Jacht holenderski skala 1:32

[koziobrody]

Witam.Skoro miałeś zamiar robić dwa poszycia jak zrozumiałem lub źle pojąłem to gnaj do najbliższego chińczyka i kupuj za psi grosz matę z bambusa.Tylko patrz by listewki były w miarę płaskie.Po poszyciu kadłuba Sovereigna myślę,że to może być przyszłość w modelarstwie.Z listewki można zrobić bez grzania i moczenia praktycznie korkociąg.Nie wiem jak u innych budowniczych tego modelu ale tak właśnie było u mnie.Przy powolnym skręcaniu w śrubę "pamięta" kształt i nie wraca do pozycji wyjściowej.Gniesz we wszystkie kierunki. Trzeba tylko uważać na sęki bo na nich przy mocniejszym zakręcaniu lubi się przełamać.Wykapujesz to po pierwszych złamaniach.Pierwszy pozytywny produkt chinoli.

[janek44]

Tomku, dziękuję za bardzo pomocny wpis.
Poszycia jeszcze nie położyłem, ponieważ próby gięcia obłogu olchowego zakończyły tym, czym miały się zakończyć. Robię w tej chwili poszycie metodą spilingu, ale z forniru. Spiling nie zdał egzaminu przy obłogu. Na łukach, podczas doginania planki do kształtu kadłuba, obłóg pękał.
Kolego Koziobrody, nie miałem i nie mam zamiaru robienia podwójnego poszycia (nie wiem skąd u Ciebie ten wniosek).
Szkielet został wypełniony listwami świerkowymi i na to idzie poszycie. (Z forniru - czereśnia amerykańska).
Nie będę oklejał modelu trawą , którą jest bambus. (choć by to miała być przyszłość modelarstwa)
Teraz mała uwaga do kolegi Druha.
Fajnie że dziękujesz Tomkowi za świetne linki, ale k... a rób to na priva, albo poczekaj aż autor odpowie wpierw odpowie na post. Post jest kierowany do autora relacji i to on ma pierwszy na niego odpowiedzieć.

[janek44]

Ciąg dalszy.
Liczby obok linii narysowanych na kadłubie, oznaczają ich długość w mm. Według nich, będę ustalał szerokość planek poszycia

[TomekA]

Swietnie. Teraz powinienes albo wyrysowac na kadlubie (krawedziach grodzi), albo tymczasowo popodklejac wzdluzne tzw. battens (cieniutkie listeweczki), albo tez grubsza nitke - jak w artykule Davida Antscherl'a z poprzedniego linku, dzielac kadlub na ciensze eliptoidalnego ksztaltu pasy (3 lub 4 pasy dla mniejszego modelu) tak, aby latwiej bylo potem poszywac poszczegolne pasy wypelniajac je uprzednio wyprofilowanymi plankami, idac albo ku dolowi od glownego odbojnika ku kilowi (dokladniej ku najbardziej dolnej plance tzw. garboard strake), albo odwrotnie, od kilu ku gorze do odbojnika (wale) - kierunek jak wolisz.
Kiedys napisalem taki oto tekscik w oparciu o broszurke niezyjacego juz Jima Robertsa pt. "Planking the built-up ship model" - na nieistniejacej juz stronie Marka Kalka "Mareckiego" zachowal sie jeszcze ten tekst. To jest skrocona i uproszczona wersja (dla modelarzy) autentycznej praktyki poszywania drewnianych zaglowcow sprzed lat. Moze Ci sie toto przyda? http://www.marecki.user.icpnet.pl/poszycie.htm
Zanim cos zrobisz, zmierz trzy razy by raz skleic!

[janek44]

Tomku, pierwsze dwa pasy poszycia położyłem bez battens. Po położeniu pierwszego pasa, zmierzyłem długość linii i podzieliłem to przez 12 (tyle pasów pozostało do położenia, razem ma być ich 13)

Planki przygotowane do położenia

Planki położone na kadłubie

[druh]

Sorry Janku,już teraz wiem.

[Jarcio]

Janek, nie to żebym się czepiał, ale planki powinny być układane symetrycznie tak, aby planki z każdej burty zbiegały się przy stewie w tym samym miejscu tzn. na tej samej wysokości. Trochę się u Ciebie to porozjeżdżało.

[janek44]

Jarcio, jakie czepianie się? Każda merytoryczna uwaga jest na wagę złota
Teraz trochę lepiej?

[janek44]

Ciąg dalszy

[janek44]

Pokłady poszyte i zakołkowane. Pokład rufowy zaimpregnowany jedną warstwą oleju duńskiego. Pokład główny również będzie zaimpregnowany tym olejem.

Męka poszywania Myślę że poszywanie listewkami było by nieco łatwiejsze. Tutaj każdą plankę trzeba dokładnie rozrysować