Posłucham doświadczonych - nigdy mnie źle nie radzili
Pomaluję płytki i głęboki. Już szukam stosownego lakiera.
Spiningu se nie kupię, bo nie i już.
Nawet we fontannie nie chcę widzieć dymu z LAli.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
SSN-688
- rychenko
- Posty: 681
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:SSN-688
Andrzeju Antosiek ma racje ,wystarczy ze na te układy scalone dostanie się odrobina wilgoci i żadne zabezpieczenia nie pomogą a wilgoć może się wytrącić chociażby z różnicy temperatur , może by to ustrojstwo zalać silikonem jedyny kłopot to będzie gdy jakiś element nawali i będzie trzeba coś przelutować na płytce .
Pozdrawiam Ryszard
- wodzu
- Posty: 29
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:SSN-688
Andrzej1 napisał:
Zainteresował mnie ten fragment.
Rozumiem, że chodzi 0,2 atm nadciśnienia względem powierzchni wody? Jeżeli tak, to na głębokości 2m ciśnienia na zewnątrz i wewnątrz kadłuba wyrównają się - czy tak robi się w modelach?
W podobnych rozwiązaniach, przy obudowach podwodnych do kamer i aparatów nie dopompowuje się ich - w związku z tym w środku ciśnienie jest zawsze niższe - powoduje do dociskanie uszczelki, co jest jak najbardziej pożądane.
Pozdrawiam
Skręcenie kadłuba. Napompowanie powietrza 0,2 atm.
Zainteresował mnie ten fragment.
Rozumiem, że chodzi 0,2 atm nadciśnienia względem powierzchni wody? Jeżeli tak, to na głębokości 2m ciśnienia na zewnątrz i wewnątrz kadłuba wyrównają się - czy tak robi się w modelach?
W podobnych rozwiązaniach, przy obudowach podwodnych do kamer i aparatów nie dopompowuje się ich - w związku z tym w środku ciśnienie jest zawsze niższe - powoduje do dociskanie uszczelki, co jest jak najbardziej pożądane.
Pozdrawiam
- Wrajcik
- Posty: 74
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:SSN-688
Witam Serdecznie,
Andrzej1 napisał:
Ze względu na środowisko pracy elektroniki z całą pewnością należy zabezpieczyć elektronikę.
Z racji że pracuję przy produkcji urządzeń elektronicznych mogę doradzić specyfiki do zabezpieczeń obwodów drukowanych. Pod tym linkiem znajdują się informację na ten temat:
http://www.semicon.com.pl/katalog/?id_p=259
Najbardziej podstawowym i dostępnym w każdym sklepie elektronicznym jest specyfik Plastik 70:
http://www.semicon.com.pl/katalog/?id_p=259&p=2&id_pr=115
rychenkonapisał:
Odradzam zwykłe silikony. Pod zwykłym silikonem dochodzi do korozji miedzi. Tylko specjalne, których przykłady są na liście w linku. Brak dostępu do elementów po zabezpieczeniu to niestety jest to cena tego zabezpieczenia :). U mnie w razie serwisu takiego urządzenia ląduje ono w złomie i zastępowane jest nowym.
Z dużym zaciekawieniem obserwuję powstawanie LA. Powstaje bardzo ciekawy model. Pozdrawiam Serdecznie
Andrzej1 napisał:
Posłucham doświadczonych - nigdy mnie źle nie radzili
Pomaluję płytki i głęboki. Już szukam stosownego lakiera.
Spiningu se nie kupię, bo nie i już.
Nawet we fontannie nie chcę widzieć dymu z LAli.
Ze względu na środowisko pracy elektroniki z całą pewnością należy zabezpieczyć elektronikę.
Z racji że pracuję przy produkcji urządzeń elektronicznych mogę doradzić specyfiki do zabezpieczeń obwodów drukowanych. Pod tym linkiem znajdują się informację na ten temat:
http://www.semicon.com.pl/katalog/?id_p=259
Najbardziej podstawowym i dostępnym w każdym sklepie elektronicznym jest specyfik Plastik 70:
http://www.semicon.com.pl/katalog/?id_p=259&p=2&id_pr=115
rychenkonapisał:
(...) może by to ustrojstwo zalać silikonem jedyny kłopot to będzie gdy jakiś element nawali i będzie trzeba coś przelutować na płytce . (...)
