Prace nad kadłubem trwają. Jak zasiadłem w piątek po południu to siedzę do tej pory (coś tam spałem). Pomalowałem wstępnie kadłub ponad linią wodną na szaro. Potem wczoraj zabrałem się za drobne elementy które przynależą do kadłuba. Pracowałem nad wlotami, przy dziobie, okienkach itd. Powierciłem otwory pod trzpienie dział na pokładach. I tu już widzę drobne problemy które pojawią się potem przy dopasowywaniu pokładów fornirowych. Wstępnie je dopasowałem i pozaznaczałem miejsca styku, tak żeby wiercąc otwory wszystko potem grało możliwie jak najlepiej. Kilka godzin kombinowania. Porobiłem kilka zdjęć. Dziś z rana pomalowałem jeszcze dwa razy kadłub ponad linią wodną na szaro. Za godzinkę, dwie, wezmę się za rysowanie linii wodnej i pomaluję na czerwono dno okrętu. Jak wszystko pójdzie ok, to może uda mi się jeszcze zrobić dziś czarny pas i elementy białe. Kurcze, bardzo chciałem zrobić malowanie w pełnym kamuflażu. Jednak stwierdziłem że to chyba nie mój poziom. Poza tym pracując nad nadbudówkami powinienem od razu malować niektóre elementy odpowiednio. Teraz to byłoby bardzo trudne i kłopotliwe oddzielać taśmami drobne elementy na nadbudówkach. Pewnie pouszkadzałbym drobne elementy. Dlatego zdecydowałem się malować okręt w najprostszej wersji bez kamuflażu. Kolejnym razem jak będę budował coś innego to może podejmę wyzwanie. Mam też taki dylemat, czy czasem nie za bardzo rozwlekam się w tym temacie z każdymi drobnymi rzeczami które zrobię. Jeśli powinienem pokazywać bardziej konkretne rzeczy, to oczywiście sugestie mile widziane. Poniżej kilka zdjęć z postępów.
Bismarck Amati, Hachette
- Stożek
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 gru 2014, 18:32
- Lokalizacja: {"name":"Polska Rzesz\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 sie 2020, 15:53
Re: Bismarck Amati, Hachette
Dzięki za odpowiedź. Dopiero odczytałem. Myślałem, że zrezygnowałeś
. Widzę jednak że brniesz do przodu. Super! Dajesz radę kadłub wygląda bardzo dobrze. Trzymam kciuki za dalszy ciąg prac nad okrętem.
Niestety mój kadłub jest zamknięty, więc też nie mogę dać żywicy od środka.
Orientujesz się czy capon może być wypełniaczem por czy w instrukcji chodzi o inny specyfik?
Pozdrawiam
Adam

Niestety mój kadłub jest zamknięty, więc też nie mogę dać żywicy od środka.
Orientujesz się czy capon może być wypełniaczem por czy w instrukcji chodzi o inny specyfik?
Pozdrawiam
Adam
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 sie 2020, 15:53
Re: Bismarck Amati, Hachette
Przemek jeszcze jedno pytanie, na tą chwilę oczywiście:). Szpachli używałeś kilku rodzaji to przypadek czy zaplanowane działanie? Jaką szpachlę polecasz?
Adam
Adam
- Stożek
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 gru 2014, 18:32
- Lokalizacja: {"name":"Polska Rzesz\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Bismarck Amati, Hachette
Cześć Adam,
Dzięki za wsparcie
Jeśli chodzi o wypełnianie por, to mogę powiedzieć na ten temat kilka rzeczy jak ja to robiłem. Po pierwsze nie bawiłbym się w wypełnianie, tak jak kilka lat temu, gdy posklejałem kadłub. Po prostu chodzi o to że kadłub mimo że jest z drewna i listewek, to nie ma być widać, że jest z drewna. Do grubszych spraw np. na łączeniach między listewkami a żywicznymi elementami dziobu i kadłuba użyłbym szpachli w tubce Tamiya. Zdjęcie zrobiłem i jest na poprzedniej stronie. Potem papier ścierny 500 lub 800 i całość wyszlifować tak żeby było w miarę równo. Potem farba podkładowa. Farba podkładowa ma to do siebie, że ona również troszkę działa jak szpachla, więc wstępnie jak najbardziej. Potem szpachla samochodowa w sprayu i to ona wyrówna pory bardziej. Ja kilka lat temu próbowałem jakiejś dziadowskiej szpachli która po wyschnięciu przypomina piankę. Ale teraz bym tego nie robił. Pryskasz tą szpachlą w sprayu i szlifujesz. To ona zatka pory na listewkach i ewentualne linie łączeń listewek. Potem znowu podkład. Procedurę tą robiłem chyba z 5 czy 7 razy, oczywiście delikatnie z tą szpachlą w sprayu. Jak będziesz podkładował to potem w miarę kolejnych cykli będziesz zauważał gdzie jeszcze podszpachlować, aż kadłub wyjdzie gładziutki. Podkład też wyciąga wszelkie nierówności, dlatego będziesz widział gdzie jeszcze dopracować. Nie przyklejaj elementów fototrawionych do kadłuba zanim nie zaszpachlujesz. Te dopiero jak kadłub będzie gotowy. Także w zasadzie tylko te dwie szpachle i podkład w sprayu, albo aerografem. Ja tak robiłem i jest gitarka. Trochę inaczej i bardziej skomplikowanie niż w instrukcji. Tak jak oni tam pisali i pokazali na zdjęciu, to nie wyjdzie.
Dzięki za wsparcie

