Wodnik 1:50

[Wiechus]

Wojtek!
Jeżeli pytasz mnie o zdanie, to dzięki za ufność w umiejętności młodego marynarza:)
Mi chodziło o to, że farba nie zostawi smug, a faktura drewna zostanie delikatnie podkreślona (o ile nie będzie zbyt dużo nałożonej farby). Co do linii wodnej zgadza m się z Twoją opinią, bywa też i tak, że belki odbojowe częściowo się z nią łączą, co nie oznacza, że możemy sobie "odpuścić";)

pozdrawiam Wiesiek;)

[Budrys]

Wiechus napisał:

Wojtek!
Jeżeli pytasz mnie o zdanie, to dzięki za ufność w umiejętności młodego marynarza:)

W rozważaniach i dyskusji każde zdanie się liczy! Ja też nie mam monopolu na rację. Pisanie zajmuje mi trochę czasu i czasem nie zdążam z odpowiedzią przed innymi ale to nie ma znaczenia bo i pytanie nie było kierowane do mnie a do wszystkich. Może nasze odpowiedzi pomogą Jurkowi wypracować decyzję, czego Mu gorąco życzę!:)

[Wiechus]

Przepraszam! pomyliłem linię wodną z liną rozgraniczenia kolorów:( W tym przypadku do krawędzi wyschniętego koloru przykładam kartkę papieru i maluję pędzlem "od kartki", w ten sposób unikam różnicy w grubości pomiędzy kolorami:)

pozdrawiam Wiesiek

[JurekBin]

Ale temat się zasiedział.
Kompletny brak czasu. Kiedy wracam na weekend do domu, mam tyle innych zajęć, że na Wodnika mało starcza. No ale dziś udało mi się wygospodarować parę godzin.
Skończyłem greting nadbudówki dziobowej i pociągnąłem olejem:



I zacząłem ustawiać słupki relingu. Listwę relingową mam zamiar zrobić albo z akacji albo cytryny. Jedno i drugie jest fajnie żółte. Zrobię testy i wówczas wybiorę.

[JurekBin]

Dostałem zapytanie na niebieskim forum dotyczące mojego wątku, no odpisałem coś takiego....

Właśnie wróciłem na weekend do domu... ale mój grafik nie da mi szansy posiedzenia przy Wodniku :(

Czemu zacząłem Wodnika? Chciałem zbudować model XVI-XVII wieczny i wypróbować swoje umiejętności z drewnem. Wcześniej budowałem modele kartonowe. Miałem (mam) mnóstwo polskich planów modelarskich i pomiędzy nimi był Wodnik. Wydawał się łatwiejszy od Wasy :) więc poszedłem w tym kierunku.

Skala 1:1
Prowadzę kilka projektów pomiędzy Cyprem, Mediolanem i Bułgarią gdzie muszę koordynować kodowanie i testy i wdrażanie. I oczywiście wszyscy chcą wszystko skończyć w 2007 roku. Sklep i płytki trawione nie pozwolą na wyżycie z tego .... więc poza tym jestem IS managerem co wdraża różne systemy....do tego jeszcze obsługa stron internetowych... mało czasu :(

P.S.
Niedługo będę prowadził projekt w Dublinie i Belfaście.... jakie drewno z wyspy irlandzkiej przywieźć?

Jedna z nocy w pracy poza domem:

[rczarnec]

Zazdroszczę Ci warunków pracy. Są wzorowe :) Żebym ja tak mógł pracować poza domem...

[JurekBin]

no zielone butelki do oranżady są chyba wszędzie
;)

[oksal]

cholera ja ma brązowe:).. Jruś nie przejmuj się, pracuj jak najlepiej potrafisz. Nikt od Ciebie nie żąda skończenia Wodnika w ciągu roku. Buduj go jak długo chcesz. Szkutnictwo ma być odskocznią od codzienności. No a że przy tym są zielone butelki które były na początku brązowe:) to sama radość dnia codziennego., która Ci nikt nie zabierze... no może żonka coś na drugi dzień wspomni o kolorach:):)
Chłopie relaksuj sie przy Wodniku. W końcu pływasz na Kodze, jesteś inny niż inni... (ale farmazon pożeniłem)
może jednak jesteśmy inni...:)

[JurekBin]

:)
inni?!

pogięło Cię chyba od tych brązowych butelek!

Ale cieszę się, że się odezwaliście w wątku. Już myślałem, że wszyscy zapomnieli :unsure:
Jeszcze parę tygodni i będzie postępen!

[oksal]

No co Ty jak zapomnieli? :)