Odradzam zwykłe silikony. Pod zwykłym silikonem dochodzi do korozji miedzi. Tylko specjalne, których przykłady są na liście w linku. Brak dostępu do elementów po zabezpieczeniu to niestety jest to cena tego zabezpieczenia :). U mnie w razie serwisu takiego urządzenia ląduje ono w złomie i zastępowane jest nowym.
Z dużym zaciekawieniem obserwuję powstawanie LA. Powstaje bardzo ciekawy model. Pozdrawiam Serdecznie
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
O:SSN-688
Witam Panie i Panów
Dziękuję bardzo za rady. Ja też znalazłem ów "plajstik". Podstawowe preparaty do zabezpieczania
płytek znalazłem dwa. Jeden to Plastik 70 a drugi to Uretan 71. Ten drugi ponoć jest lepszy, ale
ewentualna naprawa płytki jest trudniejsza. Jeszcze się nie zdecydowałem, który zostanie zastosowany,
muszę to skonsultować z moją Procesorową Gurą. Ale płytki zostaną zabezpieczone - obiecuję.
Teraz nadciśnienie.
Założenia są takie :
Model składany jest w domu. Nie jest rozkładany w terenie. Wyłączamy tu sytuacje awaryjne.
Ładowanie akumulatorów, zmiana programu odbywa się przez gniazdo umieszczone w kadłubie
i nie wymaga rozkręcenia okrętu. Włączenie i wyłączenie zasilania za pomocą magnesu też nie wymaga
rozkręcenia modelu.
Dotychczasowe próby wykazały, że kadłub jest szczelny do 0,2 atm ciśnienia wewnątrz.
Zbiorniki balastowe sprężają powietrze do 0,4 atm czyli powyżej tej granicy.
Procesor zna ilość wody w zbiornikach z dokładnością do 1 cm3.
Położenie śruby tłoczyska znane jest z dokładnością do 1/12 skoku M8.
Aby nie przekroczyć ciśnienia 0,2 atm zaprojektowałem na szczycie kiosku zawór odpowietrzająco dopowietrzający.
Na kiosku będą znajdowały się czujniki umożliwiające stwierdzenie, czy kiosk wystaje nad powierzchnię,
czy nie.
Przewidywane maksymalne zanurzenie to 30 cm - czyli ciśnienie wody żadne.
Przy wyłączonym sterowaniu zawór jest zamknięty.
Lekkie nadciśnienie w stosunku do ciśnienia na powierzchni wody ułatwi na początku (przy wynurzaniu),
pracę silnikom zbiorników. Nie da się go wyeliminować całkowicie za pomocą zastosowanej technologii.
Procedura sprawdzania szczelności w domu :
W celu sprawdzenia szczelności pompuje się do kadłuba powietrze do 0,2atm i zanurza w rybkarium.
Jeżeli jest szczelny, to powietrze się spuszcza i można pływać.
Jeżeli nie, to się go rozkręca, poprawia nieszczelności i wykonuje sprawdzenie od nowa aż do
uzyskania szczelności. Przy tej próbie woda nie ma prawa dostać się do kadłuba.
Proces zanurzania i wynurzania:
Zanurzanie :
Stan początkowy : Zbiorniki puste, zawór otwarty, kiosk nad wodą, w kadłubie nie ma nadciśnienia.
Do zbiorników nabierana jest woda. Zawór odpowietrzający otwarty do momentu stwierdzenia, że kiosk
znajduje się w wodzie. Ciśnienie w kadłubie w związku z tym nie rośnie (powietrze jest wypuszczane na
zewnątrz). Gdy kiosk znajdzie się pod wodą, zawór odpowietrzający zostanie zamknięty (być może
będzie zamykany przy pewnym stopniu napełnienia zbiorników ). Ciśnienie w kadłubie nie przekracza
0,2 atm. Model zanurzony. Ilości wody w zbiornikach zmieniają się nieznacznie w celu wytrymowania
kadłuba. Ciśnienie w kadłubie prawie się nie zmienia.
