Powitać...
"Meblowanie" pokładu działowego ciąg dalszy.
Tym razem próbuję wydłubać "roller fairlead" (wg tłumacza Google : "kipa rolkowa").
To te rolki prowadzące linę kotwiczną z dala od pomp.
1. Pierwsza próba zrobienia elementu w cłości
...ale buk jest pomimo swej twardości - kruchy, i się odłamał.
2. Postanowiłem element zrobić z kawałków, co daje większe możliwości wykonania detali.
a. wcięcia pod rolki wykonane frezem fi 8mm Dremel. W elemencie wykonanym w całości - nie do zrobienia.
b. rolki wykonane z wałka bukowego fi 10 mm do średnicy fi 6 mm przy pomocy małej tokarki, dłutka i pilnika płaskiego
c. osie wałków z gwoździ mosiądzowanych, a uchwyty rolki w belce pionowej z blaszki mosiężnej gr. 0,7 mm.
d. rolki przyłożone do elementu i gwoździem oznaczone miejsce osi.
e. tak to wygląda poskładane
f. elementy belki pionowej
- uchwyt rolki "od góry"
- miejsce mocowania uchwytów wykonane dłutem zrobionym z gwoździa
- rolki na miejscu
3. Wstępne/poglądowe złożenie
Element zostanie w kolorze drewna, rolki będą pomalowane na czarno a elementy mosiężne czernione.
Nie wiem kiedy będzie gotowe. Trzeba to jeszcze dopieścić. Jak będzie gotowe to pokarzę.
Pozdrawiam, Artur.
HMS Victory - moje próby z sekcją
- TomekA
- Posty: 507
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: HMS Victory - moje próby z sekcją
Pomyslowe rozwiazanie!
A czemu to, Bratenku, chcesz nas wszystkich karac? Cosmy Ci takiego zlego zrobili?
Pozdr.
Tomek
A czemu to, Bratenku, chcesz nas wszystkich karac? Cosmy Ci takiego zlego zrobili?

Pozdr.
Tomek
- Artek
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Tak to wyszło.
Przeglądając fotki... muszę jeszcze dopieścić.
Małymi kroczkami do przodu.
Pozdrawiam, Artur
Przeglądając fotki... muszę jeszcze dopieścić.

Małymi kroczkami do przodu.

Pozdrawiam, Artur
- Artek
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Ja tak tylko na krótko - chciałem pokazać jak to będzie wyglądało na modelu.
Kiszka taka, że pompy mi spuchły od mojego lania wody na forum i są do wymiany.
Gabaryty za duże.
... gdzie ja miałem oczy?
Pozdrawiam, Artur.
Kiszka taka, że pompy mi spuchły od mojego lania wody na forum i są do wymiany.
Gabaryty za duże.
... gdzie ja miałem oczy?
Pozdrawiam, Artur.
- TomekA
- Posty: 507
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: HMS Victory - moje próby z sekcją
Rolki wyszly bardzo fajnie i na modelu prezentuja sie "w deche"!
A co do tych pomp, no coz, takie niespodzianki zdarzaja sie wszystkim, ja pamietam, ze robilem te tzw. hawse frames (wregi najbardziej dziobowe) do mego modelu, az (wstyd sie przyznawac!) siedem razy, zanim trafilem!
Potem dokupilem sobie ekstra broszurke z wyrysowanymi profilami wszystkich wreg (wraz z ich skosami), takze tych w/w brakujacych u Boudriota - ale to bylo juz po wyprofilowaniu ich wlasnorecznie - przyslowiowa "musztarda po obiedzie"...
Na tym polega ten proces uczenia sie i tak chyba powinienes potraktowac ten model, ktory, nawiasem mowiac, prezentuje sie coraz ciekawiej! Trzymam kciuki!
A co do tych pomp, no coz, takie niespodzianki zdarzaja sie wszystkim, ja pamietam, ze robilem te tzw. hawse frames (wregi najbardziej dziobowe) do mego modelu, az (wstyd sie przyznawac!) siedem razy, zanim trafilem!
Potem dokupilem sobie ekstra broszurke z wyrysowanymi profilami wszystkich wreg (wraz z ich skosami), takze tych w/w brakujacych u Boudriota - ale to bylo juz po wyprofilowaniu ich wlasnorecznie - przyslowiowa "musztarda po obiedzie"...
Na tym polega ten proces uczenia sie i tak chyba powinienes potraktowac ten model, ktory, nawiasem mowiac, prezentuje sie coraz ciekawiej! Trzymam kciuki!
- Artek
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Dzień dobry wieczór.
Dziękuję Tomku za opinię
Ten model jest pierwszym tak wykonywanym prze zemnie modelem i jest traktowany jak szkolenie.
Nigdy czegoś takiego nie robiłem, bo nigdzie nie mogłem zobaczyć jak to robić.
Wszystko co zrobiłem kiedyś, to było...
Koga i to co się tu "wyprawia" jest dla mnie źródłem wiedzy i motywatorem do pracy.
Widzę jak niewiele potrafię, ale widzę też, że czym dalej brnę w swój przekrój tym większej nabywam praktyki.
Choć niedoskonałości jest zdecydowanie więcej niż bym chciał.
Wiele elementów zrobiłem po kilka razy, materiału zmarnowałem, niechęci nabrałem...
Zabierając się do tego modelu myślałem, że będzie wykonany perfekcyjnie... ale tak nie jest i staję się coraz bardziej pokorny w podejściu do tematu.
Długa droga przede mną.
Próba ponownego wykonania pomp przeszła pomyślnie.
Sposób wykonania jak poprzednio, z tym, że we właściwych wymiarach i wszystko zaczyna do siebie pasować.
Wykonałem również próbę zmajstrowania uchwytów do korb pomp umieszczonych na belkach podtrzymujących pokładniki wyższego pokładu.
A tak to będzie wyglądało... później... duuuużo później...
... i można zauważyć pojemnik na kule armatnie przy gretingu.
To tyle.
Pozdrawiam, Artur
Dziękuję Tomku za opinię

