Taką pilarko-szlifierkę sobie zmontowałem...
Napęd stanowi silnik z korpusem i mocowaniem od szlifierki zakupionej w markecie budowlanym za niecałe 90 PLN. Moc - 150W. Bardzo istotną sprawa była w moim przypadku sztywnosć obudowy, aby ją zwiększyć, dodałem poprzeczkę łączącą część pilarkową ze szlifierską.
Do pilarki dorobiłem z MDF stolik z regulowaną prowadnicą
Stolik szlifierki otrzymał folię z naniesionymi liniami o kątach 30, 45, 60 i 90 stopni.
Kilka razy czytałem w tym wątku o problemach z biciem bocznym freza. W mojej ocenie problem leży w jego zamocowaniu na osi, niestety przetłaczane tarczki mocujące będące na wyposażeniu zakupionej szlifierki nie dawały dostatecznej precyzji, dlatego dorobiłem nowe mocowania w postaci tulei z kołnierzem x2. Frez zakupiłem na portalu aukcyjnym za ok 35 PLN. Średnica freza - 100mm, grubość - 1mm, orwór do mocowania - 20mm.
Podczas cięcia jest istotny docisk materiału do prowadnicy przed frezem. Próba dociskania przy frezie lub za nim kończy się zakleszczaniem freza i jego zatrzymaniem. Ważny jest też luz między frezem , a stolikiem - zbyt duży powoduje wciąganie odciętej listewki między frez i wycięcie w stole, co najczęściej prowadzi po docięciu materiału do wciągnięcia deseczki między frez i otwór w stole i zakleszczenia freza, a mniejsze listewkimogą być wręcz połamane.
Szlifierkopilarka
- Tomsonikkk
- Posty: 68
- Rejestracja: 22 lip 2011, 21:03
Re: Szlifierkopilarka
Witam i chcę wam pokazać moją wersje urządzenia według pomysłu RomkaS , Oczywiście żeby nie było wprowadziłem małe zmiany w projekcie które dały mi możliwość ustawiania wysokości blatu dla piły ,a na szlifierce przykręciłem kółko do szlifowania o średnicy 125mm zmiana papieru powinna być bardzo szybka . całość wykonana z płyty mdf10mm pomalowana sprajem . Z pewnością gdy zacznę korzystać z urządzenia wyjdą wszystkie niedoskonałości po usunięciu których otrzymam w pełni funkcjonalne narzędzie modelarskie A jag by co to muszę zamówić jeszcze frez ale to dopiero na święta , i będzie można pokazać piłę w akcji
co by nie było fotki
Ps Romek dzięki za Twój ostatni wpis w moim pierwszym modelu
co by nie było fotki
Ps Romek dzięki za Twój ostatni wpis w moim pierwszym modelu
- ramol
- Posty: 91
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:10
Re: Szlifierkopilarka
hmmmm.......
zacząłem na weekendzie montować szlifierko-pilarkę. Miała być to wersja z zachowaniem jednej tarczy kamiennej do metalu. Tak żeby mieć pod ręką kamień do ostrzenia wierteł, nożyków itp. bez konieczności rozbierania czegokolwiek. Mimo iż silnik niby ma na tabliczce 1400WAT, nie chce uciągnąć zestawu według mojego założenia. O ile ściernica działa dobrze, to przy cięciu na frezie (1.0X120) maszynka nie ma siły. Cóż.. spróbuje w tym tygodniu bez kamienia.
zacząłem na weekendzie montować szlifierko-pilarkę. Miała być to wersja z zachowaniem jednej tarczy kamiennej do metalu. Tak żeby mieć pod ręką kamień do ostrzenia wierteł, nożyków itp. bez konieczności rozbierania czegokolwiek. Mimo iż silnik niby ma na tabliczce 1400WAT, nie chce uciągnąć zestawu według mojego założenia. O ile ściernica działa dobrze, to przy cięciu na frezie (1.0X120) maszynka nie ma siły. Cóż.. spróbuje w tym tygodniu bez kamienia.
- krzysztof
- Posty: 972
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: Szlifierkopilarka
ramol pisze:Mimo iż silnik niby ma na tabliczce 1400WAT
Czy aby jedno zero nie za dużo? Mam podobną (140W) i przy cięciu frezem, niestety pojawiają się te same problemy co u Ciebie - silnik za słaby..