-
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 sie 2020, 15:53
Re: Bismarck Amati, Hachette
Wielkie dzięki Przemek
Kiedyś myślałem, że wysoki koszt modelu z kolekcji to między innymi szczegółowa instrukcja. To było błędne myślenie.
Przemek super, że jesteś i że mogę czerpać z Twojego doświadczenia.
Pozdrawiam
Adam
Kiedyś myślałem, że wysoki koszt modelu z kolekcji to między innymi szczegółowa instrukcja. To było błędne myślenie.
Przemek super, że jesteś i że mogę czerpać z Twojego doświadczenia.
Pozdrawiam
Adam
- Stożek
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 gru 2014, 18:32
- Lokalizacja: {"name":"Polska Rzesz\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Bismarck Amati, Hachette
Część denna kadłuba pomalowana na czerwono. Było kilka warstw farby, obyło się bez zacieków. Przygotowałem i zabezpieczyłem kadłub przed malowaniem czarnego pasa z obu stron. Pewnie niedługo wezmę się za malowanko
- kbuczen
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Bismarck Amati, Hachette
I bardzo ładnie 
Malujesz chyba farbami Tamiya ( są lepsze ) ja użyłem do malowania valeyo i miałem kłopot podczas ściągania taśmy maskującej- kilka razy uszkodziła farbę. Polecam zbyt mocno nie dociskać taśmy do kadłuba ,na wszelki wypadek .
Jak już pomalujesz, kadłub to proponuję użyć jakiś varnish półmat/ połysk ,a następnie podkreślić linie kadłuba washem .
Do mojego modelu użyłem takich - jest nawet dedykowany do kriegsmarine

Malujesz chyba farbami Tamiya ( są lepsze ) ja użyłem do malowania valeyo i miałem kłopot podczas ściągania taśmy maskującej- kilka razy uszkodziła farbę. Polecam zbyt mocno nie dociskać taśmy do kadłuba ,na wszelki wypadek .
Jak już pomalujesz, kadłub to proponuję użyć jakiś varnish półmat/ połysk ,a następnie podkreślić linie kadłuba washem .
Do mojego modelu użyłem takich - jest nawet dedykowany do kriegsmarine
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 sie 2020, 15:53
Re: Bismarck Amati, Hachette
Przemek tak dobrze Ci idzie, że aż szkoda, że nie robisz pełnego kamuflażu, ale ok. Szanuję decyzję i dalej się przyglądam.
Adam
Adam
- Stożek
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 gru 2014, 18:32
- Lokalizacja: {"name":"Polska Rzesz\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Bismarck Amati, Hachette
Tak, Od bardzo dawna maluję farbami Tamiya. Jak powierzchnia jest dobrze zapodkładowana to to finalna farba się trzyma. Nie odchodzi z taśmą maskującą. Tylko taka wada, że chodziłem co 5 min. ręce myć, by zaraz ślady zostają, jak tylko troszkę potu na rękach. Na pewno psiknę go lakierem półmatowym. Już mam kupiony, choć też z Tamiyi. Choćby dlatego żeby paluchy nie zostawały. Poza tym potem lepiej potem ewentualny kurz usunąć. A czy będę waloryzował washem, hmm, zobaczymy
- Stożek
- Posty: 19
- Rejestracja: 02 gru 2014, 18:32
- Lokalizacja: {"name":"Polska Rzesz\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Bismarck Amati, Hachette
Myślę że wychodzi ok. Ja jestem zadowolony. Wyszło kilka niedokładności malutkich na szarym kolorze, co widać na zdjęciach. Jedne będą przykryte białymi malowaniami fali. Ja i tak jeszcze raz oddzielę czarny od szarego, wstawię jeszcze drabinki w części rufowej, i wszystko co szare skoryguję. Potem białe elementy.