Galeon pocz.XVII w.

[jerry_bee]

czasem (ale bardzo rzadko) na rysunkach pojawiają się tzw. 'tea-table', 'stoliczki do herbaty'. to żelazne kolanko podpierające od spodu ławę. na tych rysunkach, które widziałem były po jednej, góra dwóch sztukach na ławę. jeśli chodzi o siły, to myślę, że główną 'wyrywającą" przenosi żelazny łańcuch (bo żelazo czy stal najlepiej działa na rozciąganie), myślę, że ławy to raczej mają za zadanie odsunąć linię want od relingu. czyli działają bardziej jak mostek w gitarze. ale głowy nie dam.

[kagra]

Ja też się zastanawiałem jak umieścić te ławy.W/g rysunku rolę ławy tarlepowej pełni szeroka deska ciągnąca się wzdłuż kadłuba. Ale byłby problem z rozmieszczeniem jufersów ze względu na furty działowe znajdujące się na linii ich przebiegu.W takim przypadku odsuwano umocowanie poza furtę a przebieg want był niejednakowej szerokości.Wiem,że takie rozwiązania były stosowane.Ale w tym konkretnie przypadku zastanowiło mnie, mając tyle miejsca wyżej, dlaczego umieszczono jufersy tak nisko.Aż się prosiło żeby umieścić wyżej.Dlatego poprawiłem pana Johna Bakera to co schrzanił,chociaż po kilkuset latach.:)
Sama ława wantowa to był mój pomysł,ściągnięta trochę od Hammedala.Rzeczywiście,przynajmniej 2 lub 3 mniejsze wsporniki powinny się znajdować też i od góry.I tak zrobię.Choćby dla równowagi.Jerry porównanie z gitarowym mostkiem jak najbardziej trafne.Adam,myślę,że siła naciągu want rozkładała się po części na wgniatanie ławy w kierunku do burty oraz siłę ścinającą łeb sworznia umocowania jufersa.

Ten model traktuję od samego początku jako swego rodzaju poletko doświadczalne.Spodobała mi się sama jego architektura.Nie traktuję go''redukcyjnie''.Mniej więcej staram się zachować styl epoki z dodatkiem swoich przemyśleń.Galleon niby angielski.Ale zastanawiam się jakby to wyglądało, gdyby kaprowie króla Zygmunta III Wazy przejęli ten okręt na Bałtyku i wcielili go w służbę Rzeczpospolitej.Jakby się wtedy potoczyła historia.Czyje byłyby wtedy Inflanty?

Pozdrawiam.Kazimierz



To Hammedal

[kagra]

Dorobiłem górne wsporniki.Ławy będą pewniejsze.

Pozdrawiam.Kazimierz

[kagra]

Witam.

Kołkownice i pachołki.Ten trochę smutny.Wygląda jak filmowy Jurand ze Spychowa.Zdjęcia makro wykryją wszystko.Muszę mu poprawić oczy.Może następny będzie weselszy.

Pozdrawiam.Kazimierz

[kagra]

Dzięki Ryszard.Dzisiaj dorobiłem kolegę.


A ta fotka Ryszard zgodnie z sugestią:) :)

Pozdrawiam Kazimierz

[kagra]

Witam

Parę drobiazgów.

Pozdrawiam.Kazimierz

[kagra]

Klejenie oczek cyjanoakrylem.

Dla tych co nie mają lutownicy gazowej.Tym,którzy nie umieją lutować oraz tym którym się zwyczajnie nie chce, tak jak mnie.:)

Witam

Mała praktyczna ciekawostka zastępująca lutowanie.Jak wiecie lutowanie tradycyjne tak małego elementu graniczy z cudem.Wiadomo są lutownice gazowe do tak małych detali ale wiadomo też ,że takie detale muszą być odpowiednio przygotowane,wytrawione.No i samo lutowanie nie za łatwe.Oczka kleiłem już wcześniej cyjanoakrylem ale tylko sam styk,co nie zawsze się udawało.Teraz postanowiłem całe oczko maczać w kleju i wyciągać zaraz na czystą powierzchnię(najlepiej na kalkę techniczną) aby jakieś paprochy się nie przykleiły.No i nie dopuścić do przyklejenia się na kalce.Tym sposobem można kleić same oczka jak też cały komplet,co nawet łatwiej wychodzi.Plusem tej metody jest to,że klej pokrywa całą powierzchnię, dodatkowo usztywnia drut oraz zabezpiecza przed ścieraniem uzyskanej powłoki.Po wyschnięciu oczko niczym się nie różni.Chyba tym,że jest bardziej eleganckie.Minusem tylko to,że klej na blaszce co parę minut musi być uzupełniany, aby nie był za gęsty.
Następnie zrobiłem próbę obciążeniową.Przy obciążenie około 300 gr.klej nie puścił.Czyli lutowanie się udało,co jest wystarczające do lekkiego naciągu wszelkich lin na modelu.Drut miedziany 0,5 mm.Czerniony nad płomieniem gazowym.

