Polaris by TerryFox

Opisy budowy jednostek żaglowych
ODPOWIEDZ
TerryFox
Posty: 6
Rejestracja: 26 paź 2025, 10:50

Polaris by TerryFox

Post autor: TerryFox »

Cześć,

Jeden Polaris już na forum jest - i kolega Cabelinho pozostaje tym pierwszym budowniczym tego modelu na forum ;) Również w moim przypadku Polaris jest moim pierwszym modelem szkutniczym, dotychczasowe doświadczenie to kilka modeli plastikowych wiele lat temu.
Mam o tyle łatwiej że problemy w budowie tej jednostki kolega już opisał w swojej relacji, więc mogę im zapobiegać zanim się z nimi zderzę. Pamiętajcie jednak że jestem początkujący więc chętnie przyjmę wszelką pomoc i/lub krytykę.

Kilka slow o modelu:
Producent to Occre, zaś sam model nie przedstawia (wg mojej wiedzy) istniejącej jednostki, jest raczej luźnym "wyobrażeniem" o (wg producenta) niskim stopniu skomplikowania. Stad też model opisany jest jako "dla początkujących" z czasem budowy określonym na 120h. W zestawie dostajemy laserowo wycięte formatki głównych elementów, plus komplet materiałów niezbędnych do szczęśliwego zakończenia budowy, w tym żagle, listewki, liny i metalowa galanteria. Docelowo model będzie miał 45cm długości i 58 cm wysokości. Co ważne - model posiada podwójne poszycie, z tym że proponowana technika jest mocno "nieprawidłowa" co już zostało wykazane w wątku Cabelinho.

No to zaczynamy relacje !
Pierwszy krok to instrukcja. Producent dostarcza dwie książeczki w pełnym kolorze, jedna opisuje budowę kompletnego kadłuba, druga masztów, żagli, i olinowania. Zacząłem od dokładnego przestudiowania pierwszej książeczki. Kolejnym było opisanie głównych elementów kadłuba wg rozpiski w instrukcji.

IMG_6064.JPEG

Następnie wycięcie, oszlifowanie wręg i stępki, i sklejenie w szkielet jednostki

IMG_6067.JPEG

Kolejnym krokiem będzie odeskowanie i przyklejenie pokładu, i tu planuje zrobić to inaczej niż sugeruje instrukcja. Producent zaleca użycie jednolitych listew na całej długości pokładu, i narysowanie linii podziału ołówkiem. Cabelinho w swojej relacji wykazał że listwy nie są idealnie równe, i takie podejście powoduje że przy tak długich listwach gdzieniegdzie pojawiają się szpary. W związku z tym planuje pocięcie listewek pokładu na odcinki 60mm (na takie odcinki listwy miały być poźniej dzielone ołówkiem) i przyklejanie tych małych kawałków. Powinno to zminimalizować ryzyko szpar wynikających z nierównej krawędzi na długości całej listwy.

I na koniec dnia chwila zabawy z AI, byłem ciekaw jak Polaris prezentowałby się na pełnym morzu. A więc.. tak:

ChatGPT Image 20 lis 2025, 15_40_39 — kopia.png

Edycja:
I na koniec pytanie - czy klej wikolowy można rozcieńczyć wodą ? Zdecydowanie łatwiej byłoby mi odeskować pokład nakładając nieco rzadszy klej pędzelkiem.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 552
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Polaris by TerryFox

Post autor: TomekA »