Wynurzanie :
Stan początkowy : Zawór zamknięty, w zbiornikach jest woda, kiosk zanurzony w wodzie, w kadłubie lekkie nadciśnienie.
Ze zbiorników wypychana (tłokiem) jest woda. Okręt się wynurza, ciśnienie w kadłubie spada.
Po pewnym czasie kiosk jest nad powierzchnią wody i otwiera się zawór odpowietrzająco dopowietrzający.
Ciśnienie w kadłubie wyrównuje się z atmosferycznym. Zbiorniki opróżniane są do końca.
Po wynurzeniu zawór jest otwarty, zbiorniki puste, w kadłubie nie ma nadciśnienia.
Tak z grubsza ma działać LAlunia.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Dziękuję bardzo za rady. Ja też znalazłem ów "plajstik". Podstawowe preparaty do zabezpieczania
płytek znalazłem dwa. Jeden to Plastik 70 a drugi to Uretan 71. Ten drugi ponoć jest lepszy, ale
ewentualna naprawa płytki jest trudniejsza. Jeszcze się nie zdecydowałem, który zostanie zastosowany,
muszę to skonsultować z moją Procesorową Gurą. Ale płytki zostaną zabezpieczone - obiecuję.
Teraz nadciśnienie.
Założenia są takie :
Model składany jest w domu. Nie jest rozkładany w terenie. Wyłączamy tu sytuacje awaryjne.
Ładowanie akumulatorów, zmiana programu odbywa się przez gniazdo umieszczone w kadłubie
i nie wymaga rozkręcenia okrętu. Włączenie i wyłączenie zasilania za pomocą magnesu też nie wymaga
rozkręcenia modelu.
Dotychczasowe próby wykazały, że kadłub jest szczelny do 0,2 atm ciśnienia wewnątrz.
Zbiorniki balastowe sprężają powietrze do 0,4 atm czyli powyżej tej granicy.
Procesor zna ilość wody w zbiornikach z dokładnością do 1 cm3.
Położenie śruby tłoczyska znane jest z dokładnością do 1/12 skoku M8.
Aby nie przekroczyć ciśnienia 0,2 atm zaprojektowałem na szczycie kiosku zawór odpowietrzająco dopowietrzający.
Na kiosku będą znajdowały się czujniki umożliwiające stwierdzenie, czy kiosk wystaje nad powierzchnię,
czy nie.
Przewidywane maksymalne zanurzenie to 30 cm - czyli ciśnienie wody żadne.
Przy wyłączonym sterowaniu zawór jest zamknięty.
Lekkie nadciśnienie w stosunku do ciśnienia na powierzchni wody ułatwi na początku (przy wynurzaniu),
pracę silnikom zbiorników. Nie da się go wyeliminować całkowicie za pomocą zastosowanej technologii.
Procedura sprawdzania szczelności w domu :
W celu sprawdzenia szczelności pompuje się do kadłuba powietrze do 0,2atm i zanurza w rybkarium.
Jeżeli jest szczelny, to powietrze się spuszcza i można pływać.
Jeżeli nie, to się go rozkręca, poprawia nieszczelności i wykonuje sprawdzenie od nowa aż do
uzyskania szczelności. Przy tej próbie woda nie ma prawa dostać się do kadłuba.
Proces zanurzania i wynurzania:
Zanurzanie :
Stan początkowy : Zbiorniki puste, zawór otwarty, kiosk nad wodą, w kadłubie nie ma nadciśnienia.
