Dżonka, po prostu dżonka.

Pierwsze kroki w modelarstwie szkutniczym
Awatar użytkownika
Bosun
Posty: 0
Rejestracja: 13 paź 2016, 21:19

Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Bosun »

Witam po raz kolejny, tym razem w mojej pierwszej relacji. Mnie osobiście dżonka się bardzo podoba i mimo, iż pierwszy model mam już za sobą to jednak uproszczenia jakie zastosowałem nie kwalifikują się do uznania go jako ten prawdziwy "pierwszy". Będę używał schematu Pana Sławka Kromera za który z góry dziękuję. Być może poddam go drobnym modyfikacjom, bo przecież każda dżonka jest inna jednak baza zostaje ta sama. Dodatkowo będę korzystał z wszystkiego czego się już dowiedziałem na Kodze a jest to niewyczerpalna skarbnica wiedzy. Mam nadzieję dowiedzieć się także wszystkiego czego jeszcze nie wiem :)
Tak więc zaczynam.

Na początek wycięte wydrukowane szablony
Na początek wycięte wydrukowane szablony

Odrysowane na kartonie 2 mm i wycięte
Odrysowane na kartonie 2 mm i wycięte

Następnie pasowanie, korekty i jak wszystko było ok to poszedł klej CA. Nic się nie wygięło więc pierwsze koty za płoty.
Następnie pasowanie, korekty i jak wszystko było ok to poszedł klej CA. Nic się nie wygięło więc pierwsze koty za płoty.

Następnie oklejanie tekturą 1,5 mm. W oryginale była 0,6 mm ale bałem się (i słusznie o pasowania i dokładność a z 1,5 mm jest co zetrzeć w razie przesunięć.
Następnie oklejanie tekturą 1,5 mm. W oryginale była 0,6 mm ale bałem się (i słusznie o pasowania i dokładność a z 1,5 mm jest co zetrzeć w razie przesunięć.

Widok od rufy. Całość krawędzi zeszlifowana tak aby było równo do poszycia
Widok od rufy. Całość krawędzi zeszlifowana tak aby było równo do poszycia

Od dziobu - wszystko chyba w miarę proste.
Od dziobu - wszystko chyba w miarę proste.

Następnie przygotowałem i pociąłem fornir gruszkowy na pokład. grubość 0,6 mm. Szerokość około 7,5 mm.<br />Przyczernię krawędzie i poszyję ale to w następnej relacji.
Następnie przygotowałem i pociąłem fornir gruszkowy na pokład. grubość 0,6 mm. Szerokość około 7,5 mm.
Przyczernię krawędzie i poszyję ale to w następnej relacji.
Awatar użytkownika
ostry_gl
Posty: 0
Rejestracja: 06 kwie 2015, 22:18

Re: Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: ostry_gl »

Cześć,
Fajna, czysta robota. Zapowiada się kolejna udana dżonka.
Pozdrawiam,
Łukasz
Awatar użytkownika
Bosun
Posty: 0
Rejestracja: 13 paź 2016, 21:19

Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Bosun »

Witaj Ostry dzięki za wizytę i dobre słowo na początek - postaram się nie zawieść oczekiwań.
Co do pracy to niedziela sprzyja dłubaniu więc i coś ruszyłem z poszyciem.
Dodatkowo zabejcowałem 3 kawałki w kolejności od lewej dąb, wiśnia i teak. Wybiorę wiśnię lub teak bo pasuje do deseczek które widać jako pierwsze z prawej, a z nich będą elementy na pokładzie i nadbudówka.

Pierwsze paski forniru przyklejone na pokładzie. Klej użyty to butapren (grunt na kartonie i nałożenie na plankę - chwyta szybko). Caulking miałem robić zaczerniając krawędzie, jednak mi się nie podobało i skończyłem wklejając czarną nić)
Pierwsze paski forniru przyklejone na pokładzie. Klej użyty to butapren (grunt na kartonie i nałożenie na plankę - chwyta szybko). Caulking miałem robić zaczerniając krawędzie, jednak mi się nie podobało i skończyłem wklejając czarną nić)

Pokład po pełnej operacji.
Pokład po pełnej operacji.

