Galeon pocz.XVII w.
- ryszardw
- Posty: 927
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Nie dawaj byle jakich bloków bo one są bardziej widoczne niż te na rejach.Lepiej trochę poczekać.Model wart jest porządnego takielunku.Mirkowe są super i masz cały asortyment. Poza tym realizuje szybko zamówienia.R.
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Masz rację Ryszard,z bloczkami trochę zaczekam.Muszę zrobić rozeznanie co i ile będę potrzebował.
Tymczasem gotowe już i uzbrojone armaty zaczekają a wezmę się za coś innego.
Pozdrawiam.Kazimierz

Tymczasem gotowe już i uzbrojone armaty zaczekają a wezmę się za coś innego.
Pozdrawiam.Kazimierz




- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Witam
Moja praca przy galeonie uległa czasowemu zawieszeniu.Do końca wakacji stocznia została wydzierżawiona młodszemu pokoleniu.:)
Pozdrawiam.Kazimierz

Moja praca przy galeonie uległa czasowemu zawieszeniu.Do końca wakacji stocznia została wydzierżawiona młodszemu pokoleniu.:)
Pozdrawiam.Kazimierz


- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Widzę, że szykuje się drugi galeon. Brawo ! Rośnie modelarski narybek o który w dzisiejszych czasach tak trudno.
A teraz Kazik, mam do Ciebie pytanie. Armatki na lawetach - Rewelacja ! Chciałbym abyś nam przybliżył okucia na lawetach. Czym je mocowałeś do lawet i z czego je robiłeś? Pytam, bo ja zawsze jak mam to robić to dostaję gorączki. Microkowalstwo nie jest moją mocną stroną. Pozdrawiam
A teraz Kazik, mam do Ciebie pytanie. Armatki na lawetach - Rewelacja ! Chciałbym abyś nam przybliżył okucia na lawetach. Czym je mocowałeś do lawet i z czego je robiłeś? Pytam, bo ja zawsze jak mam to robić to dostaję gorączki. Microkowalstwo nie jest moją mocną stroną. Pozdrawiam
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Witam ponownie
W myśl przysłowia"czym skorupka za młodu nasiąknie"Napewno coś z tego mu zostanie.Narazie korzysta z mojego złomu ale już ma swoje plany co chciałby wybudować w przyszłości.Nie wiem jeszcze na jak długo starczy mu tego zapału.Ale widzę,że trochę smykałki już ma.Adam to Twój imiennik.To pewnie też coś znaczy.:)
Jarek te okucia to nie jest zbyt trudna sprawa.Paski z wyżarzonej blachy po niezbyt grubej puszce, kształtowane na wiertle.Wywiercone trzy otworki i całość przyklejona CA na swoje miejsce.Następnie jeszcze raz wiercę przez te otworki niezbyt głęboko w sciankach lawety i osadzam na klej wygięte z drutu podkówki.Jedną do końca a drugą tak aby się oparła na sworzniu.Wiadomo,że to uproszczenie ale nikt tej armaty demontował nie będzie.A pod tym sworzniem nie widać,że to taki kamuflarz.;)
pozdrawiam.Kazimierz

W myśl przysłowia"czym skorupka za młodu nasiąknie"Napewno coś z tego mu zostanie.Narazie korzysta z mojego złomu ale już ma swoje plany co chciałby wybudować w przyszłości.Nie wiem jeszcze na jak długo starczy mu tego zapału.Ale widzę,że trochę smykałki już ma.Adam to Twój imiennik.To pewnie też coś znaczy.:)
Jarek te okucia to nie jest zbyt trudna sprawa.Paski z wyżarzonej blachy po niezbyt grubej puszce, kształtowane na wiertle.Wywiercone trzy otworki i całość przyklejona CA na swoje miejsce.Następnie jeszcze raz wiercę przez te otworki niezbyt głęboko w sciankach lawety i osadzam na klej wygięte z drutu podkówki.Jedną do końca a drugą tak aby się oparła na sworzniu.Wiadomo,że to uproszczenie ale nikt tej armaty demontował nie będzie.A pod tym sworzniem nie widać,że to taki kamuflarz.;)
pozdrawiam.Kazimierz


- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Witam
Zacznę od tego,że otrzymałem w szybkim tempie zamówione u Mirka bloczki.Porównując wyroby innych renomowanych firm na rynku.Te są rewelacyjne.A w dodatku po przystępnej cenie.Jednym słowem Mirku, strzał w super dziesiątkę.

Zacznę od tego,że otrzymałem w szybkim tempie zamówione u Mirka bloczki.Porównując wyroby innych renomowanych firm na rynku.Te są rewelacyjne.A w dodatku po przystępnej cenie.Jednym słowem Mirku, strzał w super dziesiątkę.

- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
No i musiałem wypróbować jak zdają egzamin w praktyce.Ale najpierw przygotowałem sobie kilkanaście haków do armatnich talii.I tu miałem niełatwy orzech do zgryzienie.Jako,że bloczki zastosowałem 3mm.To i haki nie mogły być większe.Próbowałem z wyżarzonego drutu stalowego.Wychodziły trochę toporne.W końcu zdecydowałem się na drut miedziany z cewki 0,35mm.Kształt nadawałem między dwoma cienkimi gwózdkami.Z tym,że ucho zawijałem podwójnie a że materiał miękki dał się łatwo ciąć skalpelem.
Podwójnie zwinięte ucho, w trakcie dalszych prac wystarczająco nie poddaje większym odkształceniom.A oto mi właśnie chodziło.
Sama praca z tak małymi bloczkami to też niemałe wyzwanie.Poszedłem trochę na uproszczenie i linkę przyklejałem klejem CA.Klej CA nie zasycha tak szybko jeżeli kropelkę wyciśnie się na kawałek blaszki i za pomocą cienkiego druciku nakłada się tam gdzie potrzeba.Zrezygnowałem też z owijania końcówki linek bo czasami nadmiar realizmu też może wyjść poza skalę i efekt będzie wręcz przeciwny.No niestety to już jest na granicy moich możliwości manualnych.Pewnych rzeczy nie da się odtworzyć tak jak by się chciało,to i trochę trzeba pokombinować.
PS.Aby nie zgubić bloczka w czasie tych prac dobrze jest przewlec przez rolkę kawałek sztywnego drutu.
Pozdrawiam.Kazimierz

Podwójnie zwinięte ucho, w trakcie dalszych prac wystarczająco nie poddaje większym odkształceniom.A oto mi właśnie chodziło.
Sama praca z tak małymi bloczkami to też niemałe wyzwanie.Poszedłem trochę na uproszczenie i linkę przyklejałem klejem CA.Klej CA nie zasycha tak szybko jeżeli kropelkę wyciśnie się na kawałek blaszki i za pomocą cienkiego druciku nakłada się tam gdzie potrzeba.Zrezygnowałem też z owijania końcówki linek bo czasami nadmiar realizmu też może wyjść poza skalę i efekt będzie wręcz przeciwny.No niestety to już jest na granicy moich możliwości manualnych.Pewnych rzeczy nie da się odtworzyć tak jak by się chciało,to i trochę trzeba pokombinować.
PS.Aby nie zgubić bloczka w czasie tych prac dobrze jest przewlec przez rolkę kawałek sztywnego drutu.
Pozdrawiam.Kazimierz






- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Witam
Miło mi ,że mogę też na coś się przydać.Kazek tu jeszcze dalsza część.Sam bloczek z haczykiem.Linkę przekładam tak jak na zdjęciu.Jeden koniec linki mocuję do wbitego gwożdzika,drugi koniec lekko naciągam i kleję CA koniec bloczka wraz z uchem haka.Po stwardnieniu kleju jak najdokładniej obcinam skalpelem końce linki tuż przy samym haku.
A ponieważ w moim przypadku lawety są umocowane na stałe i nie działają żadne siły naciągające, taka talia nie ma prawa się odkleić.
Romek,również dzięki.Stosuję Twoją zasadę"Pokaż jak to zrobiłeś".
Pozdrawiam.Kazimierz

Miło mi ,że mogę też na coś się przydać.Kazek tu jeszcze dalsza część.Sam bloczek z haczykiem.Linkę przekładam tak jak na zdjęciu.Jeden koniec linki mocuję do wbitego gwożdzika,drugi koniec lekko naciągam i kleję CA koniec bloczka wraz z uchem haka.Po stwardnieniu kleju jak najdokładniej obcinam skalpelem końce linki tuż przy samym haku.
A ponieważ w moim przypadku lawety są umocowane na stałe i nie działają żadne siły naciągające, taka talia nie ma prawa się odkleić.
Romek,również dzięki.Stosuję Twoją zasadę"Pokaż jak to zrobiłeś".
Pozdrawiam.Kazimierz



- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
O:Galeon pocz.XVII w.
kagra napisał:
SUPER !!! "Pokaż jak to zrobiłeś", to jest to....
W swoich bloczkach uprościłem sposób mocowania początku talii....
Musiałem coś wymyślić bo bloczki były już na rejach.
Supełka nie widać, bo zasłania go lina z górnej części "pseudo krążka"
a jest to dużo prostsze, chociaż Twoje jest "bardziej poprawne".


