Witam Widzę Andrzeju ze prace nad tym” kolosem „się posuwają tym razem mam nadzieję urzędnicy nie będą musieli wydawać stosownego zaświadczenia abyś mógł sprawdzić jak Mini Lala pływa
Postanowiłem spróbować zrobić zbiornik balastowy. Tu na jako przeszkodzie stanęła rurka. Potrzebuję rurkę o średnicy wewnętrznej circa 10.5mm i zewnętrznej około 11.7 . Szukałem, szperałem, różne opakowania, strzykawki i inne alimenty. Albo było za małe, albo za duże, ale właściwego nie było. Cóż, trzeba było wytoczyć, ale, zbiornik MUSI mieć idealnie gładką powierzchnię wewnętrzną – zewnętrzna może być jakaś. Jedyny sposób to wylaminowanie rurki. Laminowałem na wypolerowanym pręcie mosiężnym, pręcie teflonowym i na strzykawce 2cm3, która ma akurat średnicę wewnętrzną idealną bo 10.5mm . Ani z pręta mosiężnego, ani teflonowego rurki nie udało się zdjąć. Tylko ze strzykawki się udało. Ta pierwsza rurka prezentuje się tak :
Powierzchnia wewnętrzna idealna. Powierzchnia zewnętrzna odrażająca. Laminuje się druga rurka, może będzie ładniejsza. Własności mechaniczne rurki są wystarczające mimo cienkiej ścianki.
Nowa technologia wykonywania rurki i nowe efekty. Rurka laminowana na strzykawce. Strzykawka woskowana, malowana alkoholem poliwynylowym. Pięć warstw tkaniny 50g/m2 nasączanej żywicą epoksydową E53. Po zalaminowaniu, żeby się nie odwijało, całość zawijana w folię teflonową i oklejana taśmą malarską. Efekt już znośny, zewnętrzna powierzchnia rurki nie wywołuje odruchów wymiotnych. Pięć warstw powoduje, że rurka jest dostatecznie sztywna. Przy trzech jeszcze była delikatna. Na zdjęciu dwie rurki 3 warstwy i 5 warstw oraz łożyska do zbiorników (naprawdę takie małe).
Poza tym, modelik do wykonywania prób śrub napędowych. Wszystko działa, ale na śrubie schnie lakier co by nie zmatowiała gdy się ją do wody włoży - ma świecić jak ... albo i lepiej.
Do zrobienia czegoś konkretnego potrzebuję lewego gwintownika i narzynki M1. Walczę o nie już od pewnego czasu - może się uda. A rurkę uzyskałem wczoraj, to kiedy miałem zrobić coś konkretnego ? A rurka sama w sobie nie jest jakimś konkretem ? Może kiedyś będziesz potrzebował nietypicznej rurki i tu zajrzysz i będziesz wiedział jak se zrobić. Może rzeczywiście za dużo zdjęć rurki, ale taka śliczna jest ... . I jeszcze jedno - nie ma zdjęć z każdej strony - nie będę uzupełniał.
Do wyprodukowania zbiorników balastowych potrzebuję rzymskiej śruby M1. Po 12-15mm gwintu lewego i prawego oddzielonych dwumilimetrową przerwą. Aby zrobić takie cóś muszę mieć "telujki", w które zamocuję sztabę fi 1. Jedna "telujka" nagwintowana M1 i przecięta a druga ma otwór fi1 i też przecięta. Oto one :
tulejki.JPG (239.73 KiB) Przejrzano 5223 razy
Wiem, że to niewiele, i Jeskom zrobiłby to dużo lepiej i szybciej, ale ja jestem taki paprak i tak mnie wyjszło. Drut 2.5mm punktowany na tokarce. Reszta robiona w domu przy użyciu Proxxona, stołu krzyżowego, kątownika i lupy.
Na prętach są dwa gwinty, lewy i prawy. Jedna śruba została zgięta przy wyjmowaniu jej z wiertarki. A była już gotowa. Musiałem zrobić drugą. Zgadnij, Szanowny Czytelniku, która to. Są to śruby pociągowe do zbiornika balastowego. Użyta będzie jedna.
Witam Andrzeju, czy dobrze zgaduję koncepcję napełniania zbiorników balastowych: śruba rzymska będzie z prawej strony (w sensie prawej na zdjęciu) napędzana co będzie powodowało równoczesny przesuw po niej dwóch krążków przesuwających się w dwóch tulejkach (zbiornikach) i zaciąganie lub wypychanie z nich balastu- wody podczas lewych lub prawych obrotów silnika? Jeżeli tak to w jaki sposób uszczelnisz "denka" zbiorników skoro przez denko przynajmniej z jednej strony będzie przechodził gwint? No chyba, że śruba rzymska będzie napędzana przez jakieś koło pasowe na tej nie nagwintowanej dwumilimetrowej części? Ale to z kolei burzy mi niesymetrycznej tejże śruby. No chyba, że całkiem strzelam "ślepą kurą w płot" i koncepcja będzie całkiem inna Przepraszam, że dopytuję ale ciekaw jestem jak w ostateczności będzie tej mechanizm pracował
P.S. teraz dopiero pomyślałem, że ten dłuższy prawy odcinek pewnie w celu unieruchomienia w jednej pozycji śruby rzymskiej aby powodowała przesuw tłoków napełniających- bez tego przecież nic by nie działało
Hej słusznie prawisz. Taki pomysł, bo nie ma miejsca na dwa zbiorniki balastowe. A Jeden tłok spowoduje, że modelik przechyli się na dziób lub rufę. Tłoczki będą miały dwumilimetrowe tulejki nagwintowane. Uszczelnieniem będzie smar silikonowy na gwincie. Myślę, że starczy. Jak nie starczy, to się będę martwił, ale moje doświadczenia z wałem śruby napędowej, mówią mi, że woda jest za gęsta przy tych wymiarach i nie da rady, szczególnie przy silikonie. Napęd tłoków z dłuższej strony śruby. Kłopotem jest długość silnika z przekładnią. Na końcach zbiornika będą łożyska kulkowe. Pewnie starczyłyby ślizgowe, ale kulkowe są bardziej seksy.
Z ukŁonami Andrzej Korycki
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2012, 11:19 przez Andrzej1, łącznie zmieniany 1 raz.
pewnie, że bardziej seksy:) jak ktoś z lupą spojrzy to szczęka opadnie. Przy ślizgowych tego efektu nie ma
Ale tu dodatkowy fakt- zapominam o skali modelu- gęstość czy tam napięcie powierzchniowe faktycznie raczej nie pozwoli wodzie wlać się falą do wnętrza Moje wścibstwo zostało zaspokojone i mogę spać spokojnie Miłego wieczoru