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- RomekS
- Posty: 3205
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Szlifierkopilarka
Ta tnie bez zatrzymywania... Jest mniej precyzyjna i głośna.
http://www.koga.net.pl/phpbb3/bridge/fi ... &mode=view
Jeszcze nie skończona..
viewtopic.php?f=536&t=45615
http://www.koga.net.pl/phpbb3/bridge/fi ... &mode=view
Jeszcze nie skończona..
viewtopic.php?f=536&t=45615
- krzysztof
- Posty: 972
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Re: Szlifierkopilarka
Romku, takie cuś tez mam, z tarczą 72 zęby - tnie jak frez
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- ramol
- Posty: 91
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:10
Re: Szlifierkopilarka
Po drobnych perypetiach udało mi się wykonać szlifierko-pilarkę według swojej koncepcji, to jest z zachowaniem funkcji pierwotnej szlifierki do metalu. Zamieszczam relację.
Szlifierka z targu, porównując z innyi relacjami moc wydawała się zadowalająca.
Niestety jak się okazało po zamontowaniu frezu 1x120 a potem 1x100 maszynka nie miała praktycznie siły ciąć. Myślałem może że to przez kamień szlifierski, ale po jego zdjęciu również nie było poprawy.
Aby zmniejszyć maksymalnie opory podczas cięcia zastosowałem malutki frez 0,6x60 dopiero to poprawiło sytuację na tyle że maszynka tnie drewienka tak jak powinna. Niewiele zwalnia nawet podzczas cięcia sklejki 10mm. Poniżej kilka zdjęć co i jak porobiłem.
W osłonie kamienia szlifierskiego wyfrezowałem otwór ktury pozwolił mi dokręcić na końcu ściernicę.
Do frezu dorobiłem pierścionki dzięki którym jest on w osi i nie ma bicia bocznego. Do ściernicy dotoczyłem końcówkę która z jednej strony wkręca się w otwór w ściernicy z drugiej strony końcówka ta jest jednocześnie nakrętką dla kamienia szlifierskiego.
na blaty użyłem pozostałości z paneli podłogowych twarde, sztywne i w miarę cienkie, co ma istotne znaczenie zwłaszcza od strony freza.
Przy pomocy powstałej konstrukcji mogę ciąć listewki w zakresie do szerokości 0,2mm cieńsze się juz wichrują, do szerokości 2cm.
Tak wygląda całość, muszę jeszcz tylko dorobić prowadnicę do listewek przy frezie. Ale to już pikuś.
Szlifierka z targu, porównując z innyi relacjami moc wydawała się zadowalająca.
Niestety jak się okazało po zamontowaniu frezu 1x120 a potem 1x100 maszynka nie miała praktycznie siły ciąć. Myślałem może że to przez kamień szlifierski, ale po jego zdjęciu również nie było poprawy.
Aby zmniejszyć maksymalnie opory podczas cięcia zastosowałem malutki frez 0,6x60 dopiero to poprawiło sytuację na tyle że maszynka tnie drewienka tak jak powinna. Niewiele zwalnia nawet podzczas cięcia sklejki 10mm. Poniżej kilka zdjęć co i jak porobiłem.
W osłonie kamienia szlifierskiego wyfrezowałem otwór ktury pozwolił mi dokręcić na końcu ściernicę.
Do frezu dorobiłem pierścionki dzięki którym jest on w osi i nie ma bicia bocznego. Do ściernicy dotoczyłem końcówkę która z jednej strony wkręca się w otwór w ściernicy z drugiej strony końcówka ta jest jednocześnie nakrętką dla kamienia szlifierskiego.
na blaty użyłem pozostałości z paneli podłogowych twarde, sztywne i w miarę cienkie, co ma istotne znaczenie zwłaszcza od strony freza.
Przy pomocy powstałej konstrukcji mogę ciąć listewki w zakresie do szerokości 0,2mm cieńsze się juz wichrują, do szerokości 2cm.
Tak wygląda całość, muszę jeszcz tylko dorobić prowadnicę do listewek przy frezie. Ale to już pikuś.
