Chmm
dolne jufersy przykleiłem na stałe teraz nie mogę ich obrócić.
Nie pomyślałem że po zmianie konta wanty one tez się obracają w kierunku naciągu.
znów następna lekcja
Miałem też małe zdarzenie w trakcie "sznurowania" want.
Mam bardzo złej jakości nici w zestawie. Nawet po woskowaniu się strzepią i widać włoski co mnie irytuje.
Po każdej założonej nici i jej przyklejani, traktowałem to miejsce jeszcze raz płomieniem z zapalniczki.
Czyli jufersy, wanty itp.
No i zdarzył się wypadek czyli zapaliły mi się i to tak że się nie dało ich uratować.
Przedobrzyłem.
Musiałem wszystko wyrzuci i zacząć od nowa.
Tym razem bardzo uważałem ale i tak przypalałem nici.
Strzepiace się włoski psuja efekt.
tu mi się pojawił problem z barierka. Wg oryginalnie nawierconych otworów była tak szeroka że opierały się na jej skrajnych słupkach jufersy
Oryginalnie nie wiem jak było a i w książce na zdjęciu jest nie wyraźnie pokazane.
Wygląd tak jakby były tylko dwa wsporniki a końce poprzeczki zakończone jakimś walkiem
pewności nie ma.
Ja się zdecydowałem przesunąć skrajne słupki trochę do środka
po manewrach został ślad ale co zrobić teraz to chyba już się tych miejsc nie zretuszuje
a tu drugi maszt
muszę naprawić błąd z bloczkami pod jufersy.
Założyłem nie tej wielkości wiec teraz wszystko trzeba delikatnie zdjąć i założyć od nowa
Jedna strona zrobiona plus przesunięty skrajny wspornik barierki
kupiłem w końcu płyn do czernienia do miedzi.
Tu akurat chyba dosyć dobry bo
Bras Black
firmy Birchwood Casey USA
Bez tytułu1.jpg (39.76 KiB) Przejrzano 2718 razy
Mam pytanie czy jest dobrym pomyslem wszystkie miedziane elementy poczernić ?
I czy jest to bezpieczne na już zamocowanych elementach ?
np poprzez naniesienie delikatnie płynu pędzelkiem na element.\
Czy ryzykować ? Miał ktoś już takie doświadczenia ?
Nie wiem jak zareaguje drzewo lub farba jeśli jakaś kropla płynu na nie trafi
Ja uzywam tego samego preparatu od lat. To jest czernidlo nie tylko do miedzi ale i do mosiadzu (brass) i do brazu (bronze) uzywane przez rusznikarzy do poczerniania luf od broni palnej tak, by byly mniej widoczne, ciemniejsze i matowe dla zwierzyny lownej, ptakow, etc..
Zanim umoczysz swoj element metalowy w tym roztworze, koniecznie musisz go dokladnie odtluscic i oczyscic, najlepiej za pomoca mialkiej waty stalowej (0000), trzymajac go w rekach w gumowych rekawiczkach, bo ow roztwor nie chwyci na tluste czy zaoksydowane powierzchnie. Metal musi lsnic w swym surowym kolorze!
Poczerniaj albo poprzez zanurzenie elementu w roztworze rozlanym do np. kieliszka od wodki, szklanki, itp. albo tez - jak piszesz (ja tak robie) "malujac" go malym pedzelkiem. Po ok. minucie poczerniania, usun nadmiar plynu z metalu osuszajac go za pomoca suchej szmatki po czym zanurz w kapieli z czystej wody i w koncu wysusz zostawiajac go samemu np. na kawalku papieru toaletowego czy papierowym reczniku.
Jesli okres poczerniania jest zbyt krotki, czy tez za dlugi, poczernianie nie bedzie kompletne, pewne obszary podczas wycierania zen czernidla i osuszania metalu szmatka, zmaza czern i ukaze sie surowy metal. Wtedy trzeba poczernianie w tych miejscach powtorzyc i po krotkim okresie (kilkanascie sekund) usunac nadmiar czernidla (wysuszyc) metal, po czym j.w. ...
Oczywista, lepiej jest poczernic oddzielny element, jeszcze przed zamontowaniem go na modelu, bo gdy bedziesz nieuwaznie go poczernial pedzelkiem, kropelka czernidla moze wsiaknac w drewno i je brzydko odbarwic na niebiesko. Po osuszeniu metalu i koncowej kapieli w wodzie + koncowym wysuszeniu, taki element poczerniony nie odbarwi juz np. drewna.
WAZNE: przy nanoszeniu czernidla pedzelkiem waznym jest by nie mieszac zuzytego plynu (kolor niebieski) na pedzelku, z plynem swiezym (bezbarwnym) w butelce, kieliszku itp...poprzez zanurzenie pedzelka w roztworze, a raczej najpierw 'brudny' pedzelek osuszyc przecierajac go na kawalku np. papieru toaletowego i dopiero taki suchy pedzelek zanurzyc w swiezym plynie i nim dalej "malowac"...
To takie moje 'trzy grosze'... Wesolej zabawy!