Z uwagi na pernamentny brak czasu popołudniami prace nad pokładem posuwają się w żłówim tempie.. ale się posuwają..
Aby relacja nie była zbyt długo martwa, postanowiłem podzielić się z Szanownym Gronem moimi doswiadczeniami z "wyrobu" zawiasów..
Wycięcie takich zawiasów z blaszki raczej graniczyłoby z cudem, można by wyciąć kształt przybliżony i potem próbować opiłować. Ja zastosowałem uproszczoną metodę fototrawienia, zasygnalizowaną tu już przez Vegelusa.
Myślę, że może się ona przydać czasem do uzyskania średnio skomplikowanych metalowych kształtów..
Pokrótce wyglądało to u mnie tak:
Potrzebne jest: folia do wydruków, drukarka laserowa, płytka miedziana lub mosięzna 01-03 mm, żelazko, lupa nagłowna, cienkopis, pilniczek, rozcieńczalnik nitro, chlorek żelazowy (dostepny w sklepach z częściami elektronicznymi).
Na kompie rysujemy pożądany wzór, drukujemy na folii awers i rewers (fot 1). Dobrze jest wydrukować pare kompletów, bo wprasowywanie często się nie udaje.
Składam dokładnie awers z rewersem tonerem do siebie , sklejam w kieszonke (fot2), w to wkladam płytkę miedzianą/mosiężną, doklejam tak aby unieruchomic blaszkę (fot 3) i delikatnie prasuje niezbyt gorącym żelazkiem (fot 4). Nie można normalnie prasowac, ale trzeba dociskać tylko, bez ruchów "prasujących" a i dociskac też trzeba z wyczuciem. Toner powinien sie przykleić fo blaszki. Ale pod wpływem zbyt dużego nacisku, lub ruchów może się toner rozpłynąc i wzór zniekształcić.. Prasujemy z dwóch stron.
Po wprasowaniu wkładam calośc na chwilę do lodówki.. i potem zdzieram folię..
Niestety, robiłem wiele prób z wprasowywaniem, juz zdecydowanie wcześniej, jak i teraz.. i nigdy nie udalo mi sie dokładne wprasowanie.. zawsze częśc tonera zostawała na folii, a na blaszce wzór nie był dokładny (fot 5). Postanowiłem sprawdzic, jakby było, gdybym zamalował wzór cienkopisem.. i okazało się, że jest ok. (fot 7)
Korzystając z lupy nagłownej (bez niej nie warto sie nawet za to zabierac, nawet z sokolim wzrokiem nie ma szans dobrze tego zrobić) (fot 6) poprawiłem cienkopisem odprasowane na blaszce kształty.. i do chlorku żelazowego.. miałem blache 0,3 mm... więc trawienie było dość długie, napewno ponad godzinę..
Po wyjęciu wytrawionego wrozu z chlorku i przepłukaniu pod wodą (fot 8) czarny toner+ cienkopis usunąłem przy pomocy rozcieńczalnika nitro (inne nie są skuteczne), (fot 9)
Wytrawiony w ten sposób element nie jest idealny, brzegi ma lekko poszarpane (to wina złego odprasowania i niedokładności przy rysowaniu cienkopisem) wiec znów pod lupą nagłowną pogłaskałem krawędzie pliniczkiem..
Wcześniej pokazałem zbliżenie zawiasów najpierw takich opiłowanych, pożniej nieopiłowanych , ale juz potraktowanych czernidłem od witrażystów.
Jeszcze mała uwaga: tutaj, dla celów ilustracyjnych wzór odprasowany i poprawiony pisakiem jest robiony "na szybko" mało dokładnie, ten który był trawiony, był znacznie prezyzyjniej zrobiony.