- ramol
- Posty: 91
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:10
Re: Szlifierkopilarka
No i proszę szanownego grona, stare przysłowie znowu zadziałało: jak coś ma być do wszystkiego to jest do niczego. A taki sprytny projekt wymyśliłem. Podczas dłuższego używania maszynki od strony frezu, czyli tnąc listewki, rozkręca mi się druga strona z kamieniem i ściernicą. Siła bezwładu kamienia szlifierskiego rozkręca nakrętkę. I nie ma tu znaczenia jak mocno ją dokręcę. Tak że niestety kamień musiałem i tak zdemontować. Więc jak by ktoś chciał wykonać coś podobnie do mojego, to niestety odradzam, pozostaje wersja sprawdzona przez kolegów, bez kamienia.
- Sance
- Posty: 161
- Rejestracja: 28 mar 2012, 19:21
Re: Szlifierkopilarka
A próbowałeś zastosować nakrętkę samokontrującą lub zablokować gwint specjalnym klejem np loctite?
http://www.loctite.pl/loctite-6523.htm?countryCode=pl&BU=industrial&parentredDotUID=productfinder&redDotUID=productfinder¶m1=brandRedDotUID%253D0000000389%257Cmode%253Dsmall%257Cx%253D0%257Cy%253D228%257Ckeyword%253Dgwint%257CpageIndex%253D0%257Caction%253Dsearch%257C
http://www.loctite.pl/loctite-6523.htm?countryCode=pl&BU=industrial&parentredDotUID=productfinder&redDotUID=productfinder¶m1=brandRedDotUID%253D0000000389%257Cmode%253Dsmall%257Cx%253D0%257Cy%253D228%257Ckeyword%253Dgwint%257CpageIndex%253D0%257Caction%253Dsearch%257C
- Szymon.
- Posty: 3
- Rejestracja: 26 sie 2011, 10:33
Re: Szlifierkopilarka
To ja się dołączę do tematu. Bo nawet żeby zrobić "poczciwą" dżonkę, fajnie jest mieć na czym przycinać listewki. Tak więc nabyłem następujące cudo:
Dobra mocna, polska produkcja - co potwierdza tabliczka:
Okazało się, ze maszynka to "nówka sztuka - półkownik". Ewidentnie po wyprodukowaniu nie była używana, są założone jeszcze oryginalne, nieużywane tarcze ścierne z Grodziska. A po włączeniu zero drgań, przyjemne buczenie i wyczuwalne 350W mocy na wale. Stała gdzieś sobie biedaczyna i się na niej tylko farba łuszczyła.
Ale że kupowałem ją przez Allegdrogo, to nie widziałem tabliczki i nie znałem szczegółów. Zatem jednocześnie wszedłem w posiadanie frezu. Szukałem jak najcieńszego (frez też "leżak po-PRL-owski):
Nauczka - najpierw trzeba "kupywać" narzędzie, a dopiero potem dobierać "osprzęt". (Ale oczywiście chciałem mieć od razu "zestaw", żeby jak najszybciej zamówić ewentualne pierścienie redukcyjne ). I tu klops Wał szlifierki ma średnicę 20mm, a otwór frezu 22mm (32mm na tabliczce znamionowej to jest średnica otworu, ale w tarczy ściernej)
Z tego co czytałem w relacjach (i podglądałem zdjęcia tabliczek znamionowych) to większość szlifierek tutaj przerabianych ma średnicę wału 16mm. Wtedy sprawa jest prosta - jakaś przejściówka z 22mm na 16mm i po kłopocie... Ale co zrobić przy tak niewielkiej różnicy? To de facto konieczność dołożenia jakiegoś wewnętrznego pierścienia o średnicy 1mm (i takiej samej grubości, bo frez też ma grubość 1mm). Tak mała grubość to chyba za mało, żeby zachować precyzję. Bałbym się, ze frez po prostu "zetnie" ten 1mm i będzie się "telepał" na wale (nawet jak go ścisnę śrubą). Przy takiej pile precyzja mocowania frezu to podstawa - szkoda byłoby mając dobry silnik i frez skopać maszynkę.
Aha, osłona kamienia idzie rzecz jasna "out". Na marginesie - jestem "łoś podwójny" - w sklepie "Globusa" można kupić nowe frezy do wyboru-do koloru (nawet takie 100x0,6) i to w lepszej cenie niż na Alledrogo. Trudno...
