Zabrałem się za lawety i działa.Lawety wykonuję ze sklejonego podwójnie forniru.Będą malowane na czerwono.Armaty są odlewane z żywicy.Narazie zamierzam zamontować na pokładzie same lawety, tak żebym mógł położyć nad nimi kolejny pokład.Lufy armat wkleję na koniec budowy.Z doświadczenia wiem, że lufy wystające z ambrazur utrudniają pracę.
Dłubiąc przy lawetach obmyśliłem dalszy plan działania.Krok po kroku będzie to: lustro rufy, ścianka kasztelu dziobowego, a później oklejanie burt fornierm. Dopiero później zamontuję lawety.Pierwsze prace już poczyniłem...
Andrzej te maleństwa są wielkości grosika.Co najwyżej mogę coś tam podretuszować jeszcze.Jeżeli masz lub macie jakieś propozycje to jestem otwarty.
Pozdrawiam.
Lufy odlewałem sam.W żywicę jak i silikon do form zaopatruję się na allegro.Trochę nerwów jest przy tym odlewaniu, bo forma się zapowietrza i są spore straty.Na jakieś dziesięć luf trzy nieudane.Formę odlałem na działach z plastikowego zestawu HMS Victory.
Moje wczorajsze wypociny (w dosłownym tego słowa znaczeniu).Mam do Was pytanie: czy klapy ambrazur zaznaczone na zdjęciu ołówkiem powinny mieć ten sam skośny układ klepek???
Okleiłem rufę i sciankę z przodu tak jak widać to na zdjęciach i rozpocząłem olkejanie burt.Zamknięte klapy ambrazur zrobię w ten sam sposób co w San Martinie tzn.natnę tylko dłutem w poszyciu.