Część pierwsza (teoretyczna)
Czas na Teorię.
Mam zamiar zbudować model.
Od tego najlepiej zacząć.
Niemniej teoria zamiaru związana jest niestety
z psychologiczną teorią popełnienia modelu.
Zakłada ona , że dla przyjęcia zamiaru konieczna jest świadomość.
Zamiar, niestety wiąże się z teorią ryzyka.
Teoria ryzyka zaś mówi, że decydujemy się na działanie
mimo pełnego rozeznania nietolerowanego ryzyka z nim związanego.
Rozpatrzmy połączenie teorii prawdopodobieństwa z teorią obiektywnej manifestacji
przy budowie modelu z darmowych planów.
Następuje zamiar nagły (dolus directus repentinus), który podejmuje się szybko,
bez zastanowienia. Bardzo rzadko jest to zamiar przemyślany
(premedytacja, dolus directus praemeditatus).
Przechodzi się zatem do zamiaru ogólnego (dolus generalis)
polegającego na tym,że jednak mam jakiś zamiar,
a następnie stwierdzam, że gdybym popełniając go miał świadomość,
że to czynię, to chciałbym zbudować jakiś model.
A i tak g...no z tego wyjdzie bo to teoria zaczerpnięta z Inetu.
Część druga (praktyczna)
Nawet krzywo sklejony i sfotografowany (komórką)
sześcian nieforemny jest więcej warty na Forum Modelarskim,
niż te powyższe teoretyczne wywody skopiowane z Wikipedii
i trochę podretuszowane.
Rozważania teoretyczne..
- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
- Bartek_W
- Posty: 245
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Rozważania teoretyczne..
No to się lekko podepnę do Twoich rozważań Romku...
Jako, że na co dzień jestem "niedobrym" urzędnikiem w jednej z państwowych firm powiem:
"Bez tych papierów nic Pan nie załatwisz, a jeśli już, to najszybciej za miesiąc..."
Konkrety, konkrety...
Moje pedagogiczne wykształcenie podpowiada:
... że bez względu na potencjalne dylematy, bilans strat i zysków, w świecie modelarstwa i tak wykonanie modelu jest zawsze najbardziej racjonalnym wyborem - bez względu na koszty, umiejętności, potencjalne pogorszenie stosunków rodzinnych i zerwanie więzi emocjonalnej z członkami rodziny... pasje są w życiu najważniejsze! (żeby było jasne, to tylko prowokacja!)
A jako miłośnik "Rejsu" (reż. M. Piwowski, 1970) przytoczę ten oto wywód i zachęcam do przeniesienia go na grunt modelarski:
Z tych naszych rozmów wyłania się idea występów i... jakich jeszcze nie było. Stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość, musimy doprowadzić do konfliktu między tym, co fizyczne, a tym, co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność, jest czymś pierwotnym, czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym, co pragniemy osiągnąć. Gdy ktoś z nas gimnastykuje się, reprezentuje naturę, więc tezę, jeśli ktoś z nas śpiewa, reprezentuje kulturę, więc antytezę. Chcąc stworzyć sztukę na naszą miarę, musimy zwiększyć w niej udział wysiłku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki.
Pozdrawiam filozoficznie
Bartek
Jako, że na co dzień jestem "niedobrym" urzędnikiem w jednej z państwowych firm powiem:
"Bez tych papierów nic Pan nie załatwisz, a jeśli już, to najszybciej za miesiąc..."
Konkrety, konkrety...
Moje pedagogiczne wykształcenie podpowiada:
... że bez względu na potencjalne dylematy, bilans strat i zysków, w świecie modelarstwa i tak wykonanie modelu jest zawsze najbardziej racjonalnym wyborem - bez względu na koszty, umiejętności, potencjalne pogorszenie stosunków rodzinnych i zerwanie więzi emocjonalnej z członkami rodziny... pasje są w życiu najważniejsze! (żeby było jasne, to tylko prowokacja!)