Do zbiorników nabierana jest woda. Zawór odpowietrzający otwarty do momentu stwierdzenia, że kiosk
znajduje się w wodzie. Ciśnienie w kadłubie w związku z tym nie rośnie (powietrze jest wypuszczane na
zewnątrz). Gdy kiosk znajdzie się pod wodą, zawór odpowietrzający zostanie zamknięty (być może
będzie zamykany przy pewnym stopniu napełnienia zbiorników ). Ciśnienie w kadłubie nie przekracza
0,2 atm. Model zanurzony. Ilości wody w zbiornikach zmieniają się nieznacznie w celu wytrymowania
kadłuba. Ciśnienie w kadłubie prawie się nie zmienia.
Wynurzanie :
Stan początkowy : Zawór zamknięty, w zbiornikach jest woda, kiosk zanurzony w wodzie, w kadłubie lekkie nadciśnienie.
Ze zbiorników wypychana (tłokiem) jest woda. Okręt się wynurza, ciśnienie w kadłubie spada.
Po pewnym czasie kiosk jest nad powierzchnią wody i otwiera się zawór odpowietrzająco dopowietrzający.
Ciśnienie w kadłubie wyrównuje się z atmosferycznym. Zbiorniki opróżniane są do końca.
Po wynurzeniu zawór jest otwarty, zbiorniki puste, w kadłubie nie ma nadciśnienia.
Tak z grubsza ma działać LAlunia.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
O:SSN-688
Witam
Biżuterii mosiężnej ciąg dalszy.
Wyprodukowałem takie oto zaciski, które uniemożliwią rozszczelnienie węża wlotu/wylotu wody.
Lutowanie metodą podaną przez Antośka. Oba elementy cienko pocynowane, dociśnięte
i grzane. Tu było ważne, aby cyna nie wlała się w gwinty nakrętek. Dlatego, po pierwsze primo
ta metoda a po drugie primo (oczywiście) użyłem śrub z nierdzewki.
Takich pierduł jeszcze trochę przed zwodowaniem Laluni. To i Państwu będę głowę zawracał
nieistotnymi, zda się, szczegółami.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
P.S.
Halny55
Wbrew pozorom, nie mieszkasz tak daleko. Ale na wyciągnięcie ręki to rzeczywiście nie jest.
Do Wrocławia ze Szczecina jest tylko 300 km a to przecież "Ino Wrocław".
Biżuterii mosiężnej ciąg dalszy.
Wyprodukowałem takie oto zaciski, które uniemożliwią rozszczelnienie węża wlotu/wylotu wody.

Lutowanie metodą podaną przez Antośka. Oba elementy cienko pocynowane, dociśnięte
i grzane. Tu było ważne, aby cyna nie wlała się w gwinty nakrętek. Dlatego, po pierwsze primo
ta metoda a po drugie primo (oczywiście) użyłem śrub z nierdzewki.
Takich pierduł jeszcze trochę przed zwodowaniem Laluni. To i Państwu będę głowę zawracał
nieistotnymi, zda się, szczegółami.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
P.S.
Halny55
Wbrew pozorom, nie mieszkasz tak daleko. Ale na wyciągnięcie ręki to rzeczywiście nie jest.
Do Wrocławia ze Szczecina jest tylko 300 km a to przecież "Ino Wrocław".
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
O:SSN-688
Witam
Pojawił się następny problem : jak sprawdzić, czy kiosk znajduje się nad wodą, czy pod wodą ?
Pytanie banalne, ale od poprawnej odpowiedzi zależy, czy przez zawór naleje się woda czy też nie.
Rozwiązanie wydawało się oczywiste : dwie elektrody. Gdy zewrze je woda to pod wodą, gdy nie są zwarte to nad.
Ochoczo przystąpiłem do doświadczeń z omomierzem mierząc opór kranówy. Woda z kranu jest
trochę czysta i powinna przewodzić prąd. Zjawisko okazało się nieliniowe i w zasadzie opór wody był
tak duży, że mógł to być błąd pomiaru. Oporność zmieniała się w zależności od odległości elektrod
(to jakby oczywiste), ale w trakcie pomiaru też cóś się działo. Wyglądało, że nic z tego. Ale omomierz ma stosunkowo małe napięcie w trakcie pomiaru. Wziąłem źródło 5V opornik 220ohm dwie elektrody
i teraz było lepiej. Prąd wynosił 0,7mA – to dość.
