Taki sobie kadłub
- Andi
- Posty: 0
- Rejestracja: 23 paź 2012, 18:47
Re: Taki sobie kadłub
Panie Kazimierzu powinien Pan zmienić nazwę tematu bo to nie jest "Taki sobie kadłub". To jest piękny kadłub. Pozdrawiam.
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Taki sobie kadłub
Witam.
Zabudowałem śródokręcie.Dużo miejsca na pokładzie aż się prosiło żeby postawić tam szalupę.No i dzwonnicę,bo co to za okręt bez dzwonnicy i...bez szklanek.Jeszcze parę drobiazgów i trzeba jakieś straszydła rzeżbić.
Dzięki Wam za pozytywne opinie.Andi,myślę nad jakąś nazwą.Może "Wiluś" po przejściach albo jakoś tak...Zresztą w sieci jest tyle innych "Wilusiów" i wilusiowo-podobnych modeli,że sam już nie wiem jaką dać mu nazwę.Może Jego Książęca Mość Wiluś II.
Pozdrawiam.K.
Zabudowałem śródokręcie.Dużo miejsca na pokładzie aż się prosiło żeby postawić tam szalupę.No i dzwonnicę,bo co to za okręt bez dzwonnicy i...bez szklanek.Jeszcze parę drobiazgów i trzeba jakieś straszydła rzeżbić.
Dzięki Wam za pozytywne opinie.Andi,myślę nad jakąś nazwą.Może "Wiluś" po przejściach albo jakoś tak...Zresztą w sieci jest tyle innych "Wilusiów" i wilusiowo-podobnych modeli,że sam już nie wiem jaką dać mu nazwę.Może Jego Książęca Mość Wiluś II.
Pozdrawiam.K.
- Załączniki
-
- DSC05163.JPG (134.03 KiB) Przejrzano 8321 razy
-
- DSC05149.JPG (133.35 KiB) Przejrzano 8321 razy
-
- DSC05145.JPG (134.39 KiB) Przejrzano 8321 razy
- Andi
- Posty: 0
- Rejestracja: 23 paź 2012, 18:47
Re: Taki sobie kadłub
Witam panie Kazimierzu. Myślę , że odpowiednią nazwą byłby " Casimir I ". Jeszcze takiej nie spotkałem. Czy działa będą jeszcze otaklowane czy zostaje tak jak jest ? Pozdrawiam.
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Jego Książęca Mość Wiluś II
Witam Was.
Tak jest,od dzisiaj zmieniam tytuł roboczy na Jego Książęca Mość Wiluś II.Propozycja Casimir,Andi, warta rozważenia jak będę przy pawęży dłubał.Jak zabawa to zabawa.
Armat nie będę taklował,zostanie jak jest.Armaty są zbyt małe aby je ubierać w uprząż.Myślę,że obsługa dała by sobie radę i bez takielunku.Pozdrawiam.K.
Tak jest,od dzisiaj zmieniam tytuł roboczy na Jego Książęca Mość Wiluś II.Propozycja Casimir,Andi, warta rozważenia jak będę przy pawęży dłubał.Jak zabawa to zabawa.
Armat nie będę taklował,zostanie jak jest.Armaty są zbyt małe aby je ubierać w uprząż.Myślę,że obsługa dała by sobie radę i bez takielunku.Pozdrawiam.K.
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Taki sobie kadłub
Witam.Zaczynam pracę przy rufie.Do rzeżb zamierzam wykorzystać korzeń wiśni wykarczowany jesienią na działce.Jest praktycznie bez słoji.Daje się obrabiać we wszyskich kierunkach bez wyczuwalnej różnicy.Może zastępować bukszpan.Pozdrawiam.K.
- Załączniki
-
- DSC05271.JPG (154.52 KiB) Przejrzano 7624 razy
-
- DSC05267.JPG (178.77 KiB) Przejrzano 7624 razy
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Taki sobie kadłub
Próba rzeżbienia w korzeniu wiśni udana.Nie mówię o rzeżbach bo to zależne od "rzeżbiarza"Materiał miększy od gruszy czy jabłoni ale jest bardziej jednolity i nie wykrusza się ani nie pęka przy małych fragmentach.Nie wiem czy ktoś próbował tej metody.Polecam.Kazimierz.
- Załączniki
-
- DSC05300.JPG (137.33 KiB) Przejrzano 7242 razy
-
- DSC05298.JPG (152.28 KiB) Przejrzano 7242 razy
-
- DSC05289.JPG (136.2 KiB) Przejrzano 7242 razy
-
- DSC05283.JPG (131.29 KiB) Przejrzano 7242 razy
-
- DSC05277.JPG (133.84 KiB) Przejrzano 7242 razy
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Taki sobie kadłub
Witam ponownie.
Dla tych co niedawno na Kogę zawitali a także dla tych co zdążyli zapuścić tu korzenie odgrzewam kotleta w postaci skręcania linek.Moja maszynka do skręcania zwana ropewalkiem jest bardzo prosta.Silniczek z maszyny do szycia z pedałem regulacji obrotów.Przekładnia tulejkowana bez łożysk.Spręzynowa regulacja naciągu skręcania linki,trochę sklejki i to wszystko.
Chcę zwrócić uwagę,że dokręcanie linki odbywa się ręcznie przy naprężonej i odciętej lince w kierunku przeciwnym niż była skręcana.dzieje się tak dlatego,że skręcenie jest większe bliżej silnika i trzeba je ujednolicić.Wystarczy kilka,kilkanaście obrotów,cały czas trzymając ją naciągniętą aby się nie zasuplała.Potem wystarczy parę razy przeciąnąć między palcami a najlepiej paznokciami w kierunku od silnika aby się zwoje ułożyły równomiernie co dzieje się też niejako samoczynnie pod wpływem naprężeń.