Jezeli ten Wikol to jest bialy klej typu PVA (mieszkam juz od lat w USA i tu nie mamy Wikolu), to jest on na bazie wodnej, a wiec rozpuszczalnym w wodzie. Czyli, mozna taki klej rozcienczac woda.
Czesto sie tak wlasnie praktykuje wsrod modelarzy szkutniczych, ze klej ten rozciencza sie woda dla lepszej jego penetracji w material porowaty czy jakies szpary, szczeliny. Dodatkowym atutem takiego rozcienczenia jest to ze klej ten wowczas wyschnie niewidzialnym, tj. golym okiem nie bedziesz widzial tam tego kleju. Ja rozcienczam klej PVA do maksymalnej proporcji ok. 50/50, zwlaszcza przy modelowaniu olinowania, czesciej do ok. 30/70 (30 % to woda).
Mankamentem takiego rozcienczania jest to, ze rozwodniony klej wowczas jest nieco slabszy i trzyma slabiej. Dla modelarstwa nie powinno to byc jednak krytyczne, bo nie mowimy tu o wymaganej wielkiej sile klejacej, wszystko tu jest bowiem delikatne i nikt sie potem z tym nie bedzie silowal.
Trzeba tez pamietac, ze podczas bejcowania czy koncowego wykanczania powierzchni na modelu, np. przez powlekanie go olejem dunskim, czy tez olejem tungowym, albo chocby olejem lnianym, lub tez szelakiem, w miejscu gdzie sa niewidoczne nadlewki z wyschnietego kleju powstana brzydkie plamy, bo klej wtenczas bedzie bariera dla wnikniecia tychze tam.
Trzeba wiec przed pobejcowaniem czy zakonserwowaniem modelu, dokladnie zdrapac te nadlewki az do surowego drewna. Albo lepiej jeszcze - stosowac taki klej bardzo uwaznie i oszczednie, by zadne nadlewki nie powstawaly a gdy juz z nieuwagi powstana, natychmiast je dokladnie usunac mokra szmatka - wtedy nie trzeba juz zdrapywac wyschnietego kleju jakims ostrym ostrzem. Kapujesz?
Ostatnio zmieniony 21 lis 2025, 22:51 przez TomekA, łącznie zmieniany 1 raz.
TerryFox
Posty: 6
Rejestracja: 26 paź 2025, 10:50

Re: Polaris by TerryFox

Post autor: TerryFox »

TomekA, dziękuje za wpis ! Oczywiście kapuję :) I tak, klej Wikolowy to PVA za wielką wodą.
Zrobiłem doświadczenie i rozcieńczyłem odrobinę wikolu w proporcji 3:1 (3 części wikolu na 1 część wody) i skleiłem kilka "odpadowych" listewek. Klej skleił tak jak powinien, z nieco dłuższym czasem schnięcia. I rzeczywiście trzeba bardziej uważać na zabrudzenia.
Jednakże.. nie będąc pewien jak będzie z wytrzymałością takiej spoiny po czasie, zdecydowałem się na klejenie nierozcieńczonym wikolem. Każdą 6cm deseczkę najpierw obrysowuję ołówkiem (na 2 krawędziach), następnie BARDZO ostrożnie pokrywam klejem zdejmując nadmiar, i przyklejam do pokładu. W godzinę przykleiłem 2 "pasy" deseczek, i pięknie, nigdzie mi się nie spieszy.

Dziękuję jeszcze raz za poradę w kwestii rozcieńczania, na pewno przyda się na kolejnych etapach !
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 552
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Polaris by TerryFox

Post autor: TomekA »

Moj pierwszy model - Norske Love z Billings Boats, kleilem wlasnie bialym klejem PVA - dotad trzyma sie bardzo dobrze, a bylo to juz ponad 30 lat temu!
A jak bedzie za kolejne 30 lat? Tego nie wiem i bez watpienia nigdy wiedziec nie bede, bo po mnie ktos inny sie o niego zatroszczy, albo tez model zladuje na smietniku...
Jesli masz jakies watpliwosci co do wytrzymalosci czy mocy kleju Wikol, to mozesz tez uzyc chyba najpopularniejszego wsrod modelarzy zoltego kleju Titebond (czy jego polskiego odpowiednika) - jest on nieco mocniejszy od kleju PVA.
leon22
Posty: 1
Rejestracja: 24 lis 2025, 08:23