Jednak moja wrodzona nieufność kazała mi zbudować elektryczną atrapę kiosku, która wygląda tak :
Są to dwie kostki 45x45x6 z pleksi z przyklejonymi elektrodami, do których to elektrod przyłączyłem przewody i wyprowadziłem tak, aby kontaktu z wodą nie miały. Całość wykonałem starannie
elektrycznie, ale niestarannie modelarsko. Teraz doświadczenia są powtarzalne :
Każde daje 0,78mA przy oporniku 220ohm w szereg i napięciu 5V. Doświadczenia przeprowadzam w
szklance a nie metalowym kubku.
Pojawia się jeszcze jeden problem, bo żadna część Lali połączona galwanicznie z komputerem
nie może być zanurzona w wodzie. Najbardziej boli mnie gniazdo zasilające a raczej jego obudowa,
ale cóż zrezygnuje się z masy na zewnątrz i kropka.
Rzeczywista postać elektrody na zdjęciu :
W wyprofilowanej blaszce 6x6x1 (sfazowanej nieco) i dopasowanej krzywizną do kiosku, wywierciłem dziurę 2mm. W tę dziurę wlutowałem nawierconą i nagwintowaną M1,4 rurkę. Wkręt będzie blokował
przewód elektryczny. Z drugiej strony rurkę zaślepiłem prętem 1,2mm. O ile połączenie rurki z blaszką
widać, o tyle połączenia rurki z prętem już nie.
Tyle informacji z pola walki.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
P.S.
Dla wszelakiej pewności trochę powiększę wymiary atrapy, aby nieco pogorszyć warunki pracy elektrod.
Jednocześnie zakładam, że woda w fontannie będzie zawierała więcej zanieczyszczeń i w związku z tym
będzie lepszym przewodnikiem prądu.
Pojawił się następny problem : jak sprawdzić, czy kiosk znajduje się nad wodą, czy pod wodą ?
Pytanie banalne, ale od poprawnej odpowiedzi zależy, czy przez zawór naleje się woda czy też nie.
Rozwiązanie wydawało się oczywiste : dwie elektrody. Gdy zewrze je woda to pod wodą, gdy nie są zwarte to nad.
Ochoczo przystąpiłem do doświadczeń z omomierzem mierząc opór kranówy. Woda z kranu jest
trochę czysta i powinna przewodzić prąd. Zjawisko okazało się nieliniowe i w zasadzie opór wody był
tak duży, że mógł to być błąd pomiaru. Oporność zmieniała się w zależności od odległości elektrod
(to jakby oczywiste), ale w trakcie pomiaru też cóś się działo. Wyglądało, że nic z tego. Ale omomierz ma stosunkowo małe napięcie w trakcie pomiaru. Wziąłem źródło 5V opornik 220ohm dwie elektrody
i teraz było lepiej. Prąd wynosił 0,7mA – to dość.
Jednak moja wrodzona nieufność kazała mi zbudować elektryczną atrapę kiosku, która wygląda tak :

Są to dwie kostki 45x45x6 z pleksi z przyklejonymi elektrodami, do których to elektrod przyłączyłem przewody i wyprowadziłem tak, aby kontaktu z wodą nie miały. Całość wykonałem starannie
elektrycznie, ale niestarannie modelarsko. Teraz doświadczenia są powtarzalne :
Każde daje 0,78mA przy oporniku 220ohm w szereg i napięciu 5V. Doświadczenia przeprowadzam w
szklance a nie metalowym kubku.
Pojawia się jeszcze jeden problem, bo żadna część Lali połączona galwanicznie z komputerem
nie może być zanurzona w wodzie. Najbardziej boli mnie gniazdo zasilające a raczej jego obudowa,
ale cóż zrezygnuje się z masy na zewnątrz i kropka.
