Zaczełem jakiś czas temu budowę żaglowca De Zeven Provincien wg. planow ModellWerft w skali 1:60. Częsci szkieletu wyrysowałem z lini teoretycznych i o dziwo wszystko pasuje :laugh: ;) . Części wyciąłem wyrzynarką ze starych paneli podłogowych(grubosc 6mm). Jeszcze zostały mi do zrobienia ostatnie częsci rufy, ale jeszcze ich nie rysowalem. Poszycie zamierzam robić z brzozy, z resztą cały model najprawdopodobniej będzie z brzozy i użyje bejcy. Rzeźby będę robił z jabłoni lub wiśni (które lepiej? )
De Zeven Provincien:

Bede dążył aby model właśnie tak wyglądał ^ ;) i zdaje sobie sprawę, że będzie to trudne :P, 'jest ryzyko jest przyjemność' :P ;)
A tak wygląda szkielet:



Nie jest on jeszcze skończony, grodzie nie są sklejone i wyrownane. Musze jeszcze wyciąć w nich rowki na wzdłużniki no i jeszcze szlifowanie.. i tu mam pytanie, czym szlifujecie szkielety swoich okrętów ? ręcznie papierem sciernym czy może jakimiś wiertarkami z końcówkami do szlifowania? Prześledze jeszcze raz relacje z budowy K&M, tam pewnie jest troche na ten temat.
A niżej zdjęcia mojej wyżynarki.



Przepraszam za jakość ale robiłem je w piwnicy kamerką internetową :whistle:
Jest to wyzynarka Kinzo 25C297 (800W), szukałem innych, troche droższych ale były one dużo słabsze od tej, a sprzedawca polecił mi właśnie tą, tańszą a podobno lepszą od tych droższych. Zamontowałem ją, dla wygody, od dołu blatu i bez problemów udało mi się wyciąć wręgi z twardego materiału.
Prace będą pewnie postępować powoli (szkoła) ale nie chce się nigdzie śpieszyć, chce robić wszystko dokładnie, jeżeli będzie trzeba to pare razy ;), nie chce w niczym iść na skróty ;). Licze także na Waszą pomoc w niejasnych sprawach i podpowiedzi, które będą na pewno pomocne :).
Pozdrawiam
Łukasz Oleś