Dzisiejszy upał spowodował że żoną polowała na Żubry. Oj niedobrze, jak tak dalej będzie to jakiś rezerwat w tajnym miejscu trzeba będzie stworzyć. A w stoczni same motanie szydełkiem, igłą, paluchami czym popadnie... przy węzłach. Mam więc zamocowany na stałe pomocniczy sztag grotmasztu, kotrafał i szoty grotsztaksla. Został tylko fał. Poniżej fotki śródokręcia.
Wczoraj w czasie reklam leciało mało filmów przyrodniczych o Żubrach. Skróciłem więc czas antenowy:)przycinając przewód anteny i z ekranu przewodu porobiłem 8 łańcuchów skobli handszpaków inaczej mówiąc wziąłem sie za wykończanie kabestanu. Oczywiście można go nadal wyjmować z pokładu jak i zejściówkę. A to tylko dla tego zebu przy motaniu węzłów na kołkownicy osady grotmasztu mieć większe pole manewru. Na stałe przykleję po wiązaniu. Poniżej dwudniowa robocizna.
Są takie filmy "krajoznawcze" , które puszczają w czasie reklam, na których czas biegnie dużo wolniej, należ tylko po Tatry jechać do najbliższego sklepu. Stefan coś o tym wie:) smak morelówki chciałoby się zatrzymać na dłużej. Poza tym to mi się już nigdzie nie śpieszy. Robię jak umie posiadanymi narzędziami. Wystarczy popatrzeć na Princa tam dopiero było wypadów na Żubry, wyjazdów w Tatry czy Sudety. No właśnie swego czasu dobre było spotkanie z Piastem lub z Głubczyckim Jasnym a i Namysłów jest dobry...
EDIT Zamierzam robić szmatki na kursie z fordewindem w wąskiej cieśninie, podejściu do brzegu lub coś koło tego. Czyli stawiam sztaksle fokmasztu, rejowe fokmasztu . Zwijam rejowe grotmasztu i bezanmasztu ale pozostawiam sztaksle bezanmasztu wraz z bezanem. no może postawię grotstensztaksel. Poszukam odpowiedniej fotki to zaraz wystawię. Poczekaj chwilę:) EDIT II: powiedzmy ze coś w tym stylu z żaglami będę robić. W każdym bądź razie rejowe grotmasztu zwiniete, aby można było spokojnie popatrzeć na pokład.
Masz rację Na pokładzie masz masę fajnych drobiazgów i żagle zasłoniły by widok W swojej Karolinie pominąłem żagle po to by pokazać olinowanie i pokład Poza tym żagle przyciągają uwagę a reszta się gubi Jedynie w szkunerze który nie ma nic ciekawego na pokładzie i na kadłubie rozwinę pełne żagle bo one są ozdobą Jeszcze sprawa wiązania wantów na talrepach z lewej są do przodu z prawej do tyłu Pozdrawiam R
Jeżeli Cię dobrze zrozumiałem, to tak mam jak piszesz. Na lewej burcie wchodzę linkę od strony pokładu w otwór tarlepu znajdujący się bliżej rufy; na prawej burcie wchodzę od strony pokładu w otwór tarlepu znajdujący się bliżej dziobu. Co w rezultacie daje takie pochylenie. No nie wiem czy fotki pokazują to dobrze; mogę zrobić od strony pokładu
Nie mam nic pod ręką to zrobię prosty rysunek Koniec wanta na jufersie sterburty jest odłożony do rufy i koniec liny tarlepu też wychodzi od rufy i jest odkładany na węźle wanta ,na bakburcie koniec wanta odkładamy do przodu i koniec liny tarlepu też idzie do przodu Poza tym wyblinki powinny być jasne bo gdyby były smołowane to majtki byliby niemiłosiernie uswinieni podobnie liny tarlepu bo naprężnie want się często zmieniało Jestem taki mądry bo Tomek mi to uświadomił a do tej pory robiłem według gustu To prawda człowiek uczy się całe życie a w pewnym wieku to każdego dnia dowiaduje się czegoś nowego Pozdrawiam R
U mnie przestój. Od paru dni nic nie robię. Czekam na Moby Dicka:) Tak jak napisał Artur ( Awas): "...na pewno wyjdzie" ze słoja bym dodał. Ale nie o tym dzisiaj mija rok od kiedy pływam na KODZE. Rok tem o tej porze Endeavour wyglądał tak:
a teraz tak:
Mozna powiedziec ze przez 1 rok zrobiłem tyle co widać z różnic na fotkach. A nie opierniczałem się:) Zdrowie załogi- no niestety nie mam Zubra ale mam któryś tam z kolei szczyt Tatr:)...Nie nadaję sie w dniu dzisiejszym do stoczni.