Okleiłem także rufę pięcioma paskami tego samego forniru (Wszędzie będzie grusza)
Okleiłem także rufę pięcioma paskami tego samego forniru (Wszędzie będzie grusza)

Dno też wyszło w miarę równo. Kleiłem z pasków szerokości 10mm zwężających się do 8 mm. Całość przejechana nożykiem do tapet a następnie zeszlifowana zgodnie z przebiegiem krawędzi.
Dno też wyszło w miarę równo. Kleiłem z pasków szerokości 10mm zwężających się do 8 mm. Całość przejechana nożykiem do tapet a następnie zeszlifowana zgodnie z przebiegiem krawędzi.
Awatar użytkownika
darczello5
Posty: 0
Rejestracja: 24 lut 2015, 11:04

Re: Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: darczello5 »

Witaj
Pozwolę sobie zabrać głos :) . Wcześniej też kombinowałem z różnymi lakierami podobnie jak ty. Swego czasu otrzymałem podpowiedź od Kazika aby zamiast lakierów użyć do tego celu oleju lnianego lub pokostu lnianego. Powiem szczerze, że od tego czasu nie używam na drewnie lakierów. Grusza sama w sobie wygląda przepięknie a zaciągnięta pokostem nabiera fantastycznego koloru. Jak się zdecydujesz to musisz tylko pamiętać aby pomalować jak najpóźniej bo potem klejem do drewna nic już do tego nie przykleisz (zostaje cyjanoakryl).
Awatar użytkownika
Bosun
Posty: 0
Rejestracja: 13 paź 2016, 21:19

Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Bosun »

Darczello dzięki za info jednak ja zamierzam użyć bejcy jako środka barwiącego (nie będzie to żadna lakierobejca) a następnie i tak zakonserwować pokostem lnianym. Po prostu chcę aby moja dżonka była ciemniejsza.
Co do prac to udało się poszyć burty.

Dzonka-12.jpg

Dzonka-13.jpg

Dzonka-14.jpg


Całość cyklinowana, szlifowana i wyrównana na krawędziach.
Niestety fornir 0,6 ma swoje wady - jest bardzo delikatny i odchodzą "włosy" wzdłuż słojów podczas cięcia czy też szlifowania.
Awatar użytkownika
Borek
Posty: 379
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {&quot;name&quot;:&quot;Polska Wroc\u0142aw&quot;,&quot;desc&quot;:&quot;&quot;,&quot;lat&quot;:&quot;&quot;,&quot;lng&quot;:&quot;&quot;}

Re: Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Borek »

Bosun pisze:Niestety fornir 0,6 ma swoje wady - jest bardzo delikatny i odchodzą "włosy" wzdłuż słojów podczas cięcia czy też szlifowania.

A jak tniesz fornir? Powinno się ciąć na mokro, wtedy nic się nie dzieje. Ja tnę fornir na sucho, ale obklejam płat taśmą papierową z dwóch stron i tnie się elegancko
Pozdrawiam serdecznie Piotr
Awatar użytkownika
Bosun
Posty: 0
Rejestracja: 13 paź 2016, 21:19

Re: Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Bosun »

Dziękuję Borek. Czyli to moja niewiedza odnośnie obróbki forniru. Ale myślę, że tych parę miejsc jest akceptowalne. Foto oddaje to dużo bardziej z uwagi na obróbkę zdjęcia, "podbite" parametry i zbliżenie. Na żywo praktycznie niezauważalne jednak jak wyjdzie po bejcowaniu i będzie widać zerwę i zrobię jeszce raz.