Ten model jest pierwszym tak wykonywanym prze zemnie modelem i jest traktowany jak szkolenie.
Nigdy czegoś takiego nie robiłem, bo nigdzie nie mogłem zobaczyć jak to robić.
Wszystko co zrobiłem kiedyś, to było...
Koga i to co się tu "wyprawia" jest dla mnie źródłem wiedzy i motywatorem do pracy.
Widzę jak niewiele potrafię, ale widzę też, że czym dalej brnę w swój przekrój tym większej nabywam praktyki.
Choć niedoskonałości jest zdecydowanie więcej niż bym chciał.
Wiele elementów zrobiłem po kilka razy, materiału zmarnowałem, niechęci nabrałem...
Zabierając się do tego modelu myślałem, że będzie wykonany perfekcyjnie... ale tak nie jest i staję się coraz bardziej pokorny w podejściu do tematu.
Długa droga przede mną.
Próba ponownego wykonania pomp przeszła pomyślnie.
Sposób wykonania jak poprzednio, z tym, że we właściwych wymiarach i wszystko zaczyna do siebie pasować.
Wykonałem również próbę zmajstrowania uchwytów do korb pomp umieszczonych na belkach podtrzymujących pokładniki wyższego pokładu.
A tak to będzie wyglądało... później... duuuużo później...
... i można zauważyć pojemnik na kule armatnie przy gretingu.
To tyle.
Pozdrawiam, Artur
- Artek
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Dzień dobry wieczór.
Prób "meblowania" Lower Deck (pokładu działowego) ciąg dalszy.
Tym razem padło na kolumny.
Toczyłem jak poprzednio.
- mała tokareczka Proxxon DB250
- pilnik płaski
- pilniki tzw. iglaki
Pierwsze wytoczone były z buku. Kolej na schody pomiędzy Middle Deck a Lower Deck.
To te schody, które zgodnie z przekrojem musiałbym przeciąć, ale nie podoba mi się tak, więc są w całości. Przed schodami znajduje się jeszcze jedna kolumna. Też została uwzględniona w budowie.
Fajnie wyszło ale...
Trochę przewymiarowane, oraz przeglądając sposób mocowania korb od pomp, zauważyłem, że są mocowane do kolumn, które wykonałem.
Sposób mocowania nie jest pokazany w książce i musiałem szukać gdzieś...
Znalazłem na filmie z wizyty na okręcie, w relacjach z budowy modelu i przekroju. Coś tam dało się podejrzeć.
Bardzo niewyraźnie widać jednak w planach po wydrukowaniu szczegółu w powiększeniu 600% Trzeba więc wykonać następne i to w miarę jak najlepiej.
Materiał tym razem to grusza.
Dokładne zebranie wymiarów i wyszło takie coś : ... i kolumna przed schodami. Trzeba jeszcze dorobić uchwyty korb przy kolumnach i wiele, wiele innych drobiazgów.
Swoją drogą, to ta kolumna przed schodami musiała nieźle dać się we znaki marynarzom schodzącym w pośpiechu na pokład działowy podczas silniejszego bujania okrętem na falach
Dzisiaj to tyle.
Nie zamęczam więcej.
Pozdrawiam, Artur.
Prób "meblowania" Lower Deck (pokładu działowego) ciąg dalszy.
Tym razem padło na kolumny.
Toczyłem jak poprzednio.
- mała tokareczka Proxxon DB250
- pilnik płaski
- pilniki tzw. iglaki
Pierwsze wytoczone były z buku. Kolej na schody pomiędzy Middle Deck a Lower Deck.
To te schody, które zgodnie z przekrojem musiałbym przeciąć, ale nie podoba mi się tak, więc są w całości. Przed schodami znajduje się jeszcze jedna kolumna. Też została uwzględniona w budowie.
Fajnie wyszło ale...
Trochę przewymiarowane, oraz przeglądając sposób mocowania korb od pomp, zauważyłem, że są mocowane do kolumn, które wykonałem.
Sposób mocowania nie jest pokazany w książce i musiałem szukać gdzieś...
Znalazłem na filmie z wizyty na okręcie, w relacjach z budowy modelu i przekroju. Coś tam dało się podejrzeć.
Bardzo niewyraźnie widać jednak w planach po wydrukowaniu szczegółu w powiększeniu 600% Trzeba więc wykonać następne i to w miarę jak najlepiej.
Materiał tym razem to grusza.
Dokładne zebranie wymiarów i wyszło takie coś : ... i kolumna przed schodami. Trzeba jeszcze dorobić uchwyty korb przy kolumnach i wiele, wiele innych drobiazgów.
Swoją drogą, to ta kolumna przed schodami musiała nieźle dać się we znaki marynarzom schodzącym w pośpiechu na pokład działowy podczas silniejszego bujania okrętem na falach

