Strona 3 z 8
Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 10 mar 2007, 00:08
autor: JurekBin
czasami się nie da łatwo i koniec. ja przeszedłem drogę żelazkową do naświetlania i znam ten ból.
Koszty... żelazkowa metoda też nie jest super tania - musisz mieć naczynia, chemię - chlorek żelaza lub nadsiarczan sodu na przykład. W zależności od wielkości blachy musisz mieć ileś litrów roztworu.
Różnica w naświetlaniu polega na - 'naświetlaniu' ;) oraz na lakierze światłoczułym. W przypadku Wiednia... Lampa UV 300W - koszt rzędu 70 euro; spray positiv20 200 ml - 15 euro. Reszta pozostaje ta sama, czyli czas, chlorek żelaza, kuwety, grzałki. Acha - samo trawienie - ważna jest temperatura i cyrkulacja płynu w pojemniku w celu szybszego i równego wypłukiwania! Jeśli roztwór jest za zimny proces trawienia ustaje!
Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 10 mar 2007, 11:02
autor: ataman
Glaspapierem, bardzo miałkim próbowałem tylko raz, gdy chciałem odzyskać blaszkę po nieudanym wprasowaniu, a nie wiedziałem jeszcze ze to trza nitro.. i to był ostatni raz.. bo blaszka była już do niczego..
O papierze kredowym czytałem.. ale mam jedną wątpliwość: przy folii, jak składam awers z rewersem, to widzę, czy dobrze złozyłem.. a papier nie jest przezroczysty.. nawet mocno podświetlony....
No i jeszcze pytanie Maciejza: czy przy tej metodzie papierowej toner przykleja się dokładnie do blaszki? może to zmywanie wodą, a nie zrywanie folii jest lepsze?
Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 10 mar 2007, 12:09
autor: hscx
Jako elektronik pozwolę sobie na napisanie kilku słów na temat żelazkowej metody wykonywania obwodów drukowanych. Nie będzie to może dokładny opis sposobu wykonania, ale opis moich eksperymentów w tej materii. Poznałem tą metodę dość dawno temu i swoim niewielkim skomplikowaniem kusiła ona przynajmniej wypróbowaniem. W pierwszych testach zamiast folii używałem papieru kredowego z czasopisma (była to chyba VIVA lub coś podobnego, najważniejsza była jakość tego papieru). Efekty prób jak na warunki domowe były rewelacyjne i wydawało by się że przy odrobinie wprawy będzie można ta metodą uzyskać całkiem niezłe płytki. Po jakimś czasie zakupiłem z oferty AVT (wydawca gazet elektronicznych oraz sklep) Folię TSE 200 (nie pamiętam dokładnie nazwy), nie wiem czym różni się ona od foli do wydruków zastosowana przez ciebie, ale była reklamowana jako specjalna do tego celu. O dziwo na folii tej nie uzyskałem takich samych efektów jak na papierze i obwody musiałem poprawiać pisakiem. Być może wpływ na to miała temperatura żelazka, albo inne bliżej nie określone czynniki. W tym czasie zarzuciłem tą metodę na rzecz innych (fototrawienie a później firmy specjalistyczne) i nie eksperymentowałem dla uzyskania lepszych efektów. Na przestrzeni lat metoda ta ewoluowała i z tego co ostatnio czytałem zaleca się nie prasowanie tylko rozgrzewanie płytki z naklejonym wzorem w piekarniku, lub na kuchence elektrycznej do odpowiedniej temperatury i „wałkowanie” jej gumowym wałkiem spotykanym w fotografii. Jeżeli chodzi o przygotowanie płytki to odtłuszczamy (nawet płynem do naczyń tylko dobrze) i przecieramy drobnoziarnistym papierem. Dlatego proponował bym spróbowanie zastosowania papieru kredowego i wygrzewanie płytki w piekarniku. Z papierem mogą występować jeszcze inne problemy np. pod wpływem zmiany temperatury, wilgotności będzie się marszczył, dlatego należy go bardzo starannie przymocować. Jeśli jesteś zainteresowany dalszymi próbami tą metodą w swoich zbiorach powinienem posiadać artykuły dotyczące wykonywania płytek tym sposobem opisanych swego czasu w Elektronice Praktycznej i EDW, mogę je ewentualnie przesłać na maila i pocztą nie potrzebne mi już folie „TES 200”.
Chyba najwięcej uwag i zaleceń na ten temat można znaleźć na forach elektronicznych np.
http://www.elektroda.pl/ i wpisaniu w wyszukiwarkę „Wykonywanie płytek”, „Wykonywanie obwodów”.
Coś dla wprawionych (Jurek Bin) trawiarka:
http://elportal.pl/index.php?module=ContentExpress&func=display&ceid=300
http://sklep.avt.com.pl/go/_info/?id=45913
Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 10 mar 2007, 14:06
autor: JurekBin
Dzięki za link ale już mam :)
sam sobie zrobiłem:
Jurek
Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 14 mar 2007, 20:41
autor: ataman
Mniej wiecej zmajstrowałem pokład. Moduły pokładu są jeszcze niezamocowane, narazie tylko "przyłożone".
Zastanawiam się, jaką dać kolorystykę pokładu. Zdjęcia tych łodzi zamieszczone w książce są czarno białe.. no i "z tamtych czasów" więc trudno dostrzec jakiekolwiek zróżnicowanie kolorystyczne pokładu w stosunku do burt.
Troche poszperałem po literaturze, coś tam mi się kołacze po głowie.. Ale postanowiłem najpierw zapytać koleżeństwo, jakbyście podeszli do kwestii kolorystyki pokładu ?
Pokład, ( jak i burty) wykonany jest z listewek gruszy ( rózny odcień, ale to wszystko to grusza).
Opcje widzę nastepujące:
Całośc w kolorze burt (bejca dąb jasny)
Dachy for- i achterpiku w kolorze burt, pokład właściwy jaśniejszy
Całośc jaśniejsza od burt
Na nieudanym module pokładu zrobiłem próby kolorystyczne :
1. bejca jasny dąb (jak burty)
2. bejca jasny dąb rozwodnione
3. bejca dojrzała grusza
4. bejca dojrzała grusza rozwodniona...
Czekam na podpowiedzi...

Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 15 mar 2007, 09:43
autor: mirek
Co do kadłuba to raczej powinien byś ciemny i zostaw tak jak jest
Natomiast pokłady z reguły były robione z sosny lub świerku, więc znacznie jaśniejsze.
Ja bym zostawił naturalny kolor gruszy.
Twoje klepki pokładu i tak są zróżnicowane kolorystycznie co wynika ze zdjęć .
Pokład jeszcze ściemnieje jak go pomalujesz lakierem lub olejem
Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 21 mar 2007, 21:22
autor: ataman
Prace posuwają sie baardzo powoli do przodu.
pokład położony, przyklejony, dorobiłem klapy do otworów w pokładzie przy drzwiczkach od forpiku i na "śródokręciu" :)
Aby uwiarygodnic to, że jednak coś przy modelu robię, wstawiam dwie fotki z widokiem na częśc dziobową i rufową pokładu, i zbliżenie drzwiczek achterpiku

Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 25 mar 2007, 14:59
autor: ataman
Walczę ostatnio z belka "masztową". Na ta belkę przeznaczyłem listewkę, chyba z grabu.. jest dość twarda, ale potraktowana raszplem daje sie obrabiać.. Powoli przybiera pożądany kształt, choć nieźle trza sie namęczyć..
Zastanawiałem się z czego zrobić listwy relingowe.. W jedynym poznańskim sklepie modelarskim w którym mają coś więcej niż tylko gotowe zestawy i farby, jest wybór listewek w pełnej rozmiarówce przekrojów, ale tylko sosnowe.. Jako , że potrzebuje nietypowe przekroje, 4 x 4 mm i 6 x4 mm... już byłem prawie zdecydowany, że pójdę po tą sosnę... Jeszcze jednak poradziłem się Mirka.. a ten mnie wyprostował: A nasz sklepik??????
No i mam śliczne listeweczki z gruszy o potrzebnych wymiarach 4x 4 mm i 6 x4 mm.. do tego jeszcze deseczkę z gruszy 2 mm na wzmocnienie miecza,,, i łańcuszek, który będzie mi potrzebny do mocowania miecza, steru i want...
Wiec jak nie macie czegoś, nie możecie dostać... walcie do sklepiku.. pytajcie nawet o to czego nie ma w ofercie.... a listewki na miarę przycięte są extra: już nawet zrobiłem wstępną przymiarkę:

Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 01 kwie 2007, 15:59
autor: ataman
No to myślę, że skończyłem zapasy z belka masztową.. choć.. wszak to dziś 1 kwietnia. wiec nie wiem.. czy jakiegoś numeru mi nie wywinie, i nie bede musiał dalej z nią walczyć.
Opowiem wam też historyjkę, wcale nie primaaprilisową.. a swiadczącą, żem już stary dziadek.. ja, wicemistrz województwa w strzelaniu, sokole oko onegdaj...
Otóż było tak: zastanawiałem się jak dobrze przykleić knagi do belki, tak aby po obłożeniu lekko naciągniętego szota sie poprostu nie odkleiło.. i wpadłem na pomysł, że połącze je z belką na kołeczek.. wiec z foliowego woreczka opisanego 0,6 wyciągam wiertełko (jest ich tam kilka).. wsadzam w wałek dremelka.. cos ciezko wchodziło.. ale.. weszło.. (koncówka zaciskająca wiertła od 0,4 do 1,0).. no i wierce w 2 mm listewce z gruszy.. cos mi się duze wydają te otwory... ale na woreczku z wiertłami było jak wół 0,6...
Jednak zdecydowalem sie porównac, czy przypadkiem nie zadziało się tam jakies zdecydowanie grubsze wiertło... juz w lupie nagłownej biore woreczek i przez folie porównuje wiertła.. no i jak zbliżyłem dremelka do woreczka.. to dopiero wtedy zauważyłem...
:laugh: .. z woreczka wyjąłem nie jedno a dwa wiertła i oba wsadziłem w uchwyt dremelka....
No to pare zdjęć tej mojej belki, i tego otworu 2x0,6 mm w półfabrykacie knag..

Odp:Fischerkahn auf dem Kurischen Haff
: 01 kwie 2007, 16:54
autor: AEG
Przeglądając net taką fote znalazłem jest to Kurenwimpel stosowany na tych łodziach z tego co sie doczytałem z moją słabą znajomością niemieckiego
a tutaj adres do strony co to opisuje http://www.memelland-adm.de/kurenwimpel.html
jeśli sie przyda to się ciesze że mogłem pomóc jeśli namieszałem to przepraszam
Pozdrawiam