Re: Polaris by TerryFox

Post autor: leon22 »

Im więcej wody, tym dłuższy czas schnięcia i trochę słabsze wiązanie.
jewelerstoolsmall.com offers online jewelry making tools such as ceramic melting crucibles, portable induction smelter, and mini gold melting furnace.
TerryFox
Posty: 6
Rejestracja: 26 paź 2025, 10:50

Re: Polaris by TerryFox

Post autor: TerryFox »

Update po tygodniu.
Prace posuwają się powoli, ale do przodu. Pokład został "odeskowany" deseczkami ciętymi po 6 cm. Wprowadziłem w stoczni małą dywersję.. pozwoliłem sobie na pewną niedokładność przy kilku deseczkach, przez co były nieco dłuższe lub krótsze. Dzięki czemu łączenia desek w rzędach nieco się poprzesuwały - efekt zamierzony, wszystko jak od linijki wydawało mi się zbyt doskonałe.

Odeskowany pokład przed szlifowaniem:
IMG_6094.JPEG

Podczas szlifowania dwie deseczki postanowiły opuścić jednostkę, przekonałem je do pozostania nową dawką kleju i ściskami:
IMG_6098.JPEG

Pokład został oszlifowany, docięty, okołkowany ołówkiem, pomalowany i wklejony. Również wzmocnienia szkieletu pojawiły się na miejscu, i zostały pracowicie oszlifowane pod plankowanie:
IMG_6117.JPEG

Następny krok to wklejenie tych górnych "burt". Jako że ambitnie chcę giąć planki przy poszywaniu kadłuba, stwierdziłem że to dobry moment żeby spróbować gięcia na gorąco. Tu pojedyncza burta dogięta do kształtu kadłuba, przed przyklejeniem. Nie jest źle, ale...:
IMG_6118.JPEG

Nie obyło się bez wpadki. Zbyt mocne dociśniecie lutownicy spowodowało pękniecie sklejki w jednym miejscu. Na szczęście nie złamała się całkowicie. Pokryłem pęknięcie szpachlówką modelarska, spróbuje wyprowadzić tu gładki łuk na etapie szlifowania kadłuba:
IMG_6120.JPEG

I stan jak na dziś:
IMG_6119.JPEG

Kolejny krok to chyba najtrudniejszy etap dla początkującego, czyli poszywanie kadłuba. Jak wspominałem plan jest ambitny. Nie mam dostępu do cyrkla proporcjonalnego, więc zastosuje metodę pasków papieru. Każdą deseczkę będę próbował doszlifować do odpowiedniego kształtu i wygiąć przed przyklejeniem. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 552
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Polaris by TerryFox

Post autor: TomekA »

Poklad wyszedl b. ladnie.
Teraz, zanim zaczniesz poszywac burty plankami, zapoznaj sie i zrozum dokladnie podstawy poszywania kadlubow, tzw. spiling. Trzeba sobie zdac sprawe z faktu, ze burty nie sa idealnymi prostokatami, a raczej zwezaja sie ku swym koncom, tj. dziobowi i rufie, z racji swej "beczkowatosci". A jednoczesnie trzeba pamietac, ze w ta eliptoidalna przestrzen trzeba jakos ciasno wlozyc pewna liczbe listewek (planek) na poszycie. Liczba ta musi byc taka sama jesli chodzi o srodek tego czworakata (burty), jak i jego oba konce, tj. dziob i rufa. Innymi slowy, nie mozesz poszywac kadluba tak, ze pewne listewki koncza sie albo przed dziobem albo przed rufa, spiczasto podciagniete pod listewke lezaca wyzej, bo kazda z nich musi biec przez cala dlugosc burty, od dziobu do stewy rufowej!
Zeby to sie stalo, trzeba jakos zwezac oba konce kazdej z planek, aby je tam zmiescic. Jak to zrobic, to juz trzeba sobie przestudiowac rozne teksty zrodlowe (takze i tu na Kodze w dziale Modelarnia czy Warsztat, jak i na internecie) albo wypatrzec wideo tutoriale na you tube. Takimi dobrymi tutorialami sa wszystkie cztery czesci poszywania kadluba na you tube, autorem ktorych jest Chuck Passaro z jego modelem Winchelsea. Jesli nie znasz angielskiego, to mozesz sobie wyswietlic polskie napisy, tam jednak trafiaja sie bledy automatycznego tlumaczenia, np. termin "rabbet" zostal blednie przetlumaczony jako rabbit - krolik, a raczej powinno byc "rabbet" czyli rowek. Trzeba wiec wziasc to pod uwage...
Na stronie angielskojezycznego forum Model Ship World jest seria artykulow, gdzie odnajdziesz te na temat poszywania, tak tegoz samego Chucka Passaro, jak i Davida Antscherla - przejrzyj je sobie.

Jesli doglebnie zrozumiesz zasady tego poszywania i zaczniesz je robic bardzo precyzyjnie, kadlub wyjdzie Ci doskonale - jak u Chucka, ale jesli zaraz od poczatku porobisz bledy i niescislosci, zemsci sie to na dalszych etapach poszywania i powstana albo szpary albo efekt tzw. "schodkowania", trudny albo niemozliwy do wyeliminowania.
Upewnij sie tez, ze wszystkie Twoje wregi (grodzie) sa odpowiednio wyprofilowane na swych krawedziach tak, aby planki na nich lezaly na calej ich szerokosci (grubosci) i sprawdz przebieg planek przykladajac jedna z nich "na sucho" reka do wreg i upewniajac sie, ze nie ma na jej przebiegu zadnych garbow czy zapadniec spowodowanych nieprecyzyjnie przygotowana wrega czy ich kilkoma. Skoryguj to, jesli konieczne.

Sam proces doginania planek czy tez ich wyginania bocznego, polecam zrobic poza kadlubem, tj. przed przyklejeniem kazdej z pary planek do szkieletu kadluba, za pomoca namoczenia planek w letniej wodzie i wyginania ich na goraco, z uzyciem specjalnego urzadzenia do tego celu albo odpowiednio przystosowanej elektrycznej kolby do lutowania. Gotowa planka powinna idealnie albo prawie idealnie lezec na szkielecie, ze nie potrzeba potem zadnego silowego mocowania jej tam jakimis gwozdzikami, czy tez chwilowego przyciskania jej pinezkami czy innymi klamerkami. Mnie w zupelnosci wystarcza do tego celu pol tuzina szpilek krawieckich z duzymi lebkami...

Bieg planek powinien byc idealnie symetryczny z obu burt, wiec najlepiej przygotowywac sobie PARE planek, po jednej dla kazdej burty i potem je tam mocowac, idac albo od najbardziej dolnej pary planek, tzw. garboard strake lezacych tuz obok kilu, ku gorze, albo odwrotnie tj. od gornej planki ku dolowi - do kilu.

Planki przyklejaj do wreg polozona na ich krawedzi kropelka kleju, a takze na jedna z krawiedzi przyklejanej planki nanies warstewke kleju palcem z klejem na nim, zeby planki byly przyklejone nie tylko do szkieletu ale by kazda planka byla przyklejona do sasiednich planek na calej swej dlugosci, zeby potem nie zapadaly sie one na swym przebiegu a raczej tworzyly sztywna skorupe.

Jesli masz jakies dalsze pytania albo czegos nie rozumiesz, pytaj dalej - na pewno pojawi sie na Kodze ktos kto Ci odpowie...
Dobrej zabawy!
Załączniki
Rattlesnake04.jpg
Rattlesnake03.jpg
Rattlesnake02.jpg
Rattlesnake01.jpg
ODPOWIEDZ