

A więc od początku. Dotychczas budowany kadłub znalazł swoje miejsce. Był niezliczoną ilość razy przerabiany a i tak był do d…. . Po przeanalizowaniu wielu relacji dotarło do mnie, że nieodwracalnych błędów popełnionych na początku prac, po prostu nie da się naprawić. A więc oryginał 100 lat temu pochłonęła woda, nieudaną kopię
I zaczynam od początku. Taki „Fenix” czy „TITANIC-reaktywacja” czy cuś tam. Na początek wycinanka GOMIX – skala 1:200, która ma służyć jako „plany” zasadnicze, zeskanowana i wydrukowana w pomniejszeniu o 20%. Stateczek (nie wiem czy wolno mi Tu używać nazwy MODEL), ..ale ponieważ do bojaźliwych nie należę a wyzwania lubię..to co tam… mój model ma być w skali 1:250, modyfikowana „składanka Mistrzów z AMATI”.
Na początek trochę ćwiczeń i budowa stoczni.
Sklejenia kadłuba -wklejania wręg nie będę opisywał z wiadomych względów. Porównanie wycinanki i „składanki” : Część środkowa kadłuba pokrywa się ze sobą. Część rufowa-niewielkie różnice w szerokości 2 wręg. Część dziobowa – dwa światy. Dorobiłem właściwe obrysy wręg , dosztukowałem z kartonu 2 mm, zmieniłem umiejscowienie wręg na stępce (cały czas za wzornik służyły szablony z wycinanki).
Doszły dodatkowe wzmocnienia kadłuba z kartonu który zabezpieczyłem PATEXEM a brzegi kartonu CA. Oczywiście wszystko nieudolnie małpowane ze skarbnicy materiałów dydaktycznych – przecudowne, fenomenalne, niedoścignione w mistrzostwie etc..etc..etc.-relacje Romka S (przy okazji Wielkie Dzięki).
. Pozdrawiam