Złota Łania w stoczni
- Zbyszek
- Posty: 997
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
Nie wyszło tak żle, owszem zrobienie przyżadu cie nie minie na później też się przyda.
Pozdrawiam!!!
- ataman
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
Troche czasu poświęciłem na dalszą walkę z gretingami.. wyszło jak wyszło, ale najważniejsze, że nabrałem troche doświadczenia.
Z założenia chciałem zrobic greting z listewek o wymiarach 1 mm x 2 mm i 1 mm x 1 mm, tak aby oczka gretingu miały 1 mm x 1 mm.
Próbowałem zrobić sobie pomocny przyrząd.. ale raz, naciecie dokładnie co milimetr, nawet po naklejeniu na aluminium paska papieru milimetrowego byloby nielada wyczynem, 2. cosiki jednak nie wychodziło.
Takie maszynki próbowałem:
A takie efekty osiągnąłem:
Wiec wróciłem do metody Evaliona, ciut ja sobie usprawniajac: mianowicie: listewki w imadlko, ale jako przyrzad do odmierzania dystansu zastosowałem dwie sklejone listewki tak, ze ich ciensze krawędzie się mijały ( znaczy jedna przyklejona w połowie wysokości drugiej (tu przypadkiem wykorzystałem nieudaną listewkę z ząbkami). Usprawnia to prace, jako. że przy tej metodzie druga ręka jest przede wszystkim potrzebna do ściskania i podtrzymywania od dołu tego końca listewek, które nie są w imadle..
Wyszły z tego takie ząbkowane listeweczki, dalekie od ideału.. ale juz juz jako takie..:
Następnie, za namową Mareckiego, wykonałem sobie rameczke do montażu gretingu, taką jak opisana na stronie tegoż kolegi:

Z założenia chciałem zrobic greting z listewek o wymiarach 1 mm x 2 mm i 1 mm x 1 mm, tak aby oczka gretingu miały 1 mm x 1 mm.
Próbowałem zrobić sobie pomocny przyrząd.. ale raz, naciecie dokładnie co milimetr, nawet po naklejeniu na aluminium paska papieru milimetrowego byloby nielada wyczynem, 2. cosiki jednak nie wychodziło.
Takie maszynki próbowałem:


A takie efekty osiągnąłem:

Wiec wróciłem do metody Evaliona, ciut ja sobie usprawniajac: mianowicie: listewki w imadlko, ale jako przyrzad do odmierzania dystansu zastosowałem dwie sklejone listewki tak, ze ich ciensze krawędzie się mijały ( znaczy jedna przyklejona w połowie wysokości drugiej (tu przypadkiem wykorzystałem nieudaną listewkę z ząbkami). Usprawnia to prace, jako. że przy tej metodzie druga ręka jest przede wszystkim potrzebna do ściskania i podtrzymywania od dołu tego końca listewek, które nie są w imadle..



Wyszły z tego takie ząbkowane listeweczki, dalekie od ideału.. ale juz juz jako takie..:

Następnie, za namową Mareckiego, wykonałem sobie rameczke do montażu gretingu, taką jak opisana na stronie tegoż kolegi:



Pozdrawiam
- ataman
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
Po wyschnieciu kleju gretingi potraktowałem delikatnym raszplem, potem glaspapierem, następnie dorobiłem do nich rameczki z listewki 2 mm x 2 mm, montując ramki w takim pomocniczym wycięciu z kartonu, jak juz wyżej opisywałem.. (do pokładu toto jeszcze nie przyklejone, fotki tak na gorąco zrobione)
Efekt końcowy jest jaki jest.. ale z daleka juz to na coś wygląda.. ;) . Myślę, że jak się troche doświadczenia nabierze, to takim sposobem bedzie można nienajgorszy greting zrobic.
A tak z ciekawości: z jakich listewek (grubość) i o jakich wymiarach oczek wy, szanowni koledzy wykonujecie swe gretingi?

Efekt końcowy jest jaki jest.. ale z daleka juz to na coś wygląda.. ;) . Myślę, że jak się troche doświadczenia nabierze, to takim sposobem bedzie można nienajgorszy greting zrobic.
A tak z ciekawości: z jakich listewek (grubość) i o jakich wymiarach oczek wy, szanowni koledzy wykonujecie swe gretingi?




