Strona 10 z 68
O:HMS Royal William 1719
: 01 lis 2010, 12:31
autor: mirek
Adam serdecznie gratuluję tak pięknego wykonania skorupy.
Pełen szacunek dla ciebie i Twojej pracy
O:HMS Royal William 1719
: 02 lis 2010, 18:38
autor: oksal
Cięcie wykonałem nożykiem Olfy + cięcie minitarczą chyba od Proxxona(?)
Dziś zszyłem pacjenta... przypomina Frankensteina:)
Tak czy siak, najszybsze etapy budowy są za mną. Teraz przede mną kilka lat dłubania:)

O:HMS Royal William 1719
: 02 lis 2010, 19:32
autor: myszor
Super , naprawde extra . Aż Ci zazdroszczę . Adam a Ty masz zamiar 200 lat żyć :ohmy: . Kilka lat RW ?! Przecież masz tyle modeli jeszcze w planach a Ty będzie kilka lat grzebał się z jednym modelem . To właśnie masz najgorsze zrobione , teraz to tylko upiększać skorupkę . Zobaczysz jak będzie piękniała w oczach . Zacząłeś w sierpniu a dziś masz juz kadłub . Na żeberkach to by Ci napewno z pół roku zeszło. Przy Twojej wiedzy i umiejętnościach to daje Ci dwa lata . A to tylko dlatego że mogą Cię spowolnić rzeźby .Ty się streszczaj bo ja tak długo nie będe żył a chciałbym zobaczyć efekt finalny .Wyznaczaj pokłady , furty i jazda do przodu . Napewno pobijesz Swój rekord co do wpisów i oglądalności Twojej relacji . Pozdrawiam .:)
O:HMS Royal William 1719
: 02 lis 2010, 20:39
autor: kagra
Super skorupka.Jednak szkutnictwo ma wiele wspólnego z chirurgią:)
Popieram Andrzeja.Adam za dwa lata model w gablocie.:)
Pozdrawiam.Kazimierz
O:HMS Royal William 1719
: 11 lis 2010, 23:42
autor: oksal
Jednak budowa będzie długa... Dziewięć dni minęło, a ja tylko wczoraj i dziś w stoczni mogłem siedzieć:(
W końcu mam usztywnioną rufę. Skorupa ma tendencję do zwijania burt do środka. I do tego jeszcze lewa burta bardziej się mi zwijała o jakieś 3mm. Niby nieduża różnica, ale to sprawiało kłopoty w utrzymaniu piony na pokładnikach pokładu III, IV i V. Trzy razy do wycinania pokładników podchodziłem... musiałem dać przedłużenie pionowych belek pomiędzy pokładami II i III. W rzeczywistości ich tama nie ma. Co prawda teraz rufa RW przypomina Princa, z którego części została zrobiony:) Zastanawiam się czy zostawić te przedłużenia czy je wyciąć? gdy skorupa nabierze sztywności po wstawieniu wszystkich pokładników I, II i III pokładu oraz wykonaniu tych pokładów.
Zalążek dolnej "galerii"
Pokładniki IV, V mocuję na zacios- wykorzystuje w ten sposób zwijanie się burt do "mocniejszego uścisku". Ponadto, środkowy z nich, ściąga w stosunku do III i V- wynika to z zakrzywienia burt o kształcie przypominającym literę S. Trzeci rozpycha- zostawiam go na wspornikach. Choć teraz myślę, że mogłem tez dać ten pokładnik na zacios.
Dawno nie wiązałem:)

O:HMS Royal William 1719
: 12 lis 2010, 10:16
autor: ryszardw
Wychodzi super.Czy planujesz pełne pokłady na przedłużeniu balkonów tak żeby przy otwartych drzwiach było je widać.R
O:HMS Royal William 1719
: 12 lis 2010, 20:14
autor: oksal
Rysiek ozłociłbym Cię za to pytanie. Dzięki Tobie sprawdziłem wymiar wysokości między pokładami... i kurna uciekło mi między III, a IV ~4mm, a to pociągnęło za sobą i pokład V. Dziś robiłem poprawkę- amputowałem pokładnik IV i V, a potem przeszczep nowych. Przyjęło się:))
A co dopytania: Pasowałoby zrobić otwarte drzwi, Karex narzucił poziom:).Niby o 30% miałbym łatwiej, ze względu na skalę. Może, Rysiek zrobię otwarte drzwi. Nie obiecuję, ale postaram się, to nic nie kosztuje;)
EDIT: Pokład planuję zrobić pełny.
A poniżej, rufa po poprawce.

O:HMS Royal William 1719
: 12 lis 2010, 20:26
autor: kagra
Adam,to dobrze,że na tym etapie.:)
O:HMS Royal William 1719
: 12 lis 2010, 20:30
autor: oksal
kagra napisał:
Adam,to dobrze,że na tym etapie.:)
Dlatego Ryska bym ozłocił:) Teraz myślę, że zamiast ciąć zacios nad kreską, przyciąłem pod kreską. Muszę bardziej uważać i nie błądzić myślami przy robocie:)
O:HMS Royal William 1719
: 12 lis 2010, 20:54
autor: awas
Adam
Ja cały czas też walczę z wymiarami, i ustalaniem położeń wzjemnych elementów.
Na przykład. Jak sie pomylić ze wzajemnym położeniem pokładu i odbojnic to furty się nie zmieszczą jak potrzeba.
Dlatego po wykonaniu szkieletu rozmierzyłem w pierwszym kroku odbojnice głównego pokładu działowego na zewnątrz i położenie górnych krawędzi pokładników przy burcie od wewnątrz. A potem kolejne piętra pokładów.
Było mi łatwiej dlatego, że rozmierzałem te wysokości już na etapie robienia wręg i zaznaczałem na wręgach. Stąd mogłem tych znaczki wykorzystywać do sprawdzenia wymiarów nanoszonych przy użyciu wysokościomierza bazując od dolnej powierzchni kilu.
A i tak myliłem się solidnie.
Ciekawy jestem jak Ty sobie radzisz. Bo przy takiej skorupie to niełatwo.
Artur