Pozdrawiam.Kazimierz

[kagra]

Witam

Galeon ma już swoją długość,dokładnie 104 cm.Pora brać się za wysokość.Kolumny masztów obtoczyłem na ścierarce tarczowej posługując się kawałkiem klocka.Dociskając i jednocześnie obracając.Maszty będą bukowe z wiadomego markietu.Topy flagsztoków wytoczone też na wiadomej tokarce.No i wiadomo,że teraz przechodzę na inny etap budowy.Maszty,reje,bloczki i liny.....liny....liny i linki.

Pozdrawiam.Kazimierz

[kagra]

Witam

Bukszpryt umocowany za pomocą dwóch "gamoniów".Powoli galeon rośnie teraz w górę.

Pozdrawiam.Kazimierz

[kagra]

Witam

Prace przy galeonie czasowo wstrzymane.:)

Postanowiłem trochę od niego odetchnąć i zająć się czymś innym.Tym sposobem zbudowałem małą scierarkę tarczową.No i przyszedł czas na projekt z którym nosiłem się od dłuższego czasu a mianowicie na porządną frezarkę do listewek.A,że proxony i inne, są diabelnie w cenie.Postanowiłem wziąść sprawy we własne ręce i skończyć z usług przystawek Dremela których miejsce powinno znajdować się w składnicy odpadów.Kto próbował się nimi posługiwać wie w czym rzecz,że szkoda na to pieniędzy.

Będąc kiedyś miłośnikiem fotografii czarno-białej,tworzonej w łazienkowej ciemni(Mało z młodszych kolegów wie o co chodzi)Pozostał mi z tych czasów,rozebrany na części powiększalnik marki Krokus,z którego jednej części postanowiłem skorzystać.Zostawiłem go tak w naturze bez skracania.Jest trochę nieproporcjonalnie długi w stosunku do szlifierki ale myślę,że i ta długość będzie z czasem wykorzystana.Dorobiłem też parę frezów kształtowych z połamanych lub wytartych już iglaków.Kształt wyszlifowany na szlifierce kątowej.Spróbuję też wyszlifować z klepanego gwożdzia.

Umocowanie szlifierki wykonałem w prosty sposób.W każdym bądż razie jest zero drgań.Na początek wykonałem przystawkę nr.1.Przydatną do frezowania różnych kształtek a także krótszych listew.Sposób podpatrzony u Aleksieja Baranowa.Zdaje egzamin.Przystawki będą trzy.Drugą będzie frezowanie listew długich za pomocą prowadnicy.Trzecią przystawką...no właśnie, nie mowię aby nie zapeszyć.Ze zdjęcia się domyślicie.Muszę tylko jeszcze rozwiązać pewne techniczne problemy związane z blokadą prowadnic itp.Jak to się uda, zamieszczę następną porcję zdjęć

Wracając jeszcze do tego stojaka z Krokusa muszę stwierdzić,że jest to konstrukcja mocno stabilna.Posuw góra-dół za pomocą rolki dociśniętej do jednego z prętów.Docisk można regulować za pomocą wkrętów aż do całkowitego unieruchomienia.

Może trochę komicznie całośc wygląda.Stojak od powiększalnika w zestawieniu z frezarką.Ale naprawdę nie nic innego mi nie przychodziło do głowy aby bez wielkich nakładów, domowym sposobem zbudować coś, co będzie przydatne w modelarskim warsztacie.

To narazie tyle.Uf..się rozpisałem.Następne zdjęcia zamieszczę z zakończonego projektu.

Pozdrawiam.Kazimierz.