Zeszyt 87 / Oklejanie ścianki dziobowej

Karrex Dyskusja rozpoczęta przez Karrex 5 lat temu

ZESZYT 87


Jeżeli nie satysfakcjonuje was rozwiązanie z instrukcji (moim zdaniem niezbyt szczęśliwa wersja malowania),



co również skomentował Marek:
    ...Drugie poszycie ścianki na dziobie to taki trochę mini egzamin z fachu modelarskiego. Zdecydowanie słabo zaliczony przez budujących „eksponat instrukcyjny” pomimo znacznej pomocy programów do komputerowej obróbki zdjęć. W dalszej części zgodnie z instrukcją ścianka będzie jeszcze szpachlowana i malowana farbami nie transparentnymi, co wizualnie niestety niczego nie zmieni....

ani moje propozycje opisane w temacie » Zeszyt 69 / Zakończenie pokładu na dziobie, to z całą odpowiedzialnością mogę polecić rozwiązanie Marka, które zilustrował i opisał na blogu (szkoda, że nie na forum ;-) - pewnie brak "współbudujących" nie zachęca do prowadzenia relacji na bieżąco lub brak czasu :-( )



Marek napisał:
    ...Moja metoda poszywania zewnętrznego z wykorzystaniem wcześniej pomalowanych bejcą listewek wyklucza szlifowanie powierzchni pokrytej nimi ścianki. Dodatkowo sam kształt ścianki (wklęsłości i wypukłości pod przeciwstawnymi kątami na tym samym poziomie) komplikuje jej estetyczne wykończenie. Wydaje się, że jedynym skutecznym sposobem jest pozwolenie po przymiarkach listewkom na takie ułożenie, aby możliwie całą powierzchnią stykały się z oklejaną ścianką. To gwarantuje trwałość klejonego połączenia i możliwość uzyskania ostatecznego wyglądu ścianki bez szpar pomiędzy listewkami, pęknięć, przełamań itp. mało efektownych przypadków....








    ...Chyba mi się udało, choć po dokonaniu przymiarek przyszłych futryn wyoblenie ścianki w części przyśrodkowej ma odstępstwo ponad jeden milimetr. Ale to przyszłość a przecież i tak metalowa ewentualnie malowana futryna będzie nie do „przyjęcia”. Można się też pocieszać, że ścianka jeszcze się zmieni poprzez zabudowę choćby schodkami czy innymi elementami infrastruktury części dziobowej okrętu. ...

Faktycznie jak uświadomimy sobie, że ta ścianka będzie właściwie niewidoczna, to całe te "boje" o równe, estetyczne oklejenie nie miały właściwie sensu - pozornie, bo znalezienie właściwego, satysfakcjonującego nas rozwiązania, wykonania go czysto i estetycznie to (moim zdaniem oczywiście) kwintesencja modelarstwa. Zrobić byle jak, zapaćkać szpachlą i farbą (za instrukcją) to potrafi byle partacz - "przyjdzie kit, będzie git" jakoś mnie nie przekonuje :lol:


Zamykając temat

Marek napisał:

Znam takiego kombinatora. Mr. Green Mr. Green Mr. Green





Tak jak pisałem, boje bojami, a tej ścianki i tak nie widać :lol: