San Martin 1:192

Pierwsze kroki w modelarstwie szkutniczym
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sotter
Posty: 54
Rejestracja: 07 lut 2014, 18:35

San Martin 1:192

Post autor: sotter »

Czekając na pewne drobiazgi, które pozwolą mi zając się ukończeniem mojej ćwiczebnej „dżonki” La Real wybrałem kolejny projekt. Trudno powiedzieć bym nauczył się wiele, ale z pewnością wiem czego nie robić, a czego próbować by powstał satysfakcjonujący jakościowo model. Reszta kwestią umiejętności, dokładności i cierpliwości.
Do rzeczy jednak.

Drugi model nie może być wymagającą jednostką dlatego zdecydowałem się na relatywnie prosty okręt z XVI w. czyli hiszpański galeon flagowy Wielkiej Armady – San Martin. O historii samej jednostki przy innej okazji, na wstępie trzeba jedynie nadmienić, że San Martin zbudowano jako portugalski galeon São Martinho.

Model zamierzam wykonać „w stylu admiralty czy też navy board model”. Przyjęta skala -1:192 wymuszać będzie specyficzny sposobu budowania modelu, który wzorować będę na jednym z niedościgłych mistrzów Philipa Reeda.
Jestem świadomy rzecz jasna, że prawdziwe admiralty model wymaga poza dużym doświadczeniem i zdolnościami również konkretnych planów. Co do dwóch pierwszych to się dopiero uczę, co do drugiego planów takowych brak. Dlatego też mój San Martin będzie „w stylu admiralty model”. Po prostu najbardziej podoba mi się i jest najbardziej wymagający ten typ modeli.
Generalnie do prac zabrałem się w sposób nieco bardziej usystematyzowany i przemyślany.


Co do "planów". Ma je Ocre, ma je Dusek, w Hiszpanii San Martin wyszedł nawet jako publikacja w stylu tasiemców DeAgostini. Tyle tylko, że wszystkie te plany są powiedzmy sobie bardzo umowne. O dziwo relatywnie najlepsze wydają mi się te dostępne powszechnie w Internecie (dlaczego wyjaśnię z czasem).
O takie:
plany.jpg

Mimo najszczerszych chęci nie znalazłem nigdzie możliwości ich zakupu – od razu jednak zastrzegam, że nie uprawiam piractwa gdyż plany będą istotnie modyfikowane.
Zastanawiałem się, skąd plany jednostek starszych niż te pochodzące z XVIII w. a podejrzenie, że w istocie zrodziły się z wyobraźni mniej lub bardziej zaznajomionych z tematyką nam współczesnych stało się ciałem. Nie istnieją żadne autentyczne plany konkretnych jednostek z tego okresu, z tego prostego powodu, że na półwyspie iberyjskim ich w XVI w. nikt nie wykonywał.

Co do wyglądu San Martin to fantazja nie ma granic:
sm fantazja.jpg


Jeśli idzie o San Martin to możemy z pewnością stwierdzić, że istniał i był jednostką trójmasztową. Rozmiar i podstawowe parametry są do pewnego stopnia potwierdzone. Z ikonografii z epoki zachowały się jedynie dwa przedstawienia jednostki z czasów jej współczesnych. Nie przesądza to rzecz jasna ich trafności ale daje pewne podstawy by uznać, że mniej więcej odpowiadają rzeczywistości.

Po pierwsze mamy duży fresk zdobiący Hall od Battles w El Escorial położonym w San Lorenzo de El Escorial.Przedstawia on francusko-hiszpańską bitwę z 26 lipca 1582 r. nieopodal Ponta Delgado, w której istotną rolę odegrał świeżo wcielony do floty hiszpańskiej.
ściana El Escorial.jpg


Nasz "bohater" na pierwszym planie:
San Martin escorial.jpg


Kolejna tym razem rycina z epoki przedstawiająca São Martinho.
sao marthino epoka.jpg


I więcej przedstawień okrętu datowanych współcześnie mu brak.

Uzbrojony w tę wstępną wiedzę postanowiłem podrążyć temat i do planów bazowych podejść krytycznie. Krytyczne podejście oznacza w aspekcie czysto technicznym żmudne przerysowywanie skanów (co dzieje się teraz) ponieważ w skali 1:192 nieuniknione artefakty wiążące się ze skanowaniem, skalowanie i kserowaniem czynią nawet najlepsze plany średnio użytecznymi. W warstwie merytorycznej zadałem sobie trud gromadząc trochę dobrych jakościowo materiałów źródłowych (bibliografia na końcu tego przydługiego wstępnego postu).