A jako miłośnik "Rejsu" (reż. M. Piwowski, 1970) przytoczę ten oto wywód i zachęcam do przeniesienia go na grunt modelarski:
Z tych naszych rozmów wyłania się idea występów i... jakich jeszcze nie było. Stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość, musimy doprowadzić do konfliktu między tym, co fizyczne, a tym, co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność, jest czymś pierwotnym, czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym, co pragniemy osiągnąć. Gdy ktoś z nas gimnastykuje się, reprezentuje naturę, więc tezę, jeśli ktoś z nas śpiewa, reprezentuje kulturę, więc antytezę. Chcąc stworzyć sztukę na naszą miarę, musimy zwiększyć w niej udział wysiłku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki.
Pozdrawiam filozoficznie
Bartek
- oksal
- Posty: 1893
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Rozważania teoretyczne..
Coś Was obu zdołowało? Chyba nie dziś w nocy;):)
- Bartek_W
- Posty: 245
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Rozważania teoretyczne..
oksal napisał:
Szukamy w miarę logicznego wytłumaczenia dla naszych żon (takiego ich godnego), że modelarstwo jest czymś więcej, niż one twierdzą... a tym samym uzasadnienia, dlaczego niektórzy z nas jednak szybciej wrócą dziś z działek, a inni nie przyłożą zbytniej dbałości do wykonania niektórych prac domowych... ;) A poza tym wszystko jest OK!
Pozdrawiam
Bartek
Coś Was obu zdołowało? Chyba nie dziś w nocy;):)
Szukamy w miarę logicznego wytłumaczenia dla naszych żon (takiego ich godnego), że modelarstwo jest czymś więcej, niż one twierdzą... a tym samym uzasadnienia, dlaczego niektórzy z nas jednak szybciej wrócą dziś z działek, a inni nie przyłożą zbytniej dbałości do wykonania niektórych prac domowych... ;) A poza tym wszystko jest OK!
Pozdrawiam
Bartek
- Armator
- Posty: 86
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Rozważania teoretyczne..
Ale o co chodzi?
Bo ja myślałem, że to wszystko co robimy (my-płeć brzydka) to i tak testosteron robi...
Bo ja myślałem, że to wszystko co robimy (my-płeć brzydka) to i tak testosteron robi...
Witam wszystkich. Łukasz
W stoczni - HMS Cleopatra
W porcie... jeszcze nic...
W stoczni - HMS Cleopatra
W porcie... jeszcze nic...
- halny55
- Posty: 250
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Rozważania teoretyczne..
Ale czy nasze żony rozumieją o co chodzi w tych "rozważaniach teoretycznych"?Bo moja luba na pewno nie.Ale jakoś daję sobie radę.
-
- Posty: 476
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Rozważania teoretyczne..
Ja raczej odczytuję słowa Romka (chyba opacznie w ten sposób) zostawmy młodych w spokoju, nich robią to co robią i chwalmy ich za to, że w ogóle próbują. To, że brak niebieskiego tła, lub zdjęcia wykonane komórką nie powinny Kogowiczom przeszkadzać, a cieszyć, że dołączył do grona kolejny potencjalny członek rodziny elity znajdującej się na tym forum.
Nagonka, która eskalowała do totalnego tępienia wszystkiego co nie odpowiada standardom relacji dwóch, czy trzech osób na forum spowodowała schamienie i negowanie idei przyświecającej założycielom forów modelarskich.
Idea ta to:" PROPAGOWANIE MODELARSTWA W KAŻDEJ FORMIE WŚRÓD WSZYSTKICH, KTÓRZY CHCĄ SIĘ TYM HOBBY ZAJĄĆ".
Nagonka, która eskalowała do totalnego tępienia wszystkiego co nie odpowiada standardom relacji dwóch, czy trzech osób na forum spowodowała schamienie i negowanie idei przyświecającej założycielom forów modelarskich.
Idea ta to:" PROPAGOWANIE MODELARSTWA W KAŻDEJ FORMIE WŚRÓD WSZYSTKICH, KTÓRZY CHCĄ SIĘ TYM HOBBY ZAJĄĆ".
- grzegorz75
- Posty: 674
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Rozważania teoretyczne..
