tak wyglądają kołki drut mosiądz 0,5mm poczernione na próbę no i właśnie czy nie za mocno się odznacza? oczywiście po olejowaniu drewno będzie ciemniejsza ale mimo wszystko
Kaziu pięknie to wychodzi, ciut znikną jak drewno maźniesz ale ja osobiście bym ich nie czernił. Zrobiłbym w naturalnym kolorze i odczekał co by czas zrobił swoje. Pięknie się potem prawie zleją z tłem. Nie wiem czym będziesz malował, ale polecam miksturę Mirka.
Kaziu nie bój nic... Gwoździowanie pierwsza klasa. Poczernione gwoździe prezentują się super. W końcu były żelazne Jak polecisz model miksurą z wosku to drewno nabierze antycznego koloru i przy wszystkich detalach modelu te piegi już nie będą przykówały takiej uwagi.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... poczerniłeś te gwoździe jakimś kwasem... ale czy zostały one należycie z tego kwasu wypłukane? Nawet najmniejsze ilości potrafia utleniać mosiądz... a wtedy po takim małym detalu zostanie kawałek "soli" ja na Papudze już jeden zawias wymieniłem... Najwyraźniej znalazł się jeden, który był niewystarczająco dobrze wypłukany. Jakby cuś to polecam do zabezpieczenia poczernionych detali wosk mikrokrystaliczny... Wtedy się na pewno nie zacznie utleniać.
Myszor to nie sa szpary tylko zabarwienie drewna wylazło po przeszlifowaniu taki urok czereśni i gruszy , po drugie to za szybko zrobiłem zdjęcia po myciu i jeszcze w łączeniach listewek było mokre to i wyglądało jak szpary Mati spoko po czernieniu umyłem woda porządnie a mikstura która będę barwił ma wosk więc wszystko będzie OK
Kaziu ma wosk, ale pszczeli , który charakteryzuje się wysoką kwasowością Stąd uczeni z British Museum opracowali recepturę wosku mikrokrystalicznego, który jest kompletnie obojętny na inne kwasy i czynniki, nie podsycając żadnych niepożądanych reakcji chemicznych.
Ale jeśli... jesteś pewien, że masz to dobrze wypłukane po prostu zignoruj mój post hehe ...oraz moją złośliwą osobę
Swojego czasu gdzieś w czeluściach internetu czytałem artykuł na temat wosku pszczelego, mikrokrystalicznego i właśnie niekorzystnych czynnikach wpływających na metale i inne eksponaty muzealne. Ciekawa lektura ale linku nie podam bo mi pies zjadł