Do mocowania frezu i tak konieczne są dodatkowe pierścienie, aby można było ten frez w ogóle zamontować przy użyciu śruby. Widok przy maksymalnym zsunięciu obydwu pierścieni:
A do tego muszę chyba skorzystać z oryginalnego pierścienia (tego , który jest bliżej łożyska) ze względu na ów "bolec" mocujący na wale:
Pierścień mocujący od strony nakrętki też jest solidny...
Oczywiście, najprostszym rozwiązaniem jest kupno kolejnego wąskiego freza o średnicy otworu 32mm (chyba) - są takie w ofercie "Globusa", nie chce mi się teraz ich strona otworzyć. Ale to jakieś 100 PLN A szkoda mi znowu wydawać kasę na coś co już kupiłem... I do tego i tak dotaczanie pierścieni redukcyjnych/dystansowych Poza tym pierwotne założenie było takie, żeby "samoróbka" nie była DUŻO droższa niż jakiś oryginalny Proxxon...
Ma ktoś z Was jakiś pomysł co z tym "fantem" zrobić?
Dobra mocna, polska produkcja - co potwierdza tabliczka:
Okazało się, ze maszynka to "nówka sztuka - półkownik". Ewidentnie po wyprodukowaniu nie była używana, są założone jeszcze oryginalne, nieużywane tarcze ścierne z Grodziska. A po włączeniu zero drgań, przyjemne buczenie i wyczuwalne 350W mocy na wale. Stała gdzieś sobie biedaczyna i się na niej tylko farba łuszczyła.
Ale że kupowałem ją przez Allegdrogo, to nie widziałem tabliczki i nie znałem szczegółów. Zatem jednocześnie wszedłem w posiadanie frezu. Szukałem jak najcieńszego (frez też "leżak po-PRL-owski):
Nauczka - najpierw trzeba "kupywać" narzędzie, a dopiero potem dobierać "osprzęt". (Ale oczywiście chciałem mieć od razu "zestaw", żeby jak najszybciej zamówić ewentualne pierścienie redukcyjne ). I tu klops Wał szlifierki ma średnicę 20mm, a otwór frezu 22mm (32mm na tabliczce znamionowej to jest średnica otworu, ale w tarczy ściernej)
Z tego co czytałem w relacjach (i podglądałem zdjęcia tabliczek znamionowych) to większość szlifierek tutaj przerabianych ma średnicę wału 16mm. Wtedy sprawa jest prosta - jakaś przejściówka z 22mm na 16mm i po kłopocie... Ale co zrobić przy tak niewielkiej różnicy? To de facto konieczność dołożenia jakiegoś wewnętrznego pierścienia o średnicy 1mm (i takiej samej grubości, bo frez też ma grubość 1mm). Tak mała grubość to chyba za mało, żeby zachować precyzję. Bałbym się, ze frez po prostu "zetnie" ten 1mm i będzie się "telepał" na wale (nawet jak go ścisnę śrubą). Przy takiej pile precyzja mocowania frezu to podstawa - szkoda byłoby mając dobry silnik i frez skopać maszynkę.
Aha, osłona kamienia idzie rzecz jasna "out". Na marginesie - jestem "łoś podwójny" - w sklepie "Globusa" można kupić nowe frezy do wyboru-do koloru (nawet takie 100x0,6) i to w lepszej cenie niż na Alledrogo. Trudno...
Do mocowania frezu i tak konieczne są dodatkowe pierścienie, aby można było ten frez w ogóle zamontować przy użyciu śruby. Widok przy maksymalnym zsunięciu obydwu pierścieni:
A do tego muszę chyba skorzystać z oryginalnego pierścienia (tego , który jest bliżej łożyska) ze względu na ów "bolec" mocujący na wale:
Pierścień mocujący od strony nakrętki też jest solidny...
Oczywiście, najprostszym rozwiązaniem jest kupno kolejnego wąskiego freza o średnicy otworu 32mm (chyba) - są takie w ofercie "Globusa", nie chce mi się teraz ich strona otworzyć. Ale to jakieś 100 PLN A szkoda mi znowu wydawać kasę na coś co już kupiłem... I do tego i tak dotaczanie pierścieni redukcyjnych/dystansowych Poza tym pierwotne założenie było takie, żeby "samoróbka" nie była DUŻO droższa niż jakiś oryginalny Proxxon...
Ma ktoś z Was jakiś pomysł co z tym "fantem" zrobić?