Dzisiaj w stoczni króciutko byłem. Nie całą godzinę. Wczorajsze wyblinki dały mi w kość. Tak więc z gruszki wydłubałem sobie parę knag na wanty lewej burty. Starałem się utrzymać je w rozmiarze 4mm co w oryginale dało by 20cm Ale nie każda trzyma wymiary . Raczej między 4a 5 mm. Bloczek z którego piłowałem knagi zrobiłem z lekkim naddatkiem na piłowanie. "Rynna" w knadze też jest wypiłowana iglakiem.
Model rewelacja i nie mam się do czego przyczepić ale jest pewien mały problem z działami.
Jeżeli działa byłyby gotowe do strzału to mogą tak pozostać ale w trakcie podróży były mocowane na stałe linami do burt.
Zwracam tylko na to uwagę zanim nie zaplączesz się na maxa z tymi sznurkami.
Masz rację Paweł. Działa mam źle ustawione do podróży. Musiał bym wybic (odkleić) kliny, podnieść lufę i do relingu ją przywiązać. Lawety mam przyciagnięte do nadburcaia... Ale na stan dzisiejszy muszę juz to tak zostawić. Zbyd duża demolka. Szkoda ze wczesnije o tym nie pomyślałem. Jest kolejny błąd na moim Endeavour.
Ostatnio więcej czasu Żubry pasam niż siedzę w stoczni. Prace idą mi bardzo powoli. Wkońcu zrobiłem wanty kolumny fokmasztu. Teraz to powtórka z knag wantowych i mogę zacząc kolumnę grotmasztu strugać. Poniżej stan na dziś.
mocowanie ściągaczy podwantek (chyba można tak to nazwać?)
Myślałem ze lina kotwiczna była wyciągana przy pomocy drugiej obłozonej na tym braszpilu w podobny sposób jak na kabestanie pionowym. Nie jestem pewny sposobu wyciągania kotwicy na braszpilu. Chociazby biorąc fakt rzucania kotwicy, kolowrót z obłozona lina bedzie sie tak kręcic ze moze to sie stac niebezpieczne, przgerzewanie itp. Zwolnienie grubej i sztwywnej liny kotwicznej jets dośc trudne... Ponizej rycina z wyciagani akotwicy na kabestanie pionowym. Tą metodą sie sugerowałem. Moze ktos mam podobną rycinę związaną z kabestanem poziomym?
EDIT: Chłopaki co do tych lin to są to lużne kawałki leżace w nieładzi,. przepraszam ze nie podałem tej informacji wczesniej
Ups zapomniałem o przewiązach. :)
Faktycznie tak było lecz znowu na większości modeli lina kotwiczna jest zaplątana na kabestanie ;)
Za dużo ogladam modeli a za mało czytam :)
Za karę chyba jeszcze raz przerobię Holblowera
W końcu struganie kolumny grotmasztu mam za sobą. Trwało to długo... lenistwo.
Jak dobry Indianin ubiłem jednego Żubra. Skórę pociąłem w pasy. Poczerniłem czarnym matowym akrylem i zrobiłem imitację metalowych obręczy spinających maszt. Widok poniżej.