No Adaś podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam.Biję brawo.
Witaj na pokładzie
Pozdrawiam Adam
Kumbot napisał:
super ci idzie piękny model budujesz!!
A dziękuję :) swoją drogą świat pełen jest Adamów :lol:
oksal napisał:
Adaś jest paru chlopa z załogi Kogi co tak jak i Ty w 1:96 pracują. Sławek ostatnio ruszył z tematem Cleopatry...Pewnie juz ich namierzyłeś .
cały czas wgłębiam się w zawartość KOGI. Powoli klują mi się nowe pomysły, dziś zakupiłem trochę stępki, uczę się też autoCADa, zobaczymy... :huh:
Aktualnie mam mały zastój w budowie, walczę o przedłuźenie kontraktu z uczelnią na kolejne pół roku...
No a teraz będzie całkiem spora porcja zdjęć.
na tym etapie zacząłem robić modelikowi fotki. proszę zwrócić uwagę na gustowną podstawkę z pudełka na zapałki :laugh:




okienko na rufie...

ławy wantowe i inne wyposażenie burt...

"taki sobie" pseudogalion...

kotbelki...


pióro steru...

i całościowo


budka na ster..

bloki do precyzyjnego ustawienia okrętu na kotwicach.. dopiero po fakcie zorientowałem, że powinny być z jednej strony otwarte.. :)

dzwonnica. dzwon wyśmigałem z listeweczki, jego wysokość to 3mm...

a tutaj krótka historia o gretingu.
1. na papier milimetrowy naklejamy paseczki o szerokości 1 mm i długości większej o kilka milimetrów od tej docelowej. właśnie na ten naddatek nakładamy klej. te paseczki nie muszą mieć ostatecznej grubości, ja użyłem dla wygody cieńszego kartonu.
2. na paseczki z pkt.1 naklejamy kolejne tej samej szerokości, tym razem jednak o takiej grubości jaką docelowo ma mieć nasz greting.
3. teraz odcinamy najpierw od papieru milimetrowego całość, a następnie kolejne elementy od siebie.
4. w powstałe luki wklejamy ostanie już paseczki o grubości takiej samej jak te w pkt. 2. jeszcze jakaś rameczka wokół i gotowe. mój greting nie poraża jakością, ale pierwszy raz robiłem go taką metodą :)

winda kotwiczna, w rzeczwystości wygląda jakby ładniej :)

kołeczki na dziobie...


detale...

na tym etapie Granado dorobił się nowej podstaweczki, beżowej i wykończonej skórą :P

moździeże na surowo. matriały użyte to kalka, superglut, poxilina, patyczek bambusowy (na czopy), szpachla, druciki miedziane trzech grubości...

tu już w lawetach.

i zainstalowane gdzie trzeba

Zdjęcia z pierwszego postu pokazują aktualny poziom zaawansowania prac. Męczę teraz artylerię, a konkretnie lufy. Jak ja zazdroszę ludziom mającym warsztat, garaż albo chociaż tokarkę :silly:
ufff... :woohoo: to już prawie koniec :D
pozdrawiam adam korobacz ;)