Ryszard, patent Twój na podgrzewanie żywicznych odlewów zdał egzamin. Podgrzałem suszarką do włosów i odlewy się idealnie uformowały na tych krzywiznach. Super sposób
Przed złoceniem łabędź wyglądał na łabędzia, babka miała widoczne udo.. teraz to trzeba się domyślić co to jest. Refleksy świetlne przeszkadzają.
HMS Royal William 1719
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
-
- Posty: 0
- Rejestracja: 30 mar 2016, 12:42
Re: HMS Royal William 1719
Panie Profesorze, niezmiernie się cieszymy, że po przerwie znalazł Pan czas na dalszą pracę przy modelu RW (domyślamy się, że to kwestia skończonych matur). Trzymamy za Pana kciuki w dalszej pracy i czekamy na zdjęcia efektów!
P.S. Nie możemy się doczekać wyglądu skończonego modelu!
P.S. Mamy również nadzieję, że nie zarzucił Pan projektu w postaci gry na telefon
P.S. Nie możemy się doczekać wyglądu skończonego modelu!

P.S. Mamy również nadzieję, że nie zarzucił Pan projektu w postaci gry na telefon

- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: HMS Royal William 1719
surok1 pisze:Panie Profesorze...
P.S. Mamy również nadzieję, że nie zarzucił Pan projektu w postaci gry na telefon
Hum.. na Kodze jesteśmy, śmiało można zrezygnować z grzecznościowych tytułów, wręcz, każdego można pod kilem przeciągnąć gdy jest to uzasadnione. Tak się zastanawiam kto się kryje pod "surok1". W pracy raczej niewielu wie o tym moim hobby. Stawiam na byłą 3a: Dominik, Filip lub Paweł. Ale mogę się mylić.
Co do gry... zawiesiłem projekt. Zbyt duży jest. Ale napisałem gierkę sieciową dla dwóch graczy. Klasyczne okręty z animacją 3D wrzucę fotkę i link do Google Play. Gierka jest darmowa
https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.aAndroid.Okrety
A co do bieżących prac przy RW. Ida powoli. Fajna pogoda jest i do stoczni nie zachęca. Wrzucę kilka fotek z dłubaniny. Tym razem dłubałem babeczkę
Model i żywiczny odlew
Odlew pokryty podkładem pod złoto
Pozłocona babka przyklejona do nawisu rufowego
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: HMS Royal William 1719
Żmudną dłubaninę uprzyjemniam sobie chłodnymi napojami nie dla dzieci i jakoś do przodu idzie. Poniżej podam kolejnych kilka uwag o formach z silikonu.
Są bardzo elastyczne i materiał odlewniczy do nich nie przylega. Co ma znaczenie dla małych detali, oddzielacz zawsze swa warstwą zniekształca szczegóły drobnych elementów. Genialny polski produkt:)
Model plastelinowy wyjmuję z formy po uprzednim 5- 10 minutowym zmrożeniu w zamrażarce lodówki. Robię tak, ponieważ model plastelinowy jest miękki, a i dzięki schłodzeniu, plastelina się nieznacznie lepiej kurczy niż silikon.
Co w praktyce ułatwia wyjęcie modelu z formy. Model wyjmuję podostrzonym patyczkiem bambusowym. Drewno mniej kaleczy formę i model.
Poniżej fotka z wyjętym modelem. Zależy mi na wyjęciu plastelinowego modelu nieuszkodzonego. To tak na wszelki wypadek gdyby coś nie poszło z odlewem formy. Zawsze można odlać drugą silikonową formę.
Są bardzo elastyczne i materiał odlewniczy do nich nie przylega. Co ma znaczenie dla małych detali, oddzielacz zawsze swa warstwą zniekształca szczegóły drobnych elementów. Genialny polski produkt:)
Model plastelinowy wyjmuję z formy po uprzednim 5- 10 minutowym zmrożeniu w zamrażarce lodówki. Robię tak, ponieważ model plastelinowy jest miękki, a i dzięki schłodzeniu, plastelina się nieznacznie lepiej kurczy niż silikon.
Co w praktyce ułatwia wyjęcie modelu z formy. Model wyjmuję podostrzonym patyczkiem bambusowym. Drewno mniej kaleczy formę i model.