San Martin był wyjątkiem we flocie hiszpańskiej. Pamiętając, że okres jego służby przypadał na ostatnie ćwierćwiecze XVI w. i był de facto jednostką portugalską nie tak wiele łączy go z hiszpańskimi galeonami (choć np. jeśli idzie o uzbrojenie to trudno przypuszczać by nie zastosowano rozwiązań typowych we flocie hiszpańskiej).
Tak czy inaczej, jakkolwiek proces standaryzacji w Hiszpanii musiał postępować wcześniej to pierwsze spisane „rozporządzenia stoczniowe” (Ordenanzas) wydano w roku 1607. Ordenanzas ujednolicały tonaż i inne parametry galeonów. Bez wątpienia ich regulacje miały swoje praktyczne podstawy w doświadczeniach floty hiszpańskiej nabytych począwszy od 1580 r. Zarówno we flocie obrony wybrzeża (Armada del Mar Oceano) i flocie eskortowej (Armada para la Guarda de la Carrera de Indias).
Przyjmuję, że Oronanzes mają jednak pewien związek z San Martin. Ta jednostka sprawdziła się, jako jedna z niewielu bardzo dobrze podczas wyprawy Wielkiej Armady. Podejrzewać więc można, że rozwiązania zastosowane w San Martin znalazły swoje rozwinięcie w budowie wczesno siedemnastowiecznych hiszpańskich galeonów.
Ich cechami charakterystycznymi były trzy maszty z łacińskim żaglem na bezan maszcie (mizzen). Począwszy od 1613 r. galeony (galeones) stanowiły największe ze standardowych jednostek obok galeoncetes (małe galeony), navios (okręty) i pataches. Maksymalny tonaż galeonów ograniczono do 500 t (kilka lat później 600 t) w porównaniu do 1000 t (hmm?) San Martina.

Uzasadnienie różnicy wielkości San Martin i innych galeonów hiszpańskich jest oczywiste. Hiszpańska galeony ze względu na relatywnie krótkie rejsy i głębokość rzeki Gwadalkiwir, którą wpływały do docelowej Sewilli były jednostkami średniej wielkości. Portugalskie odpowiedniki okręty (nau – w archaicznym portugalskim i hiszpańskim nao- choć tym pojęciem określano także wczesne galeony w Hiszpanii), będące bezpośrednim rozwinięciem karraki musiały być odpowiednio większe pokonując trasę do Azji (Indiaman – nazwa późniejsza i w dodatku brytyjska) i wioząc przede wszystkim ładunek przypraw. Pamiętając, że droga do Indii (Carreira da India) zajmowała 8 miesięcy, a po drodze brak było dogodnych portów portugalskie nau musiały być mocnymi i pojemnymi jednostkami.
Królewski monopol handlowy skutkował wybudowaniem kompleksu królewskich stoczni wraz z magazynami, prochowniami, etc. - Ribeira das Naus w Lizbonie i siłą rzeczy pewną praktyczną standaryzacją. Ten typ jednostek – Indiaman w istocie handlowyo/wojenny przywołuję nieprzypadkowo. Portugalskie galeony różniły się od nich nieznacznie: jeszcze solidniejszą konstrukcją kadłuba, lżejszą konstrukcją masztów oraz rzecz jasna silniejszym uzbrojeniem. Bliski związek naus z galeonem San Martin potwierdza jego tonaż – 1000 t – takie rozmiary od połowy XVI w. osiągały naus.
I jak się okaże w dalszej części relacji wnioski, które nasuwają się same jeśli idzie o konstrukcję kadłuba i plany bazowe pasują bardziej niż bym się tego spodziewał. Kluczem zaś do rozwiązania zagadki pochodzenia planów zatytułowanych jako Galeón San Martín okaże się Livro da fabrica das naus autorstwa Fernando Oliveira’s z 1580 r. Poza tym w kolejnym odcinku relacji wyjaśnienie co też umknęło autorowi tychże planów.