Romek,również dzięki.Stosuję Twoją zasadę"Pokaż jak to zrobiłeś".
SUPER !!! "Pokaż jak to zrobiłeś", to jest to....
W swoich bloczkach uprościłem sposób mocowania początku talii....
Musiałem coś wymyślić bo bloczki były już na rejach.
Supełka nie widać, bo zasłania go lina z górnej części "pseudo krążka"
a jest to dużo prostsze, chociaż Twoje jest "bardziej poprawne".


- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Galeon pocz.XVII w.
Witam
Trochę mnie tu nie było ale eksperymentowałem z zawiasami klap działowych.Próbowałem starym sposobem z wyżarzonej blaszki.I pewnie tak by robił dalej ale wpadły mi w ręce aluminiowe listwy od okiennych rolet i postanowiłem spróbować.Blaszka idealna 0,2 mm.Problem z tym jak ją poczernić.Myślałem nawet o anodowaniu na czarny kolor ale z tym jest sporo roboty(praca z wodorotlenkiem sodu i kwasem siarkowym) itp.No i trzeba trochę mieć chemicznego doświadczenia.
Pozostał jedynie w tym przypadku najprostszy sposób domowy czyli malowanie.Spróbowałem czarnym matem a po wyschnięciu prysnąłem jeszcze raz.Powstała powierzchnia, była dostatecznie odporna na ścieranie więc przystąpiłem do prac dalszych, czyli do cięcia.
Aby uzyskać jednakową szerokość cięcia a przy okazji uniknąć skręcania się blaszek,postanowiłem ten proces odwrócić.Nakleiłem kawałek listewki na brzeg gilotyny.Doświadczalnie wyszło mi tu 1,4 mm.Co przy tej skali daje szer.zawiasu na 7cm.To chyba jest w normie.Tym sposobem można naciąć jednakowych blaszek jak siana.Przypomniało mi się,że Antosiek w którymś z postów miał podobny problem.
Następnie imitacja gwożdzi. odciskałem za pomocą dwóch szpikulców,jeden ostrzejszy,drugi zaokrąglony.Odległość między punktami mierzona najlepszym przyrządem optycznym jaki posiada człowiek.Czyli na oko.Po odciśnięciu wgłębień odwracam na drugą stronę i blaszkę prostuję(bo się nieco zawija)
Aby uwypuklić gwożdzie przeciągam parę razy paznokciem po wybrzuszeniach i gotowe.Chociaż można by zostawić czarne. Jak kto woli.Ale wydaję mi się,że tak jest ciekawiej.Co koledzy na to?
Pozdrawiam.Kazimierz
Ps.A swoją drogą jestem ciekawy efektu anodowania tej blachy.Czy kolor byłby na tyle trwały?
Trochę mnie tu nie było ale eksperymentowałem z zawiasami klap działowych.Próbowałem starym sposobem z wyżarzonej blaszki.I pewnie tak by robił dalej ale wpadły mi w ręce aluminiowe listwy od okiennych rolet i postanowiłem spróbować.Blaszka idealna 0,2 mm.Problem z tym jak ją poczernić.Myślałem nawet o anodowaniu na czarny kolor ale z tym jest sporo roboty(praca z wodorotlenkiem sodu i kwasem siarkowym) itp.No i trzeba trochę mieć chemicznego doświadczenia.
Pozostał jedynie w tym przypadku najprostszy sposób domowy czyli malowanie.Spróbowałem czarnym matem a po wyschnięciu prysnąłem jeszcze raz.Powstała powierzchnia, była dostatecznie odporna na ścieranie więc przystąpiłem do prac dalszych, czyli do cięcia.
Aby uzyskać jednakową szerokość cięcia a przy okazji uniknąć skręcania się blaszek,postanowiłem ten proces odwrócić.Nakleiłem kawałek listewki na brzeg gilotyny.Doświadczalnie wyszło mi tu 1,4 mm.Co przy tej skali daje szer.zawiasu na 7cm.To chyba jest w normie.Tym sposobem można naciąć jednakowych blaszek jak siana.Przypomniało mi się,że Antosiek w którymś z postów miał podobny problem.
Następnie imitacja gwożdzi. odciskałem za pomocą dwóch szpikulców,jeden ostrzejszy,drugi zaokrąglony.Odległość między punktami mierzona najlepszym przyrządem optycznym jaki posiada człowiek.Czyli na oko.Po odciśnięciu wgłębień odwracam na drugą stronę i blaszkę prostuję(bo się nieco zawija)
Aby uwypuklić gwożdzie przeciągam parę razy paznokciem po wybrzuszeniach i gotowe.Chociaż można by zostawić czarne. Jak kto woli.Ale wydaję mi się,że tak jest ciekawiej.Co koledzy na to?
Pozdrawiam.Kazimierz







Ps.A swoją drogą jestem ciekawy efektu anodowania tej blachy.Czy kolor byłby na tyle trwały?