Dzisiaj to tyle.
Nie zamęczam więcej.
Pozdrawiam, Artur.
- Artek
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Dzień dobry.
Korby pomp ciąg dalszy.
Trudno opisać pracę.
Zacząłem od zebrania złomu mosiężnego.
Z tego po kolei:
- wycięcie pasków
- przycięcie na prawie wymaganą długość
- wywiercenie otworów
- nadanie kształtu pilnikiem iglakiem
- czernienie
- montaż-przymiarka.
Przy dołożeniu schodów doszło do kolizji pomiędzy schodami i ramionami korb do pomp.
Wszystko zrobione zgodnie z planem.
Na filmie z wizyty na okręcie też tak jest. Zastanawiam się czy te schody nie były demontowane w trakcie wypompowywania wody z zęzy.
Bo inaczej nie ma możliwości kręcenia korbą. Schody przeszkadzają.
Mały zmiana.
Musiałem to zmontować i zobaczyć Tyle na ten czas.
Pozdrawiam, Artur.
Korby pomp ciąg dalszy.
Trudno opisać pracę.
Zacząłem od zebrania złomu mosiężnego.
Z tego po kolei:
- wycięcie pasków
- przycięcie na prawie wymaganą długość
- wywiercenie otworów
- nadanie kształtu pilnikiem iglakiem
- czernienie
- montaż-przymiarka.
Przy dołożeniu schodów doszło do kolizji pomiędzy schodami i ramionami korb do pomp.
Wszystko zrobione zgodnie z planem.

Na filmie z wizyty na okręcie też tak jest. Zastanawiam się czy te schody nie były demontowane w trakcie wypompowywania wody z zęzy.
Bo inaczej nie ma możliwości kręcenia korbą. Schody przeszkadzają.

Mały zmiana.
Musiałem to zmontować i zobaczyć Tyle na ten czas.
Pozdrawiam, Artur.
- Artek
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Chaosu ciąg dalszy...
Skaczę z elementu na element... bo tak mam.
Znowu artyleria.
Tym razem okucia i inne.
Te elementy są mocowane po skosie, więc po wywierceniu otworów, śrubokrętem wycisnąłem skosy.
Potem kolej na dechy pod klin ustalający kąt ustawienia armaty Oś podtrzymująca deskę otrzymała "nakrętki".
Wyżarzony nad palnikiem gazowym kuchenki drut fi 0,7 nawinięty na drut osi 1,2 mm. Po wycięciu oczek - konieczna obróbka. Obróbka (ukształtowanie) na drucie 1,2 mm Po obróbce i przymiarce "Nakrętka" ma być płaska i dlatego papier i pilnik A tak to wygląda na lawecie Praca, którą muszę dokończyć, to uchwyty dział.
Zrobiłem imitację wgłębienia w lawecie i wykorzystałem do ukształtowania uchwytów i nawiercenia otworów. tutaj widać efekt "smarowania" lawety olejem lnianym. Uchwyt armaty na lawecie jest ruchomy i posiada "zamek" do zabezpieczenia przed otwarciem.
Otwór i zawleczka są prostokątne i nie bardzo mam pomysł jak to zrobić.
... i to by było na tyle...
Świąteczne pozdrowienia, Artur.

