SSN-688

[Andrzej1]

Witam
Ośmieliłem się zawracać głowę Państwu w innym wątku - a przecież każdy powinien znać swoje miejsce.
A więc tak ( nie powinno się zaczynać zdania od więc ) więc zrezygnowałem z robienia płatów sterów
z laminatu. Te na kiosku już zrobione - może wykorzystam. Nabyłem trochę odpadków PCV i wykonałem stery głębokości ( no 1/2 sterów ). A patrząc na robotę, która pozostała do zrobienia przy wykonaniu z laminatu, to jest połowa. Płaty sterów sklejałem ze sklejki 0.6 mm rysując warstwice na sklejce i klejąc to do kupy ( każdą połówkę osobno ). Następnie skręciłem połówki razem śrubami M2 i obrabiałem tak aby otrzymać wymagany kształt. Po rozkręceniu należałoby dziury zaszpachlować, całość pomalować wypolerować zaimpregnować, zalaminować formę i tak dalej.
Wziąłem więc płytę 10mm z PCV i w ciągu jednego wieczoru uczyniłem za pomocą papieru ściernego
i pilnika pierwszą część. Jeszcze nie jest gotowa, ale w naturze wygląda lepiej niż na zdjęciu.
Z formą byłyby kłopoty ze względu na kształt detalu.
Kadłub się wygładza, aby można było go nawoskować by moja frezarka posuwała się gładko po obu płaszczyznach.
Frezarka (duże słowo) prawie gotowa.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[Andrzej1]

Witam

Frezarka przygotowana do pracy. Kadłub unieruchomiony dwoma ściskami stolarskimi.
Krawędź górna i fragment bocznej stykający się z górną nawoskowane aby frezarka miała poślizg.
W Dremelku frez do metalu 3 mm. W trakcie frezowania rowka zużyte zostały dwa.
Frez z zapasów kolegi, bo te obecnie w sklepach mają średnicę uchwytu 4 mm i do Dremelka się nie nadają.




Uszczelka w rowku prezentuje się zacnie.
Zobaczymy czy spełni swoją funkcję, jak nie to mam w zanadrzu parę pomysłów.



Tyle rowka wybrałem.



Teraz muszę przekonstruować przystawkę, aby pracowała na końcach kadłuba.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[Edward Blackbeard Teach]

Joł Hoł Poł i niech nigdy na twoim pokładzie Rumu nie zabraknie, bo Morale spadną:) Odnośnie twojej relacji, chylę czoła. Odnośnie łodzi podwodnych znalazłem takową stronkę i pomyślałem, że mogła by cię zainteresować, mówię i masz http://www.ubootwaffe.pl/ Lecz jeżeli znasz już tą stronkę to trudno może ktoś inny się zainteresuje. Pozdrawiam i miłego dłubania.

[Andrzej1]

Witam

Dziękuję Ci Edwardzie za życzenia. Dzięki za adres strony - tę już znam, ale może się przyda komuś.
Jak chcesz pooglądać okręty podwodne w miniaturze, to proponuję stronę : http://www.sonar-ev.de/
ogromna ilość modeli i och i ach.
Mnie interesują wyłącznie okręty atomowe klasy LA. Rosyjskie są jakieś niezgrabne - rozumiem, że to indywidualne odczucie ale tak mam.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[Andrzej1]

Witam
No tom spieprzył.



Teraz się naprawia. Wlałem strzykawką żelkot w spieprzony rowek. Drugą połówkę nawoskowałem i pomalowałem alkoholem poliwynylowym. Po wyschnięciu alkoholu docisnąłem obie połówki i czekam.



Na czas oczekiwania przygotowuję sobie robotę ze sterami.




Z ukłonami
Andrzej Korycki

[ataman]

no.. jak widać, nie jest prosto poprowadzić frezareczkę po takiej krzywiźnie... Ale.. podoba mi się ta samoróbka..fajny pomysł.

[Mietek]

Byłoby OK gdybyś zamiast kołeczków dystansowych pod blatem dał pełną listwę. Cała sztuka polega na tym, że ważna jest stała odległość od ogranicznika odległości do elementu frezującego. Zrób próbę na jakimś zbędnym kawałku i sam się przekonasz. Powodzenia.

[Andrzej1]

Witam

Cieszę się Atamanie, że coś się podoba.

Drogi Mieczysławie
Otóż napisałem 26-10-2008 ( niektórzy mówią, że to dawno :) ), że muszę przekonstruować frezarkę
aby zrobić rowki na końcach kadłuba. Na odcinkach prawie prostych dwa kołeczki były bardzo wery. To przekonstruowanie polegało na tym, że zamiast kołeczków był kątownik aluminiowy na środku i to krótki. I mimo tego tak wyszło. Powodem był stępiony frez.
Frezarka jest teraz uniwersalna - zmiana prowadzenia to wybicie kołeczków i wkręcenie dwóch śrubek M3.
Kołeczki są z drutu mosiężnego 4mm i otwory były wiercone wiertłem 4 mm. Aby kołeczki nie chciały wypadać pomalowałem otwory (całą długość) żywicą. Teraz się je wbija i wybija ale z rozsądną siłą.
Teraz użyję nowego freza, ale to za trzy dni.

Frezareczka działa i przy odrobinie dobrej woli i staranności pozwala na bardzo precyzyje wycięcie rowka.
Teraz okażę dużo dobrej woli i mnóstwo staranności.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[ataman]

Andrzej1 napisał:

Witam

Cieszę się Atamanie, że coś się podoba.

Andrzeju!

Podoba mi się cała ta relacja. Pomimo, iż nie ciągnie mnie do budowy takich pływadeł, to z tej relacji mogę się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat "jak" i "czym" i "w jaki sposób" robić takie ustrojstwa. .. A to zawsze była dla mnie zaleta KOGI.. że nie tylko chwalimy się, ale dzielimy się swoją wiedzą i sposobami budowy.

[Andrzej1]

Witaj Społeczności Kogi i Ty Atamanie.

Jakoś czuję, że nie potrafię się podzielić swoją wiedzą, bo jej nie mam.
Choć wykształcenie mam "prezydenckie" (elektryk), to cała moja wiedza na temat modelarstwa wynika
z kontaktów z Kogą, innymi stronami, bo z podstawówki nic nie zostało.
Mam jeszcze dwóch konsultantów - inżynierów z prawdziwego zdarzenia.
A jeżeli moje błędy lub rozwiązania w czymś komuś pomogą - to radość moja sięgnie "Hilamajów".
A jeżeli okręt zanurzy się i wynurzy to chyba ze szczęścia się zesikam.

Z ukłonami
Andrzej Korycki