Robię przymiarkę do tego "króla" od bardzo dawna (plany kupiłem 2003 roku, wydawnictwo Euromodel):

W między czasie zdobyłem kilka pozycji książkowych o żaglowcach tamtej epoki i w planach widzę różnicę odbiegającą od tego czy owego. W miarę możliwości będę robić poprawki zgodne ze źródłami, co nie oznacza, że nie popełnię błędów. Chciałbym ich zrobić jak najmniej.
Ogólnie 16 sierpnia 2010 rozpocząłem dłubanie przy RW. Za mną jest pierwsze 3-4 godziny, rzeczywistego dłubania i kilkanaście siedzenia nad planami i gdybania jaka skala. czy 1:50, czy też 1:72...
Marzy się 1:50, ale wymiary domu raczej na to nie pozwolą, a i żonka nie do końca zdaje sobie sprawę jakie to duże. Cieszy się jedynie, że mi to kilka lat zajmie, przez co dużo łódek nie zbuduję;)
Plan mam taki: Jeżeli wyjdzie mi ta poniższa rzeźba w skali 1:72, to znaczy, że wykonam William bez uproszczeń i zostanę przy skali 1:72. Jeżeli nie, to ponownie powtórzę dłubanie tej samej rzeźby w tej samej skali. A gdy znów nie wyjdzie, to się poddam i zacznę w skali 1:50. Pasuje mi też spróbować zrobić najmniejszą armatę z lawetą wraz z uprzężą w skali 1:72. Wtedy podejmę ostateczna decyzje co do wyboru skali. Na ta chwilę mam tyle zrobione (cyce, twarz i reszta w następnych odcinkach;) )