Skaczę z elementu na element... bo tak mam.
Znowu artyleria.
Tym razem okucia i inne.
Te elementy są mocowane po skosie, więc po wywierceniu otworów, śrubokrętem wycisnąłem skosy.
Potem kolej na dechy pod klin ustalający kąt ustawienia armaty Oś podtrzymująca deskę otrzymała "nakrętki".
Wyżarzony nad palnikiem gazowym kuchenki drut fi 0,7 nawinięty na drut osi 1,2 mm. Po wycięciu oczek - konieczna obróbka. Obróbka (ukształtowanie) na drucie 1,2 mm Po obróbce i przymiarce "Nakrętka" ma być płaska i dlatego papier i pilnik A tak to wygląda na lawecie Praca, którą muszę dokończyć, to uchwyty dział.
Zrobiłem imitację wgłębienia w lawecie i wykorzystałem do ukształtowania uchwytów i nawiercenia otworów. tutaj widać efekt "smarowania" lawety olejem lnianym. Uchwyt armaty na lawecie jest ruchomy i posiada "zamek" do zabezpieczenia przed otwarciem.
Otwór i zawleczka są prostokątne i nie bardzo mam pomysł jak to zrobić.
... i to by było na tyle...
Świąteczne pozdrowienia, Artur.
- Artek
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 maja 2011, 14:57
HMS Victory - moje próby z sekcją
Pozdrawiam.
Lawety prawie skończone.
Otrzymały całe "żelastwo".
Dorobiłem kliny pod lufy armat... i tylko armat brak
Oglądając swoje dzieło, wpadając w samozachwyt, samouwielbienie itp.
Dostrzegłem otwory w dennym poszyciu ładowni, których nie ja zrobiłem
Żaląc się żonie na zaistniałą sytuacją, stwierdziła "już tak długo to robisz, że korniki się za to wzięły..."
Jedynym wyjściem będzie spalenie modelu i całego zapasu drewna, które mam, całego warsztaciku i nie wiem czego jeszcze.
I tak kończy się moje modelarstwo.
A tak na poważnie - mam się czego bać, czy bydle nażre się kleju i zdechnie?
Model w miejscach zakończonych i kilka części (lawety) są "maźnięte" olejem lnianym. Może zamiast tego zastosować chemię?
Żadne robactwo nie lubi chemii.
Może olej 3V3 tak często tutaj przytaczany?
Poradźcie coś PROSZĘ
Jak tak dalej pójdzie, to zanim dojdę do górnych pokładów, z dołu zostanie kupka trocin.
Pozdrawiam, Artur.
Lawety prawie skończone.
Otrzymały całe "żelastwo".
Dorobiłem kliny pod lufy armat... i tylko armat brak

Oglądając swoje dzieło, wpadając w samozachwyt, samouwielbienie itp.


Dostrzegłem otwory w dennym poszyciu ładowni, których nie ja zrobiłem

Żaląc się żonie na zaistniałą sytuacją, stwierdziła "już tak długo to robisz, że korniki się za to wzięły..."
Jedynym wyjściem będzie spalenie modelu i całego zapasu drewna, które mam, całego warsztaciku i nie wiem czego jeszcze.
I tak kończy się moje modelarstwo.


A tak na poważnie - mam się czego bać, czy bydle nażre się kleju i zdechnie?
Model w miejscach zakończonych i kilka części (lawety) są "maźnięte" olejem lnianym. Może zamiast tego zastosować chemię?
Żadne robactwo nie lubi chemii.
Może olej 3V3 tak często tutaj przytaczany?
Poradźcie coś PROSZĘ

Jak tak dalej pójdzie, to zanim dojdę do górnych pokładów, z dołu zostanie kupka trocin.
Pozdrawiam, Artur.