Bibliografia (darowałem sobie prawidłową konstrukcję wpisów bibliograficznych i afiliację materiałów, to raczej wkład gdyby ktoś chciał zdobyć te materiały):
1. Gunpowder and Galleys: Changing Technology and Mediterranean Warfare at Sea in the 16th Century, Revised Edition, John Francis Guilmartin
2. Galleons and Galleys, John Francis Guilmartin
3. Ships in Miniature: The Classic Manual for Modelmakers, Lloyd McCaffery
4. Galleon: The Great Ships of the Armada Era, Peter Kirsch
5. Building a Miniature Navy Board Model, Philip Reed
6. Historic Ship Models, Wolfram zu Mondfeld
7. Shipbuilding in Miniature, Donald McNarry,
8. The Equipment and Fighting Potential of The Spanish Armada, Colin John Mackenzie Martin, University of St Andrews
9. Achitectura naval antigua y moderna, Juan José Navarro de Viana y Búfalo
10. Arqueología naval virtual: reconstrucción digital de la nao de 400 toneladas de la “Instrucción náutica” de Diego García de Palacio (1587). Virtual nautical archaeology: digital reconstruction of the 400 toneladas nao from Diego García de Palacio’s “Instrucción náutica”, Ricardo Visiers Bañón, Francisco Fernández González
11. The Armada Campaign 1588, The Great Enterprise Against England, Angus Konstam
12. The Reconstruction of a Seventeenth-Century Spanish Galleon, Jose Luis Casaban, Texas A&M University
13. LIVRO DA FÁBRICA DAS NAUS NO CONTEXTO DA CONSTRUÇÃO NAVAL OCEÂNICA DO SÉCULO XVI, Filipe Vieira de Castro, Texas A&M University
14. Livro da fábrica das naus, Fernando Oliveira
15. THE ORIGINS OF THE MEDIEVAL AND EARLY MODERN BASQUE NAVAL INDUSTRY, LENIZ ATXABAL
16. O Padre Fernando Oliveira e o Liuro da Fabrica das Naos, VANESSA LOUREIRO
17. Solving a Sunken Mystery: The Investigation and Identification of a Sixteenth-Century Shipwreck, Corey Malcom
18. THE NAU OF THE LIVRO NAUTICO: RECONSTRUCTING A SIXTEENTH-CENTURY INDIAMAN FROM TEXTS, ALEXANDER DEAN HAZLETT
19. INSTRUCCIÓN NÁUTICA (1587) BY DIEGO GARCÍA DE PALACIO: AN EARLY NAUTICAL HANDBOOK FROM MEXICO, ERIKA ELIZABETH LAANELA
20. LA CONSTRUCCIÓN NAVAL ATLÁNTICA ESPAÑOLA DEL SIGLO XVI Y LA ARMADA DE 1588, José Luis CASADO SOTO
21. Ship design-knowledge in early modern Europe: Royal yachts and the shared knowledge of ship-designers and common shipwrights, Juan-Pablo Olaberria
22. The basque whaling ship from Red Bay, Labrador: a treasure trove of data on Iberian atlantic shipbuilding design and techniques in the mid-16th century, ROBERT GRENIER

Wdzięczny będę za podpowiedzi (nie tylko jeśli idzie o źródła). Dodam, że w końcu skompletowałem odpowiedni "park maszynowy".

Materiał na model: grusza, orzech, bukszpan i jakieś pewnie inne.
Awatar użytkownika
ataman
Posty: 965
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: San Martin 1:192

Post autor: ataman »

No to już będzie mikromodelarstwo :D Galeon w "admiralicji" o szerokości poniżej 5 cm i długości niespełna 30 cm... Niezłe wyzwanie przed sobą postawiłeś.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Mirek77
Posty: 537
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: San Martin 1:192

Post autor: Mirek77 »

Cześć. Plany, z których chcesz korzystać pochodzą z książki Architectura de las naos y galeones. Ja budowałem swojego San Martina z tych planów, ale niestety były to skany z internetu.
Załączniki
82620128.jpg
82620128.jpg (29.27 KiB) Przejrzano 6468 razy
Awatar użytkownika
sotter
Posty: 54
Rejestracja: 07 lut 2014, 18:35

Re: San Martin 1:192

Post autor: sotter »

ataman pisze:No to już będzie mikromodelarstwo :D Galeon w "admiralicji" o szerokości poniżej 5 cm i długości niespełna 30 cm... Niezłe wyzwanie przed sobą postawiłeś.