Pozdrawiam
- jerry_bee
- Posty: 922
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
Ataman, z jakiego gatunku drewna robiłeś swoje gretingi? może było za miękkie? może też inaczej powinieneś ciąć listewki - tak, żeby włókna były ustawione prostopadle do elementu, a nie wzdłuż (chyba, że źle widzę).
dlaczego Twoje nacięcia mają taki "łukowy" kształt? masz stępiony brzeszczot? ;)
dlaczego Twoje nacięcia mają taki "łukowy" kształt? masz stępiony brzeszczot? ;)
--------------------------
pozdrawiam, jerry_bee
pozdrawiam, jerry_bee
- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
Odp:Złota Łania w stoczni
To chyba sosna :S :S , ktora sie do tego nie nadaje zupelnie.
Ale metoda z katownikami aluminiowymi powinna byc dobra.
Banderas obiecal udoskonalic ta "maszynke do gretingow"
:) :) :)
Ale metoda z katownikami aluminiowymi powinna byc dobra.
Banderas obiecal udoskonalic ta "maszynke do gretingow"
:) :) :)
- ataman
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
to z listewek sosnowych 1 x2 mm... tylko sosnowe mi sie udało kupic takie cienkie, ... ano tylko ci u nas sosny pod dostatkiem, prawie pełna rozmiarówka,,, i to w jednym sklepie modelarskim, były tez olchowe, ale już znacznie grubsze i malutki wybór rozmiarów. W innych sklepikach co najwyzej balse przyuważyłem
Brzeszczot faktycznie juz tepy, stępił się na aluminiowych kątownikach, ale to jedyny dający 1 mm, tradycyjne, dwustronne brzeszczoty dają szersze nacięcia... bede musiał się rozejrzec za nowym takim..
Brzeszczot faktycznie juz tepy, stępił się na aluminiowych kątownikach, ale to jedyny dający 1 mm, tradycyjne, dwustronne brzeszczoty dają szersze nacięcia... bede musiał się rozejrzec za nowym takim..
Pozdrawiam
- ataman
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
W dlugi wekend, .... wbrew pozorom czasu na dłubanie było dośc mało.. Ale troche sie pobawiłem. Zmontowałem sobie tokareczkę wg przepisu RomkaS... i zacząłem od toczenia nagli. Wykorzystałem do tego zwykły patyk do szaszłyków. Jak na pierwsze moje podejście do tokarki, to nawet nawet, coś z tego chyba wyjdzie.
Wiem, wiem, nagle za psi grosz można kupić w sklepiku, wszystkie równiutkie, z jednej sztancy... Ale wiecie koledzy jaka to frajda, gdy robi sie samemu?, jaka przyjemność gdy wychodzi, może nie do końca, ale wychodzi!!

Wiem, wiem, nagle za psi grosz można kupić w sklepiku, wszystkie równiutkie, z jednej sztancy... Ale wiecie koledzy jaka to frajda, gdy robi sie samemu?, jaka przyjemność gdy wychodzi, może nie do końca, ale wychodzi!!





Pozdrawiam
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
Najwazniejsze to probowac :) wkoncu trening czyni mistrza, a tak na marginasie widze Atamanie ze masz te same ustrojstwo co ja - budget :lol: , najwazniejsze to caly czas isc do przodu :)
pozdrawiam i chyba tez sobie zrobie taka tokareczke :whistle:
pozdrawiam i chyba tez sobie zrobie taka tokareczke :whistle:
"Ogłada przychodzi z miast, mądrość z pustyni"
zimoni@wp.pl
zimoni@wp.pl
- ataman
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:Złota Łania w stoczni
Tak wyglądają potoczone patyczki...
A teraz ide je ciąć i opiłowywac końcówki.. może wyjdą z tego nagle..:P

A teraz ide je ciąć i opiłowywac końcówki.. może wyjdą z tego nagle..:P

Pozdrawiam
- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
Odp:Złota Łania w stoczni
No i bardzo ladne elementy toczone Ci wyszly.
Najtrudniej jest zachowac powtarzalnosc....
Ale podobno elementy niepowtarzalne sa duzo cenniejsze....;) ;)
Ja robie proby z tokarka "zasilana" silnikiem z OBI za 29.99 (wiertarka 500W)
Jednak cena jest adekwatna do jakosci.....
Te wiertarki nie nadaja sie nawet do mieszania kleju :blink: :blink:
Wroce chyba do szybkoobrotowego Einhela,
ktory znowu warczy i
jest troche slabowity przy wiekszych srednicach.
Bardzo fajny pomysl z patyczkami, pewnie nawet nie trzeba ich niczym owijac zeby zamocowac w glowiczce.
Jedno pytanie
co to jest za element w koniku tokarki ..?
Najtrudniej jest zachowac powtarzalnosc....
Ale podobno elementy niepowtarzalne sa duzo cenniejsze....;) ;)
Ja robie proby z tokarka "zasilana" silnikiem z OBI za 29.99 (wiertarka 500W)
Jednak cena jest adekwatna do jakosci.....
Te wiertarki nie nadaja sie nawet do mieszania kleju :blink: :blink:
Wroce chyba do szybkoobrotowego Einhela,
ktory znowu warczy i
jest troche slabowity przy wiekszych srednicach.
Bardzo fajny pomysl z patyczkami, pewnie nawet nie trzeba ich niczym owijac zeby zamocowac w glowiczce.
Jedno pytanie
co to jest za element w koniku tokarki ..?