Dzieńdoberek Wszem . We wpiątek pomalowałem już kadłub pierwszą warstwą farby - białą . Od tej zaczynam , gdyż ponieważ malując najpierw burty na czarno , ciężko by mi było wymalować na czarnym dosyć spore białe pasy . W tej chwili się sezonuje . Kadłub maluję lakierami samochodowymi . Wkrótce zobaczymy co z tego wyjdzie . Na nadbudówce porobiłem kilka detali praktycznie niewidocznych . Między innymi zainstalowałem lampki . Dla porównania to co było w pudełku i zamontowane na nadbudówce . Oczywiście wszelakie bambetle widoczne na zdjęciu nie są doklejone , ino poprzytykane moją drżącą dłonią .Czekają mnie jeszcze spore poprawki lakiernicze gdzie nie gdzie . Między innymi kilka dni temu ułamał mi się fragment pokładu łodziowego wystający do schodów zejściowych na pokład . Dokleiłem go na powrót , ale "pęknięcie" jest widoczne . Przemalowałem też ponton i zastanawiam się jak nadać sznurkoju charakterystyczny "zwis " , bo nie chce ze mną współpracować .
Oj podoba mi się. ( to była jedna z bajek o misiach :) )
Gratuluję ślicznie wykonanych detali. Minie trochę dni i pewnie sznurek też namówisz do "współpracy".
Rzeźbiąc w mosiądzu czekam z niecierpliwością na więcej.
Co do sznurka to proponowałbym wykonanie szablonu pojedynczego lub kilku "zwisów" z polistyrenu (tak, aby nakładać go "od góry" na sznurek) i nasączanie sznurka klejem wodnym. Po wyschnięciu kształt zostanie (a i sam sznurek dopasuje się do krzywizn burt pontonu). Sznurek naturalnie naturalny ;)
Grzesiek co do zwisu to się nie przejmuj, tak jak Andrzej1 i Kon_Bar mówią zbiegiem czasu sam się uformuje;) Co prawda współczesne okręty to nie moja działka:) Ale do lin mogę dodać swoje trzy grosze. Ja bym to zrobił najprościej jak mogę. Rozpuszczam patex lub wikol. Opalam linę. Nie ma włosków i jest fajnie brudna. Wrzucam do rozcieńczonego kleju.Przeciągam w szmatce jak proponuje RysiekW lub w brudnych palucha- uwielbiam brud na linach:). Suszę linę pod własnym zwisem:))). Przewlekam "suszkę". Tak przymocowane linę moczę pędzlem;) Wyginam. I zostawiam. Sama schnie i zostaje w utwardzonym zwisie:)
O ile pamiętam, to liny i sznury zwisają wzdłuż krzywej łancuchowej coś jakby tak :
y = (exp( ax ) + exp( -ax ) ) / b.
Jak byś chciał, to mogę napisać mały programik, który wyrysuje szablon po podaniu współrzędnych końców.
Taki szablonik może Ci pomóc w najurokliwszym ukształtowaniu zwisów i opadów :) .
Oj poprzeczka poszła mocno w górę.Tu widać firmę.Ale nie tylko to.Same zdjęcia są doskonałe technicznie.Jak to robisz.Bez ostrych cieni.Głębia ostrości daje wrażenie przestrzeni.Mnie się to nie udaje.Co do linek to jak je dobrze uświnisz to pod zwisem daj odrobinę kleju kontaktowego i przyklej do pontonu.Czekać aż same obwisną to po 60- ce komu by się chciało.Pozdrawiam R.
@ryszardw
co do zdjęć, to pewnie Grzegorz potwierdzi - dużo miekkiego swiatła (softbox, parasolka itp) , przełona w aparacie 6.3 lub 9 lub jeszcze mniejszy otwór i tak ładnie wychodzi :)
Przyznam , że niedorajdą zdjęciowym jestem .Stawiam modela na brystolu , a że ten duży to i nieraz dokoła też coś widac niepotrzebnego . Ustawiam na makro , bez lampy błyskowej i wstrzymuję odech . Pstrykam ze 30 sztuk na 6 tam czegoś ich tych pikseli i wstawiam najlepsze .Przy sztucznym świetle nie bardzo wychodzą . Trzeba za dnia . Skolei te małe detale to jak najbardziej pod lampką sztuczną Wszelakie zabiegi z wodotryskiem bede robił przy końowej galerii modelu . w Chałupie i w plenerze . Wtedy wezmę jakiegoś pacjenta z jakiś turbo wery aparatem i będziemy pstrykać . Za to do Twojej galerii artek wlazłem i co widzę ? Piękne fotki na odpowiednim tle , a przy Bogdanie serwujesz blaciki , obrusiki itp . Mam nadzieję , że w tym modelu zagości brystol również :) Cieszę się bardzo za pozytywne opinie , to bardzo mobilizuje . Teraz będzie mi potrzebna cierpliwość , bo można powiedzieć , że zbliża się finisz , a na finiszu człowiek lekko znurzonu może przyśpieszyć .Dziękuję wszytkim zgromadzonym oglądającym za udział w wątku i za cenne sznurkowe porady , z nich już coś wydumam . Generalnie model robi sie dla siebie , ale sie człowiek cieszy jak widzom się podoba, więc i modelu troche dla widza też jest :) Zmęczony jestem , dlatego mogłem coś pobełkotać . Od dziś widzicie moją twarz - nową . Jakiś czas temu schudło mi się osiemnaście kila i ta pucołowata morda mi nie pasuje . :)