Rzeczywista postać elektrody na zdjęciu :

W wyprofilowanej blaszce 6x6x1 (sfazowanej nieco) i dopasowanej krzywizną do kiosku, wywierciłem dziurę 2mm. W tę dziurę wlutowałem nawierconą i nagwintowaną M1,4 rurkę. Wkręt będzie blokował
przewód elektryczny. Z drugiej strony rurkę zaślepiłem prętem 1,2mm. O ile połączenie rurki z blaszką
widać, o tyle połączenia rurki z prętem już nie.
Tyle informacji z pola walki.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
P.S.
Dla wszelakiej pewności trochę powiększę wymiary atrapy, aby nieco pogorszyć warunki pracy elektrod.
Jednocześnie zakładam, że woda w fontannie będzie zawierała więcej zanieczyszczeń i w związku z tym
będzie lepszym przewodnikiem prądu.
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:SSN-688
Andrzej, a może taką idee byś zastosował do stwierdzenia czy LA'la jest w zanurzeniu lub wynurzeniu. Metalowa kulka umieszczona na "pływaku" a to wszystko zamknięte w rurce. Poziom wody zwierałby lub rozwierał obwód przez podnoszenie lub opuszczanie kulki.


- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
O:SSN-688
Witaj Adamie i Ty Wielce Szanowna Publiczności
Dzięki za radę, ale ... .
Wytłumacz mi na palcach, w czym Twoje rozwiązanie jest lepsze.
Stopień komplikacji mechanicznej większy. Idzie za tym niezawodność - mniejsza.
Taki tłoczek z czego by on tam nie był, może się zakleszczyć w rurce (piach, glony, gówno lub co inne).
Gdzie to umieścić ? Można próbowaćna górze kiosku, ale ma ostrzegać przed zanurzeniem góry właśnie
czyli powinien być niżej. Może w kiosku. Rurka do wewnątrz. To chyba ostateczność.
Lepsza byłaby chyba waga z pływakiem ( jak w spłuczce) magnes i kontaktron.
Nadal bardziej skomplikowane mechanicznie. U mnie jedynym zagrożeniem jest glon zwierający obie blaszki.
Może wymyślę jakąś osłonkę. Wybacz mój gorący sprzeciw, ale jak przy powiększeniu atrapy kiosku prąd spadnie
znacznie, to będę myślał co inne. Może właśnie magnes na wadze i kontaktron. Znikłby problem masy
elektrycznej w wodzie.
Na razie pozostanę przy swoim "genialnym" wynalazku, chyba, że ktoś zanęci mnie bardziej od Ciebie.
Idę powiększać atrapę. Zobaczę jaki to ma wpływ na prąd.
W każdym razie dziękuję Ci ślicznie za radę. Pomaga myśleć.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Dzięki za radę, ale ... .
Wytłumacz mi na palcach, w czym Twoje rozwiązanie jest lepsze.
Stopień komplikacji mechanicznej większy. Idzie za tym niezawodność - mniejsza.
Taki tłoczek z czego by on tam nie był, może się zakleszczyć w rurce (piach, glony, gówno lub co inne).
Gdzie to umieścić ? Można próbowaćna górze kiosku, ale ma ostrzegać przed zanurzeniem góry właśnie
czyli powinien być niżej. Może w kiosku. Rurka do wewnątrz. To chyba ostateczność.
Lepsza byłaby chyba waga z pływakiem ( jak w spłuczce) magnes i kontaktron.
Nadal bardziej skomplikowane mechanicznie. U mnie jedynym zagrożeniem jest glon zwierający obie blaszki.
Może wymyślę jakąś osłonkę. Wybacz mój gorący sprzeciw, ale jak przy powiększeniu atrapy kiosku prąd spadnie
znacznie, to będę myślał co inne. Może właśnie magnes na wadze i kontaktron. Znikłby problem masy
elektrycznej w wodzie.
Na razie pozostanę przy swoim "genialnym" wynalazku, chyba, że ktoś zanęci mnie bardziej od Ciebie.
Idę powiększać atrapę. Zobaczę jaki to ma wpływ na prąd.
W każdym razie dziękuję Ci ślicznie za radę. Pomaga myśleć.
Z ukłonami
Andrzej Korycki