Sovereign of the Sas 1637r 1:50
- ryszardw
- Posty: 931
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Sovereign of the Sas 1637r 1:50
Nie dziwię się że można załamać się w trakcie budowy .Sam mam takie momenty . Masa drobiazgów .Każdy kawałek burty pokryty rzeżbami .Dokumentacja nieczytelna i muszę improwizować .Odstawiam budowę i wracam .A jeszcze tyle do zrobienia .Zyczcie mi wytrwałości . Pozdr.R
- TomekA
- Posty: 546
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Sovereign of the Sas 1637r 1:50
WOW!!!
Cos niesamowitego!!!
Juz teraz model wzbudza podziw, a co bedzie dalej???
Ryszardzie, jestem przekonany, ze podolasz wyzwaniu i model ukonczysz - taka Twoja natura. Jest to tylko kwestia czasu.
I tak, gdy sprawdzilem date pierwszego Twego wpisu, bylem zszokowany ze to bylo tylko dwa lata temu!
(Ja swoj model owego 74-dzialowego Francuza 1780 budowalem przez prawie 20 lat (z przerwami, ale jednak).)
Nie przejmuj sie wolnym postepem prac - takich rzeczy nie da sie zbudowac przez miesiac!!! A nawet przez rok!
Jak juz pisalem, zeby zlagodzic ciezar tego oszalamiajacego projektu, porozbijaj go na mniejsze etapy i traktuj kazdy etap jako odrebny projekt, model - zadanie ktore Cie czeka, np. ornamentyka burt, artyleria, albo pozniej caly ten skomplikowany takielunek... Gdy skonczysz kazdy etap, zamontuj ow detal na modelu i przejdz do nastepnego. Itd...
Niektorzy modelarze w przerwach buduja cos zupelnie innego - "dla drugiego oddechu" i "odprezenia sie", i potem powracaja do kontynuacji poprzedniego projektu. Moze dla nich taka strategia funkcjonuje i sie sprawdza, ja jednak boje sie,ze taki odrebny projekt moglby Cie na stale odciagnac od Twego SOSa, rozwodnilby zainteresowanie tematem i zabilby w Tobie chec kontynuacji tego modelu. A to bylaby niepowetowana strata!
Powstaje bowiem model jakosci muzealnej, z ktorego bedziesz dumnym do konca swego zycia!!!
Ja trzymam za Ciebie kciuki i goraco zycze Ci samych sukcesow w dalszym postepie prac!!! Oby tak dalej!!!
Pozdr.
Tomek
Cos niesamowitego!!!
Juz teraz model wzbudza podziw, a co bedzie dalej???
Ryszardzie, jestem przekonany, ze podolasz wyzwaniu i model ukonczysz - taka Twoja natura. Jest to tylko kwestia czasu.
I tak, gdy sprawdzilem date pierwszego Twego wpisu, bylem zszokowany ze to bylo tylko dwa lata temu!
(Ja swoj model owego 74-dzialowego Francuza 1780 budowalem przez prawie 20 lat (z przerwami, ale jednak).)
Nie przejmuj sie wolnym postepem prac - takich rzeczy nie da sie zbudowac przez miesiac!!! A nawet przez rok!
Jak juz pisalem, zeby zlagodzic ciezar tego oszalamiajacego projektu, porozbijaj go na mniejsze etapy i traktuj kazdy etap jako odrebny projekt, model - zadanie ktore Cie czeka, np. ornamentyka burt, artyleria, albo pozniej caly ten skomplikowany takielunek... Gdy skonczysz kazdy etap, zamontuj ow detal na modelu i przejdz do nastepnego. Itd...
Niektorzy modelarze w przerwach buduja cos zupelnie innego - "dla drugiego oddechu" i "odprezenia sie", i potem powracaja do kontynuacji poprzedniego projektu. Moze dla nich taka strategia funkcjonuje i sie sprawdza, ja jednak boje sie,ze taki odrebny projekt moglby Cie na stale odciagnac od Twego SOSa, rozwodnilby zainteresowanie tematem i zabilby w Tobie chec kontynuacji tego modelu. A to bylaby niepowetowana strata!
Powstaje bowiem model jakosci muzealnej, z ktorego bedziesz dumnym do konca swego zycia!!!
Ja trzymam za Ciebie kciuki i goraco zycze Ci samych sukcesow w dalszym postepie prac!!! Oby tak dalej!!!
Pozdr.
Tomek