Wydaje mi się że bardzo opacznie .... Jako że jednym z chamów jestem, czuję się wezwany do tablicy . Poczytaj jak żeśmy uprawiali modelarstwo w ShoutBox-sie dziś rano , to wtedy zrozumiesz nie "chyba opacznie" .
Cham - modelarz, dla którego pokazywanie klejonego modelu na forum modelarskim jest PRIORYTETEM- poniżeniem niegodnym niczego , charakteryzuje się on ciągłym plugawym dążeniem do poprawiania , doskonalenia swojego warsztatu z modelu na model i dla którego FORUM MODELARSKIE jest miejscem gdzie spotyka ludzi o podobnych upodobaniach .
Współforumowicz wg którego forum służy do wymiany poglądów- np Ty .
Wyrażający swoje zdanie i wymieniający się poglądami wszędzie gdzie tylko go chcą , jeśli nie chcą to też się uzewnętrznia i rozprzestrzenia, wolnością tą ziejący i napęczniały, czujący się po prostu lepszy od prostej gawiedzi zajmującej się monotematycznie modelarstwem, dzięki temu znajdujący się na wyżynach rozwoju intelektualnego, wiedząc że jest przesiąknięty, przeżarty na wskroś wolnością i świadomością przynależności do elit .
Co z tego że nie kleisz , skoro umiesz w odpowiedni elitom intelektualnym tutejszego Forum sposób , wymieniać się poglądami . I to jest najważniejsze . Po jakiego grzyba modelarstwo na forum modelarskim .
Cham - modelarz, dla którego pokazywanie klejonego modelu na forum modelarskim jest PRIORYTETEM- poniżeniem niegodnym niczego , charakteryzuje się on ciągłym plugawym dążeniem do poprawiania , doskonalenia swojego warsztatu z modelu na model i dla którego FORUM MODELARSKIE jest miejscem gdzie spotyka ludzi o podobnych upodobaniach .
Współforumowicz wg którego forum służy do wymiany poglądów- np Ty .
Wyrażający swoje zdanie i wymieniający się poglądami wszędzie gdzie tylko go chcą , jeśli nie chcą to też się uzewnętrznia i rozprzestrzenia, wolnością tą ziejący i napęczniały, czujący się po prostu lepszy od prostej gawiedzi zajmującej się monotematycznie modelarstwem, dzięki temu znajdujący się na wyżynach rozwoju intelektualnego, wiedząc że jest przesiąknięty, przeżarty na wskroś wolnością i świadomością przynależności do elit .
Co z tego że nie kleisz , skoro umiesz w odpowiedni elitom intelektualnym tutejszego Forum sposób , wymieniać się poglądami . I to jest najważniejsze . Po jakiego grzyba modelarstwo na forum modelarskim .
http://www.iik.suzuki.pl/
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Rozważania teoretyczne..
grzegorz75 ma rację!
- SZKUTNIK
- Posty: 135
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"","desc":"","lat":"","lng":""}
O:Rozważania teoretyczne..
Ahoj!
Czytam to, czytam. Postanowiłem również zabrać głos w sprawie teorii i praktyki. W końcu możemy sobie poteoretyzować na temat modelarstwa.
Zaliczam sie raczej do praktyków, jednak uważam, że nie może istnieć teoria bez praktyki ani praktyka bez teorii.Nie da się tego rozdzielić.
W życiu zawodowym mam kontakt z różnymi ludźmi, różnych narodowości i bardzo często (niestety) zauważam, szczególnie u ludzi młodych, że wiedza teoretyczna jest szczątkowa, albo jej w ogóle nie ma - co jest przerażające.
To samo zauważam w modelarstwie. Niestety nie każdy miał szczęście wychowywać się w czasach, gdy w kiosku dostępny był tylko Mały Modelarz, a na każdym osiedlu, przy szkole działała modelarnia z instruktorami. Czasy się zmieniły, podobno na lepsze. Wybór modeli duży. Młodzi modelarze budują modele, tylko tak na prawdę to saminie wiedzą co na prawdę budują.
