda więc docelowo chyba będzie zrobiony z innego materiału. Ta płetwa na końcu to przyszły „widelec” do oparcia na maszcie.
a tu oczko do mocowania bomu na dziobie, wycięte nożyczkami z jakiejś puszki i opalone nad zapalniczką, przyklejone klejem dwuskładnikowym
Tyle na dzisiaj.
Na dzisiaj po doklejeniu ostatniej deski burtowej z wycięciami na wiosła szalupa wygląda tak

Ster mocowany będzie jak na zdjęciu poniżej,

krople kleju na stewie i na płetwie steru podpiłowane tak by ster wisiał na stewie, oklejone zostały paskami papieru i wygląda to łagodnie mówiąc do d…
założę tam blaszki zamiast papieru

Bom w tracie budowy. Zrobiony na razie z bambusowego patyka do szaszłyków, ale nie podoba mi się taki. Zwłaszcza na zdjęciu brzydko to wygląda więc docelowo chyba będzie zrobiony z innego materiału. Ta płetwa na końcu to przyszły „widelec” do oparcia na maszcie.

a tu oczko do mocowania bomu na dziobie, wycięte nożyczkami z jakiejś puszki i opalone nad zapalniczką, przyklejone klejem dwuskładnikowym

Tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:HMS Bounty z MM
Witam ponownie.
Mocowanie steru – okucia stewy wykonane tak jak okucia płetwy steru.
Sworznie z drutu miedzianego klejone klejem dwuskładnikowym.
Uwagi
1. odległość płetwy od stewy musi taka pozostać bo nie jestem w stanie wykonać mniejszego zawiasu
2. pozostałości kleju, przy fotografowaniu w makro, wychodzą bezlitośnie na wierzch, choć w rzeczywistości klej jest przeźroczysty prawie całkowicie niewidoczny.
Dorobiłem takie elementy na burtach – ale nie mam pojęcia jak się nazywają, działają jak przelotki dla lin.
Te wystające beleczki wpuszczone są w wycięte w burtach otwory. Klejone są do poszycia burty i do pionowej podłużnicy szkieletu co daje doskonałą sztywność tego elementu.
Na tej fotce, w otworze jarzma steru widać miejsce klejenia belek do szkieletu.
Mocowanie szalupy do pokładu, chyba nie ma co opisywać.
I jeszcze tyl
ko rzut oka na to co znalazło się w szalupie.

Mocowanie steru – okucia stewy wykonane tak jak okucia płetwy steru.

Sworznie z drutu miedzianego klejone klejem dwuskładnikowym.

Uwagi
1. odległość płetwy od stewy musi taka pozostać bo nie jestem w stanie wykonać mniejszego zawiasu
2. pozostałości kleju, przy fotografowaniu w makro, wychodzą bezlitośnie na wierzch, choć w rzeczywistości klej jest przeźroczysty prawie całkowicie niewidoczny.
Dorobiłem takie elementy na burtach – ale nie mam pojęcia jak się nazywają, działają jak przelotki dla lin.

Te wystające beleczki wpuszczone są w wycięte w burtach otwory. Klejone są do poszycia burty i do pionowej podłużnicy szkieletu co daje doskonałą sztywność tego elementu.

Na tej fotce, w otworze jarzma steru widać miejsce klejenia belek do szkieletu.

Mocowanie szalupy do pokładu, chyba nie ma co opisywać.

I jeszcze tyl
ko rzut oka na to co znalazło się w szalupie.

Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:HMS Bounty z MM
Bukszpryt
Materiał to zwykłe, w miarę proste patyki z jakiegoś krzewu liściastego, ścięte i oskórowane podczas spaceru w pobliskim lesie. Wysychały potem na parapecie przez kilkanaście dni. Do wyprostowania takiego patyka wystarczy zwilżyć go wodą i lekko wyginać – po wyschnięciu zachowuje linię prostą.
A potem zostaje szlifowanie papierem ściernym, ucięcie na wymiar i doklejenie dodatkowych elementów. Na fotce poniżej widać ograniczniki, te po lewej doszlifowane (mniej więcej na wymiar) dopiero po przyklejeniu do masztu bo wcześniej były za małe, nawet na uchwycenie ich w pęsecie. Po prawej ograniczniki są większe, bo zaraz po przyklejeniu jeszcze nie doszlifowane.
Bukszpryt zamontowany na dziobie. Linka własnej produkcji ok. 0,6 mm czarna.
Cóż - niektóre szczegóły wychodzą dopiero na fotkach – teraz widzę, że gamoning oplata kolumnę bukszprytu zbyt wysoko. Lina powinna być bliżej stewy, będę musiał to poprawić.
Kolumna fokmasztu tak samo z patyka – podczas zgrubnego kształtowania pilnikiem. Potem zostanie doszlifowana drobnym papierem i docięta na wymiar.
Na dzisiaj tyle.
Materiał to zwykłe, w miarę proste patyki z jakiegoś krzewu liściastego, ścięte i oskórowane podczas spaceru w pobliskim lesie. Wysychały potem na parapecie przez kilkanaście dni. Do wyprostowania takiego patyka wystarczy zwilżyć go wodą i lekko wyginać – po wyschnięciu zachowuje linię prostą.
A potem zostaje szlifowanie papierem ściernym, ucięcie na wymiar i doklejenie dodatkowych elementów. Na fotce poniżej widać ograniczniki, te po lewej doszlifowane (mniej więcej na wymiar) dopiero po przyklejeniu do masztu bo wcześniej były za małe, nawet na uchwycenie ich w pęsecie. Po prawej ograniczniki są większe, bo zaraz po przyklejeniu jeszcze nie doszlifowane.

Bukszpryt zamontowany na dziobie. Linka własnej produkcji ok. 0,6 mm czarna.

Cóż - niektóre szczegóły wychodzą dopiero na fotkach – teraz widzę, że gamoning oplata kolumnę bukszprytu zbyt wysoko. Lina powinna być bliżej stewy, będę musiał to poprawić.
Kolumna fokmasztu tak samo z patyka – podczas zgrubnego kształtowania pilnikiem. Potem zostanie doszlifowana drobnym papierem i docięta na wymiar.

Na dzisiaj tyle.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
- Slawek Kromer
- Posty: 962
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:HMS Bounty z MM
witam
patyczki o których piszesz są w środku mokre (kilka dni na oknie to mało)Po przecięciu wydają się suche ale to tylko pozory są niewysezonowane możesz mieć niemiłe niespodzianki po pewnym czasie
a może cię mylę
sławek
patyczki o których piszesz są w środku mokre (kilka dni na oknie to mało)Po przecięciu wydają się suche ale to tylko pozory są niewysezonowane możesz mieć niemiłe niespodzianki po pewnym czasie
a może cię mylę
sławek