stefan pisze:Że tak powiem, chciałbym się zapytać, żebym znowu czego nie zepsuł...
A mianowicie tak: czy gwoździe w 1777 roku to były żelazne czy może z innego metalu?
Oglądając różne modele w necie, widzi się gwoździe mosiężne, ale czy w oryginale one były takie błyszczące???
Zrobiłem małą próbkę, najbardziej mi się podoba to przyczernione.
Andrzej
Piszę tylko o mocowaniu deskowania. Na okrętach angielskich kołki drewniane (treenails), na francuskich powyżej linii wodnej żelazne, poniżej jeden żelazny i jeden drewniany.
Średnica mniej więcej dla wszystkich około cala, co daje ok. 0,5mm w Twojej skali.
Zrobić możesz różnie.
Drewniane kołki jak dla mnie trudno zrobić w średnicy 0,5mm, a jak sa za grube to nie wyglądają najlepiej.
Żelazny drut 0,5 może być, ale może powodować zaczernienie drewna, co wygląda niezbyt ładnie.
Ja robię kołkowanie drucikiem mosiężnym 0,5mm. Idzie szybko. Świeci się na złoto ale tylko na początku. Jak się nie pośpieszysz z lakierowaniem to pośniedzieją i będą prawie niewidoczne.
A tak w ogóle to Leośka mi się podoba.
Artur