Martwi mnie jeszcze 1 deseczka widoczna na ostatnim zdjęciu. Na burcie najbardziej z prawej strony.
Ewidentnie widać iż ma inny odcień od pozostałych pomimo iż cięte z 1 paska. W świetle lampki nie zauważyłem teraz mnie razi. Zmieniać czy uznać tę naturalną różnicę ? Czy może po bejcowaniu na ciemny się wyrówna ?
Awatar użytkownika
Slawek Kromer
Posty: 917
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Slawek Kromer »

Chcąc uzyskać jednolity odcień forniru trzeba uważać jak się klei bo z jednego paska można uzyskać dwa odcienie.Ja tak robie aby zaznaczyć deskowanie pokładu.
009 - Kopia.JPG

Na fotce początek paska zaznaczyłem na czerwono a na niebiesko koniec .Przy takim układzie jak na fotce widać deski pokładu .Gdybym dał że czerwone zaznaczenia będą z jednej strony to pokład będzie w jednakowym odcieniu . Prawdopodobnie ten paseczek przykleiłeś odwrotnie lub dałeś to co miało byc od spodu na wierzch (ten sam efekt) .Samo przyciemnienie całości nic nie pomoże -ciemny pasek pozostanie ciemniejszy
Awatar użytkownika
Bosun
Posty: 0
Rejestracja: 13 paź 2016, 21:19

Re: Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Bosun »

Sławku dziękuję za radę. Masz rację ponieważ u mnie wystąpiły 3 czynniki. Sprawdziłem i mimo iż całość kawałka forniru wygląda jednolicie, to na brzegu jest nieznacznie ciemniej z łagodnym przejściem. Dodając do tego, że pierwszą (najciemniejszą) deseczkę użyłem a drugą wyrzuciłem do kosza to na trzeciej w mam już sporą różnicę tonalną. Na dodatek odwróciłem ją jak zaprezentowałeś na zdjęciu. Odwrócenie na lewą stronę nie wchodziło w grę ponieważ fornir jest naturalnie wygięty zgodnie z kształtem poszycia i z tego korzystam. Niby proste i logiczne a jednak wpadłem...

Już zerwałem bo nie mogłem na to patrzeć. Zrywanie z tektury jak klej dobrze chwyci nie jest łatwe :)
Teraz niestety przerwa do piątku - praca wzywa.
Awatar użytkownika
Bosun
Posty: 0
Rejestracja: 13 paź 2016, 21:19

Re: Dżonka, po prostu dżonka.

Post autor: Bosun »

Powrót po kilku dniach przerwy. Czas z dala od modelu też jest dobry. Można pomyśleć co dalej, podpatrzeć innych i ustalić dalszy plan działania.

Udało się skończyć poszycie. Listewki w &quot;złym&quot; odcieniu zerwałem i zastąpiłem dobrymi. Postanowiłem, że nie będzie żadnych półśrodków i elementów, z których sam nie jestem zadowolony.
Udało się skończyć poszycie. Listewki w "złym" odcieniu zerwałem i zastąpiłem dobrymi. Postanowiłem, że nie będzie żadnych półśrodków i elementów, z których sam nie jestem zadowolony.

Z balsy zrobiłem ścianki ładowni i 2 podpory.
Z balsy zrobiłem ścianki ładowni i 2 podpory.

Z obłogu bukowego 1,5mm wyciąłęm daszek ładowni. Na zdjęciu moje narzędzia - niestety wszystko ręcznie bo mechanizacja do mnie jeszcze nie zawitała.
Z obłogu bukowego 1,5mm wyciąłęm daszek ładowni. Na zdjęciu moje narzędzia - niestety wszystko ręcznie bo mechanizacja do mnie jeszcze nie zawitała.

Balsa jest zbyt delikatna i styropianowa. Nie przeszła jako ostateczny produkt zatem ścianki ładowni pokrywam także fornirem gruszkowym. 2 podpórki z balsy nie będą pokrywane - lądują w koszu. Po prostu zrobię sobie sklejkę z 3 kawałków obłogu i myślę, że będzie dobrze jak zastąpię.
Balsa jest zbyt delikatna i styropianowa. Nie przeszła jako ostateczny produkt zatem ścianki ładowni pokrywam także fornirem gruszkowym. 2 podpórki z balsy nie będą pokrywane - lądują w koszu. Po prostu zrobię sobie sklejkę z 3 kawałków obłogu i myślę, że będzie dobrze jak zastąpię.
ODPOWIEDZ