Poniżej fotka z wyjętym modelem. Zależy mi na wyjęciu plastelinowego modelu nieuszkodzonego. To tak na wszelki wypadek gdyby coś nie poszło z odlewem formy. Zawsze można odlać drugą silikonową formę.
- TomekA
- Posty: 510
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: HMS Royal William 1719
A moze sobie przesledzisz filmiki na You Tube, jak takie detale robi czeska modelarka Doris Obrucova, z substancji o nazwie modurit - wybierz tam odcinki zatutulowane "Prace z Moduritem". Nie wiem, czy w Polsce jest on dostepny?
https://www.youtube.com/user/doris2606/ ... _polymer=1
Obecnie ona buduje fenomenalny model kartonowy angielskiego liniowca "Royal Katherine" i prezentuje go na forum Model Ship World. Superciekawe!
https://www.youtube.com/user/doris2606/ ... _polymer=1
Obecnie ona buduje fenomenalny model kartonowy angielskiego liniowca "Royal Katherine" i prezentuje go na forum Model Ship World. Superciekawe!
- ryszardw
- Posty: 922
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: HMS Royal William 1719
Faktycznie robi wspaniałe modele ale jeżeli chodzi o RK to relacja jej na Paper Model utknęła na etapie kadłuba i od ponad roku nie ma żadnych postępów .Jeżeli zmieniła Forum to podaj jej namiar bo jest rewelacyjna i jestem ciekawy jej rzeźb.R
- TomekA
- Posty: 510
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: HMS Royal William 1719
Podaje link:
https://modelshipworld.com/index.php?/t ... rd/&page=9
Ostatnia aktualizacja jest z polowy maja.
Ale, o ile pamietam, fotki na Model Ship World, sa dostepne tylko dla zajerestrowanych czlonkow.
https://modelshipworld.com/index.php?/t ... rd/&page=9
Ostatnia aktualizacja jest z polowy maja.
Ale, o ile pamietam, fotki na Model Ship World, sa dostepne tylko dla zajerestrowanych czlonkow.
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: HMS Royal William 1719
Tomku z Ryśkiem dzięki za wskazówki. Już dwa dni temu miałem Wam podziękować, ale nie było wykonu, więc tylko oglądałem wyczyny Doris. Kładzie na łopatki. To co używa jest super. Nie wiem czy wygładza to spirytusem (denaturatem) czy wodą, ale jest o wiele lesze od modeliny czy tez plasteliny, którą używam. Nie wiem czy w Polsce jest ta "glinka" czy tez masa modelarska do kupienia.
Na tą chwilę to mam "kurwicę" albo "nerwicę". Dziś same porażki. Krzysiek ("Szkutnik") chyba nic z tego co proponujesz. przeczytaj to co poniżej opiszę.
Odlewy ok. Wyszły. Syrena, trawa i żebrak odlały się dobrze
Ale w czasie przymiarki okazało się, że za daleko osadziłem "jędzę"od łabędzia o jakieś 1 cm. Skracam trawę. Podgrzewam odlewy suszarką aby je uformować do krzywizny nawisu. Czynność prosta... I tu pech. Przy dociskaniu twarze "żebraka" i syrenki zgniotłem... Odlewy wyleciały pod sufit. Nawet nie wiem gdzie się przykleiły.
Zaczynam od początku. Odrywam "jędzę"- łamie się:(... Łabędziowi skracam "falę" pode brzuchem o ten 1cm... Biegnę do sklepu po uspokajacze. Kupuję sześć... Siadam do dłubania klasycznego.. W głowie mam głos Mariana: "Adam, rób klasycznie..." Przystępuję do dłubania klasycznego... w gruszce... po łuku
Będą dwie krzywizny.. kurna odłamuj się łeb "jędzy", ale najbardziej żal mi jej cyców. Dobrze się zapowiadały
Zaczynam dłubać nowa jędzę... Łamie się mi ulubione dłutko.. zrobiłem je w 1987 roku...