Pamietacie jak kiedyś wyglądała instrukcja montażu w Małym Modelarzu. Oprócz rysunków był również opis - i to taki, z którego młody człowiek zaczynający zabawę w modelarstwo mógł się dowiedzieć wszystkiego. Obecnie wydawnictwa postawiły na rysunki i to w 3d. Broń Boże nie mam nic przeciwko rysunkom. Na wystawach coraz częściej oglądam modele( kartonowe, plastiki) wykonane przez młodych modelarzy - czysto, zgodnie z instrukcją. Problem powstaje podczas rozmowy. Pytam autora modelu czy miał problemy przy budowie z pawężą, marsem, wyblinkami czy bukszprytem, a on patrzy na mnie wielkimi oczami i zastanawia się o co mi chodzi. O Co się stary piernik przypieprza. Już nie wspomnę pytań typu: czy mógłby pan nam pokazać światła nawigacyjne na planach Sanata Marii lub ,że autor planów modelarskich zapomniał dorysować śruby napedowe w HMS Victory
Skrytykowane zostały w wątku teoretyczne wywody z Wikipedii ( i tutaj się zgadzam). Tylko kur...de skąd taki młody adept sztuki modelarskiej ma wziąść wiedzę na temat okrętownictwa, skoro na forum są umieszczane głównie tylko fotki, które w praktyczny sposób pomagają zbudować dany element modelu. Czesto jest to wymiana doświadczeń między prawdziwymi wilkami morskimi, znawcami tematu .Tylko że te wilki morskie nie zdają sobie czasami sprawy że dla wielu niewtajemniczonych jest to po prostu bełkot, z którego nic nie rozumieją. Na zdjęciach, nawet tych zrobionych komórką nie jest oznaczone że to jest stewa, to bulaj a to galion. A jeszcze jak ktoś bardziej odważny ( a raczej
nieświadomy) zada"niewłaściwe" pytanie, od razu dostaje kubeł zimnej wody na głowę i kopniaka w d...
Niestety Panowie. Nie każdy posiada taką wiedzę okrętową jak: RomekS, Stefan, oksal, Radek, Tomek Aleksiński, Jurek Bin, Mirek, Myszor, Karrex i wielu wielu innych ( przepraszam jeśli kogoś z wymienionych uraziłem).Jest wiele osób, którzy nie mają takiej wiedzy, a chcieli by ją pogłębić. Popatrzcie sobie na dole na informacje o forum. Ile jest na forum osób zarejestrowanych, a ile gości. Dlaczego goście ( jest ich znacznie więcej) nie zostają użytkownikami Kogi. Bo po prostu się boją, że ich wiedza na temat żaglowców jest za mała by należeć do elitarnego grona Kogowców.
Dlatego uważam że w poradniku modelarskim oprócz tego jak wykonać dany element modelu ( kilka różnych metod) powinna znaleść się również informacja - co to jest, do czego to służy, kiedy powstało, jak się zmieniało przez wieki itd. Oczywiście wszystko powinno być poparte wieloma rysunkami, bo sam tekst to tylko połowa sukcesu - i to ta mniejsza. Co za problem, w każdym rozdziale poradnika zaznaczyć fragmenty dla profesjonalistów ( np.inny kolor czcionki) Wtedy jak ktoś sobie nie życzy, nie musiał by czytać całości, ale niech nie zmusza innych by resztę wiadomości doczytali sobie sami gdzieś indziej. Z tego co wyczytałem to jakoś wszyscy chcą aby wszystko było umieszczone w jednym miejscu i było pod ręką.
Na dziś chyba wystarczy
Pozdrawiam. SZKUTNIK
Czytam to, czytam. Postanowiłem również zabrać głos w sprawie teorii i praktyki. W końcu możemy sobie poteoretyzować na temat modelarstwa.
Zaliczam sie raczej do praktyków, jednak uważam, że nie może istnieć teoria bez praktyki ani praktyka bez teorii.Nie da się tego rozdzielić.
W życiu zawodowym mam kontakt z różnymi ludźmi, różnych narodowości i bardzo często (niestety) zauważam, szczególnie u ludzi młodych, że wiedza teoretyczna jest szczątkowa, albo jej w ogóle nie ma - co jest przerażające.
