
potem model łodzi Orunia II (tzw. łódź Św. Wojciecha) także w skali 1:40…
a łódeczka wikingów długo pozostawała tylko w planach. Aż nadszedł czas realizacji.
Trochę historii: W latach 50-tych XX wieku w duńskim fiordzie na wyspie Zelandii, prowadzącym do portu Roskilde, na wysokości miejscowości Skuldelev natrafiono na pozostałości jakichś wraków. W 1962 roku wydobyto toto na powierzchnię. Początkowo znaleziska zinterpretowano jako pozostałości 6 statków wikińskich i oznaczono numerami od 1 do 6. Ale dokładne badania wykazały, że to co wstępnie oznaczono jako Skuldelev 2 i Skuldelew 4 pochodzi z jednej jednostki. Tak więc wypadł numer 4, i pozostało 5 jednostek. Statki te zostały prawdopodobnie celowo zatopione aby zablokować dostęp do portu w Roskilde w II połowie XI wieku. Wraki tych statków są eksponowane w muzeum w Roskilde, na ich podstawie pobudowano tez ich repliki. Skuldelev 1 – statek towarowy typu knarr, 16 m dł, 4,8 m szerokości, replika Ottar. Skuldelev 2 – okręt wojenny longship – 30 m dł, 3,8 m szer, replika Havhingsten. Skuldelev 5 – mały okręt wojenny snekkja – 17,3 m dł, 2,5 m szer, repliki Helge Ask, Sebbe Als. Skuldelev 6 – nieokreślony, dł 11.2 m, szer 2,5 m, repliki: Kraka Fyr, Skjoldungen.
No i Skuldelev 3 – statek towarowy typu byrding, dł 14 m, szer. 3,3 m, ładowność 4-5 ton, zanurzenie zaledwie 0,9 m. Został zbudowany z dębu, około 1040 roku, gdzieś w Danii. Załoga to 5-8 osób, żagiel 45 m2. Skuldelev 3 był dobrze przystosowany do krótszych podróży po wodach duńskich i bałtyckich. Mógł osiągnąć prędkość maksymalną ok. 10 węzłów (19 km / h). Jest to najlepiej zachowany wrak z tych pięciu odkrytych w fiordzie Roskilde. Na jego podstawie zbudowano replikę o nazwie Roar Ege. Billing Boats wypuścił zestaw w skali 1:25 bazujący na tej replice (Roar Ege). Na naszym forumie z tego zestawu model zbudowała Nina. Ale ja jakoś wolę bawić się od podstaw. Swego czasu poprosiłem Ninę o użyczenie mi planów załączonych do tego zestawu (chciałem to zrobić na odp.. na szybko, na to moje wystąpienie w Lądzie, ale się wtedy nie udało). Plany dostałem, za co Ninie bardzo dziękuję.
Jednak nie chciałem robić tak dużego modelu, wszak dwie poprzednie łodzie z tego okresu zbudowałem w skali 1:40, i taką też skalę starałem się uzyskać dla Skuldelev 3. No ale jak to z przeskalowywaniem bywa, nie wszystko poszło jak trzeba