Tja... nic nie poradzę, takie maluchy robią na mnie największe wrażenie. Więc trzeba próbować ;)

Mirek77 pisze:Cześć. Plany, z których chcesz korzystać pochodzą z książki Architectura de las naos y galeones. Ja budowałem swojego San Martina z tych planów, ale niestety były to skany z internet


Dzięki za info. Nie znalazłem na forum Twojej relacji a szkoda, bo coś by człowiek podpatrzył.
Awatar użytkownika
Mirek77
Posty: 537
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: San Martin 1:192

Post autor: Mirek77 »

Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 386
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: San Martin 1:192

Post autor: TomekA »

Moze to bedzie Ci pomocne (albo choc inspirujace)?
https://www.jrusselljinishiangallery.co ... FINAL2.pdf
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: San Martin 1:192

Post autor: oksal »

Wiem, że nie do mnie wiadomość, ale skorzystałem. Tomek, z dużym zainteresowaniem przeglądnąłem

TomekA pisze:... albo choc inspirujace...
https://www.jrusselljinishiangallery.co ... FINAL2.pdf


Kurcze, ja to jestem nadal w modelarskim przedszkolu. Z jakiej to masy wykonano te rzeźby? Talent niesamowity.

sotter pisze:Model zamierzam wykonać „w stylu admiralty czy też navy board model”. Przyjęta skala -1:192 wymuszać będzie specyficzny sposobu budowania modelu, który wzorować będę na jednym z niedościgłych mistrzów Philipa Reeda.


Kibicuję. Też podziwiam prace Philipa Reeda. Może i tak jak Ty kiedyś spróbuję 192. Trudna skala dla olinowania. Piszesz o zamiarach użycia orzecha. Ja bym się nie zdecydował na orzech, jest łupliwy. Oparł bym się na tych gatunkach co piszesz: gruszy, bukszpanie. Od siebie bym dorzucił jabłoń i olchę.

Z niecierpliwością czekam na Twoją relację.
Awatar użytkownika
sotter
Posty: 54
Rejestracja: 07 lut 2014, 18:35

Re: San Martin 1:192

Post autor: sotter »

oksal pisze: Z jakiej to masy wykonano te rzeźby? Talent niesamowity.

Kibicuję. Też podziwiam prace Philipa Reeda. Może i tak jak Ty kiedyś spróbuję 192. Trudna skala dla olinowania. Piszesz o zamiarach użycia orzecha. Ja bym się nie zdecydował na orzech, jest łupliwy. Oparł bym się na tych gatunkach co piszesz: gruszy, bukszpanie. Od siebie bym dorzucił jabłoń i olchę.

Z niecierpliwością czekam na Twoją relację.



TomekA - tja.. widziałem to wcześniej. McCaffery zdaje mi się najlepszy. On z tego co wiem zdecydowanie odrzucał plastik jako materiał ze względu na jego relatywną podatność na zmiany właściwości z czasem i... i brak szlachetności materiału. :D To prawdziwy artysta. Czytałem to rzeźbi wykorzystując drewno holly, jakieś egzotyki ale też bukszpan.

oksal - byłoby super, gdybyś wziął się za 1:192. Zawsze mógłbym coś podpatrzeć.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 386
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: San Martin 1:192

Post autor: TomekA »

TomekA pisze:... albo choc inspirujace...
https://www.jrusselljinishiangallery.co ... FINAL2.pdf


Kurcze, ja to jestem nadal w modelarskim przedszkolu. Z jakiej to masy wykonano te rzeźby? Talent niesamowity.
[/quote]

W tekscie owej broszurki on wyjasnil, ze rzezbil w bukszpanie, a nie w masie do rzezbienia.
Awatar użytkownika
sotter
Posty: 54
Rejestracja: 07 lut 2014, 18:35

Re: San Martin 1:192

Post autor: sotter »

Niewiele to wnosi do samej relacji, a dla większości pewnie jest oczywistą oczywistością ale muszę to napisać. Jestem zachwycony grubościówką! Nagle zamiast się męczyć i kleić w jakieś kanapki posiadane cieniutkie listewki mogę sobie zrobić jakie tylko zechcę. I pewnie ludzie nadzwyczaj utalentowani manualnie osiągneli by to samo zwykłym papierem ściernym ale Jest mega komfortowo.
0B96ECF2-D6CC-4459-8CB2-C3F128E63C90.jpeg
0B96ECF2-D6CC-4459-8CB2-C3F128E63C90.jpeg (54.83 KiB) Przejrzano 5855 razy

AEB1F20B-8B33-43E7-B03D-7E7E6B952A78.jpeg
AEB1F20B-8B33-43E7-B03D-7E7E6B952A78.jpeg (116.48 KiB) Przejrzano 5855 razy


Bez tego nie rzuciłbym się na wręgi 1,6 mm.
ODPOWIEDZ