Jeszcze jeden szczegół to nici.Zastosowałem nici poliesterowe o odpowiednim kolorze 0774 grubość(talia) 0,3 i 0,12.Do kupienia chyba w każdej pasmanterii.Kolor dobrałem tak,że dla olinowania ruchomego nie trzeba z nimi nic robić oprócz opalenia.Do olinowania stałego oczywiście impregnat na bazie wosku,kalafonii,smoły i innych specyfików podanych przez Mirka.Linki wychodzą od pojedynczych trzech talia 120(fi0,3) zwiększanych stopniowo o 0,3 mm ,lub z tych grubszych talia 30 odpowiednio grubsze.
Napisałem ten post tylko dlatego,że niedawno któryś z kolegów miał problemy ze swoim ropewalkiem,że linki się skręcały lub zasuplały za bardzo i takie tam inne problemy.Może się komuś przydadza i moje wskazówki.
Pozdrawiam.K.
Dla tych co niedawno na Kogę zawitali a także dla tych co zdążyli zapuścić tu korzenie odgrzewam kotleta w postaci skręcania linek.Moja maszynka do skręcania zwana ropewalkiem jest bardzo prosta.Silniczek z maszyny do szycia z pedałem regulacji obrotów.Przekładnia tulejkowana bez łożysk.Spręzynowa regulacja naciągu skręcania linki,trochę sklejki i to wszystko.
Chcę zwrócić uwagę,że dokręcanie linki odbywa się ręcznie przy naprężonej i odciętej lince w kierunku przeciwnym niż była skręcana.dzieje się tak dlatego,że skręcenie jest większe bliżej silnika i trzeba je ujednolicić.Wystarczy kilka,kilkanaście obrotów,cały czas trzymając ją naciągniętą aby się nie zasuplała.Potem wystarczy parę razy przeciąnąć między palcami a najlepiej paznokciami w kierunku od silnika aby się zwoje ułożyły równomiernie co dzieje się też niejako samoczynnie pod wpływem naprężeń.
Jeszcze jeden szczegół to nici.Zastosowałem nici poliesterowe o odpowiednim kolorze 0774 grubość(talia) 0,3 i 0,12.Do kupienia chyba w każdej pasmanterii.Kolor dobrałem tak,że dla olinowania ruchomego nie trzeba z nimi nic robić oprócz opalenia.Do olinowania stałego oczywiście impregnat na bazie wosku,kalafonii,smoły i innych specyfików podanych przez Mirka.Linki wychodzą od pojedynczych trzech talia 120(fi0,3) zwiększanych stopniowo o 0,3 mm ,lub z tych grubszych talia 30 odpowiednio grubsze.
Napisałem ten post tylko dlatego,że niedawno któryś z kolegów miał problemy ze swoim ropewalkiem,że linki się skręcały lub zasuplały za bardzo i takie tam inne problemy.Może się komuś przydadza i moje wskazówki.
Pozdrawiam.K.
- koziobrody
- Posty: 18
- Rejestracja: 13 lut 2013, 22:37
Re: Taki sobie kadłub
Mam prośbę.Jak wyznaczyć grubość nitki w mm po numerze na motce lub szpulce?Opisywałem swoje problemy z" Walusiem" i dalej nie wiem w czym błąd.Poszła gnida do szafy ale nie rozwiązała problemu.Zbieram się za cztero nitkowca na tym samym napędzie.Pozdrawiam.
- kagra
- Posty: 1095
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Taki sobie kadłub
Dokładne wyznaczenie grubości nitki jest bardzo trudne.Talia120 jest bardzo cienką nicią i trudno zmierzyć dokładnie suwmiarką.Te numeracje na niciach nie oznaczają średnicy a jakieś oznaczenia wagowe w stosunku do współczynnika długości.Ale nic nam do tego.Dla nas ważne jest jaka wychodzi średnica linki po skręceniu np: x3,x6 itd.Przyjąłem orientacyjnie dla talii 120 średnicę 0,12 mm bo tak mniej więcej to się ma a dla talii 30; 0,3 mm.W moim przypadku z trzech linek talii 120 otrzymuję linkę 0,3-0,35 mm.Z talii 30; 0,6-0,7 mm.
Dokładniejszy pomiar daje nawinięcie np.10 zwojów na ołówek i zmierzony wymiar dzielimy przez 10.Średnice zwijanych linek zależą też od cech indywidualnych ropewalka i jego regulacji.Im mocniejsze skręcanie tym średnica większa i na odwrót.Ważne jest aby przy takich prostych ropewalkach przy danym ustawieniu natrzaskać jak najwięcej potrzebnych linek bo wtedy ma się pewność,że wszystkie będą miały te same parametry.
Pozdrawiam.K.
Dokładniejszy pomiar daje nawinięcie np.10 zwojów na ołówek i zmierzony wymiar dzielimy przez 10.Średnice zwijanych linek zależą też od cech indywidualnych ropewalka i jego regulacji.Im mocniejsze skręcanie tym średnica większa i na odwrót.Ważne jest aby przy takich prostych ropewalkach przy danym ustawieniu natrzaskać jak najwięcej potrzebnych linek bo wtedy ma się pewność,że wszystkie będą miały te same parametry.
Pozdrawiam.K.
- koziobrody
- Posty: 18
- Rejestracja: 13 lut 2013, 22:37
Re: Taki sobie kadłub
Dzięki.Szczególnie za pomysł z ołówkiem.Proste,że aż trudno na to wpaść.