To samo zauważam w modelarstwie. Niestety nie każdy miał szczęście wychowywać się w czasach, gdy w kiosku dostępny był tylko Mały Modelarz, a na każdym osiedlu, przy szkole działała modelarnia z instruktorami. Czasy się zmieniły, podobno na lepsze. Wybór modeli duży. Młodzi modelarze budują modele, tylko tak na prawdę to saminie wiedzą co na prawdę budują.
Pamietacie jak kiedyś wyglądała instrukcja montażu w Małym Modelarzu. Oprócz rysunków był również opis - i to taki, z którego młody człowiek zaczynający zabawę w modelarstwo mógł się dowiedzieć wszystkiego. Obecnie wydawnictwa postawiły na rysunki i to w 3d. Broń Boże nie mam nic przeciwko rysunkom. Na wystawach coraz częściej oglądam modele( kartonowe, plastiki) wykonane przez młodych modelarzy - czysto, zgodnie z instrukcją. Problem powstaje podczas rozmowy. Pytam autora modelu czy miał problemy przy budowie z pawężą, marsem, wyblinkami czy bukszprytem, a on patrzy na mnie wielkimi oczami i zastanawia się o co mi chodzi. O Co się stary piernik przypieprza. Już nie wspomnę pytań typu: czy mógłby pan nam pokazać światła nawigacyjne na planach Sanata Marii lub ,że autor planów modelarskich zapomniał dorysować śruby napedowe w HMS Victory
Skrytykowane zostały w wątku teoretyczne wywody z Wikipedii ( i tutaj się zgadzam). Tylko kur...de skąd taki młody adept sztuki modelarskiej ma wziąść wiedzę na temat okrętownictwa, skoro na forum są umieszczane głównie tylko fotki, które w praktyczny sposób pomagają zbudować dany element modelu. Czesto jest to wymiana doświadczeń między prawdziwymi wilkami morskimi, znawcami tematu .Tylko że te wilki morskie nie zdają sobie czasami sprawy że dla wielu niewtajemniczonych jest to po prostu bełkot, z którego nic nie rozumieją. Na zdjęciach, nawet tych zrobionych komórką nie jest oznaczone że to jest stewa, to bulaj a to galion. A jeszcze jak ktoś bardziej odważny ( a raczej
nieświadomy) zada"niewłaściwe" pytanie, od razu dostaje kubeł zimnej wody na głowę i kopniaka w d...
Niestety Panowie. Nie każdy posiada taką wiedzę okrętową jak: RomekS, Stefan, oksal, Radek, Tomek Aleksiński, Jurek Bin, Mirek, Myszor, Karrex i wielu wielu innych ( przepraszam jeśli kogoś z wymienionych uraziłem).Jest wiele osób, którzy nie mają takiej wiedzy, a chcieli by ją pogłębić. Popatrzcie sobie na dole na informacje o forum. Ile jest na forum osób zarejestrowanych, a ile gości. Dlaczego goście ( jest ich znacznie więcej) nie zostają użytkownikami Kogi. Bo po prostu się boją, że ich wiedza na temat żaglowców jest za mała by należeć do elitarnego grona Kogowców.
Dlatego uważam że w poradniku modelarskim oprócz tego jak wykonać dany element modelu ( kilka różnych metod) powinna znaleść się również informacja - co to jest, do czego to służy, kiedy powstało, jak się zmieniało przez wieki itd. Oczywiście wszystko powinno być poparte wieloma rysunkami, bo sam tekst to tylko połowa sukcesu - i to ta mniejsza. Co za problem, w każdym rozdziale poradnika zaznaczyć fragmenty dla profesjonalistów ( np.inny kolor czcionki) Wtedy jak ktoś sobie nie życzy, nie musiał by czytać całości, ale niech nie zmusza innych by resztę wiadomości doczytali sobie sami gdzieś indziej. Z tego co wyczytałem to jakoś wszyscy chcą aby wszystko było umieszczone w jednym miejscu i było pod ręką.
Na dziś chyba wystarczy
Pozdrawiam. SZKUTNIK
Pozdrawiam SZKUTNIK
szkutnik-model@wp.pl
szkutnik-model@wp.pl