Wzmacniam kark "jędzy" czy tez innej "baba Jagi"... wzmocnienie to taśma malarska plus klej cyjano...coś tam. Teraz jak będę doginać to powinno wytrzymać
...w między czasie opróżniam pięć uspokajaczy.. mam nową "jędzę"
Wygląda lepiej od poprzedniej i jest przesunięta bliżej łabędzia
Na tą chwilę wracam do klasycznego rzeźbienia.. poległem przy tworzywach. Teraz dam to w kapon i złocę, potem dłubię żebraka i syrenę itd. Przy oble prawej burty na łukach ponownie wejdę w odlewy. Mam nadzieję, że dobrnę do końca tego nawisu. Chyba, ze znów coś mi nie pójdzie, to ponownie w kosmos.. aż do skutku
Tak więc Krzysiek, muszę odmówić. Przepraszam
Na tą chwilę to mam "kurwicę" albo "nerwicę". Dziś same porażki. Krzysiek ("Szkutnik") chyba nic z tego co proponujesz. przeczytaj to co poniżej opiszę.
Odlewy ok. Wyszły. Syrena, trawa i żebrak odlały się dobrze
Ale w czasie przymiarki okazało się, że za daleko osadziłem "jędzę"od łabędzia o jakieś 1 cm. Skracam trawę. Podgrzewam odlewy suszarką aby je uformować do krzywizny nawisu. Czynność prosta... I tu pech. Przy dociskaniu twarze "żebraka" i syrenki zgniotłem... Odlewy wyleciały pod sufit. Nawet nie wiem gdzie się przykleiły.
Zaczynam od początku. Odrywam "jędzę"- łamie się:(... Łabędziowi skracam "falę" pode brzuchem o ten 1cm... Biegnę do sklepu po uspokajacze. Kupuję sześć... Siadam do dłubania klasycznego.. W głowie mam głos Mariana: "Adam, rób klasycznie..." Przystępuję do dłubania klasycznego... w gruszce... po łuku
Będą dwie krzywizny.. kurna odłamuj się łeb "jędzy", ale najbardziej żal mi jej cyców. Dobrze się zapowiadały
Zaczynam dłubać nowa jędzę... Łamie się mi ulubione dłutko.. zrobiłem je w 1987 roku...
Wzmacniam kark "jędzy" czy tez innej "baba Jagi"... wzmocnienie to taśma malarska plus klej cyjano...coś tam. Teraz jak będę doginać to powinno wytrzymać
...w między czasie opróżniam pięć uspokajaczy.. mam nową "jędzę"
Wygląda lepiej od poprzedniej i jest przesunięta bliżej łabędzia
Na tą chwilę wracam do klasycznego rzeźbienia.. poległem przy tworzywach. Teraz dam to w kapon i złocę, potem dłubię żebraka i syrenę itd. Przy oble prawej burty na łukach ponownie wejdę w odlewy. Mam nadzieję, że dobrnę do końca tego nawisu. Chyba, ze znów coś mi nie pójdzie, to ponownie w kosmos.. aż do skutku
Tak więc Krzysiek, muszę odmówić. Przepraszam
- Siberian
- Posty: 103
- Rejestracja: 11 sty 2014, 20:58
Re: HMS Royal William 1719
Adam, głosuję za metodą klasyczną. Jest czasochłonna i efekt nie jest pewny, ale taka praca daje dużo satysfakcji. Dłutka masz pierwszoklaśne, ale zastanawiam się, czemu nie używasz grawerki.
Dam sobie głowę odrąbać, że takową u Ciebie widziałem
.
Uspokajacze też pomagają przy takim dłubaniu.
Dam sobie głowę odrąbać, że takową u Ciebie widziałem

Uspokajacze też pomagają przy takim dłubaniu.
Pozdrawiam, Wojtek.
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: HMS Royal William 1719
Siberian pisze:... czemu nie używasz grawerki.
Dam sobie głowę odrąbać, że takową u Ciebie widziałem.
Wojtuś, dobrze widziałeś, mam grawerkę. Ale coś mi w niej źle chodzi frez. Nie jest w osi. Kręci się lekko po stożku. Może źle wkładam ten frez? Poniżej nowy żebrak wydłubany z gruszki.
Niewygodnie się to dłubie bo musi być krzywizna
Na tą chwilę głównie skalpelem jadę.
Takim wynalazkiem gładzę rzeźbę. Zaostrzony patyczek bambusowy plus naklejony papier ścierny nr 1000
Gdy mam rzeźbę prawie gotową, ścieram ją z drugiej strony do właściwej grubości. Potem odcinam od całej gruszowej listewki. Zostaje mi wydłubanie jednego z boków, przy którym było mocowanie do listwy
Przymiarka. Babka jest już wykaponowana i przefilcowana. Żebrak czeka na dopieszczenia