"Budujemy pierwszy model szkutniczy" by Sylwester

Pierwsze kroki w modelarstwie szkutniczym
Awatar użytkownika
Borek
Posty: 379
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Wroc\u0142aw","desc":"","lat":"","lng":""}

O:\"Budujemy pierwszy model szkutniczy\" by Sylwester

Post autor: Borek »

Grzesiek masz racje prace wujka z kartonworka powalają. Już dawno jego prace budziły we mnie podzi. Uwielbiam modelarstwo kartonowe ale takie rzeczy jak szanowny Wujek wyprawia sa dla mnie niewyobrażalne:ohmy: Jak widać prawdziwy modelarz nawet z prostej wycinanki czaruje cuda
Pozdrawiam serdecznie Piotr
Awatar użytkownika
antosiek
Posty: 465
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:\"Budujemy pierwszy model szkutniczy\" by Sylwester

Post autor: antosiek »

Powiem tak. Nigdy nie podjął bym się budowy Halnego gdybym nie miał dostępu do tokarki, frezarki, różnego rodzaju szlifierek, wiertarek, możliwości lakierowania natryskowego. Niestety na start trzeba czymś dysponować. I tak to wymaga sporego przemyślenia czy podołam. W trakcie budowy mój warsztat wzbogacił się o kilkanaście nowych narzędzi. Pewnie bym sobie bez nich jakoś poradził, ale jak wywiercić otwory 0.4 CELMĄ. I to kilkaset. Bicie większe jak średnica tego wiertła. No to kupiłem Dremela. Potem pilarkę Proxxona. Jeszcze aerograf o niebo lepszy od ruskiego, którego posiadałem. Zestaw do fototrawenia. Wzrok też się z wiekiem pogarsza, więc lupy, szkła. I jeszcze sporo innych może już mniej kosztownych dupereli. Czeka mnie lutowanie twarde, czyli też coś trzeba będzie kupić. Pewnie, że nie kupuję wszystkiego od razu tylko w miarę potrzeb. Ale uważam, że warto wzbogacać swój warsztat.
vegelus
Posty: 476
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:\"Budujemy pierwszy model szkutniczy\" by Sylwester

Post autor: vegelus »

I ja dorzucę do tego tematu trzy grosze :)

Od bardzo długiego czasu posiadałem miniszlifierkę proxxona IB/E wraz ze statywem i imadełkiem (gdy to kupowałem kurs euro był koszmarny) . Niby fajne i w ogóle, lecz dopiero zakupienie stołu krzyżowego pokazało pałer tego zestawu. O cenach nie będę dyskutował bo dla jednych 1000 zł to jednorazowe wyjście do baru a dal innych 3 zł to decyzja chleb czy klej do modeli.
Awatar użytkownika
jerry_bee
Posty: 922
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O: \"Budujemy pierwszy model szkutniczy\"

Post autor: jerry_bee »

stefan napisał:
...

Stefan, przywaliłeś, że ja cię pierniczę. zapomniał wół jak cielakiem był? ty się już urodziłeś z dremelem i w rączce trzymałeś gotowy szkielet admiralicji? może nie zauważyłeś, ale wątek jest w dziale dla początkujących. po kiego grzyba tam zaglądasz jak cię łapie nerw? a może zamiast pisać bzdury pokaż innym jak się robi modele. no chyba, że rzeczywiście masz już wszystko w dupie.
--------------------------
pozdrawiam, jerry_bee
Awatar użytkownika
PufcioFromWiocha
Posty: 66
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O: \"Budujemy pierwszy model szkutniczy\"

Post autor: PufcioFromWiocha »

Witam. Widzę, że ciekawa dyskusja się wywiązała ;). Moim zdaniem podstawą w modelarstwie jest nie zniechęcanie się (oprócz oczywiście umiejętności czytania rysunku technicznego ;)). Wiadomo, że nie jest to hobby tanie i wiąże się z mniejszymi lub większymi wydatkami. Ale, tak jak Antosiek, można to rozłożyć w czasie, często w przeciągu kilku lat. Zgadzam się też z nim w kwestii wzbogacania warsztatu. Panowie - narzędzia jeść nie wołają - mogą sobie leżeć i być przydatne kiedyś, w przyszłości. Zresztą, nie wszystkie narzędzia trzeba od razu kupować. Jeśli coś ma być użyte tylko raz, można to pożyczyć, np. od znajomych. Można też coś wykombinować w pracy ;). Wiele narzędzi (nie tylko ręcznych) można wykonać na początek samemu (fakt - nie będą może mega super turbo dokładne, ale do pierwszego czy nawet kilku pierwszych modeli wystarczą).
A przede wszystkim trzeba czytać i kombinować jak coś można wykonać przy pomocy tego, co już się ma.
Pozdrawiam
Paweł
https://pawelskrzypek.pl/
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O: \"Budujemy pierwszy model szkutniczy\"

Post autor: bartes123 »

Się też wypowiem, bo i czemu nie. Do tej pory od lipca robię dżonkę. Do tej pory od lipca to hobby kosztowało mnie ponad 2 tysiączki. Ot narzędzia,, materiał, książki. Czy to dużo czy mało nie osądzam. Mnie sięwydaje że to tyle ile można przeznaczyć na hobby. Ale czy pasjonat będzie patrzył na koszta? Chyba nie. W tym hobby, jak w każdym innym kosztów nie da się uniknąć (chyba że ktoś uważa grzybobranie za hobby to luzik, nawet zarobić można na tym).
Wiem już że nie da się nie tracąc złotówki zbudować modelu. Nie da się za darmo zbudować nawet kasztana, a solidny model to już kosztuje. A jak się nie ma zacięcia czy też talentu tylko same gołe chęci to w ogóle kosztuje. Ale da się to zrobić. Tylko koledzy współmodelarze młodzi często zapominają że Viktora to sięrobi z 5-6 lat. A w 5-6 lat na raty to można kupić sprzętu i za 20 tysiączków jak się chce. Bo to hobby nie na 5 minutek.
Sprzętu kupiłem wiele. Na niektórym oszczędząłme - wyżynarka włosowa home made za 120 złotych, a nowa firmowa za 200 - teraz bym nawet się nie zastanawiał.
Plany też już wiem, że co oryginał to oryginał. Ale i z netu mozna zrobić coś fajnego.
Nauka co najmniej jednego programu typu CAD lu Corel do jako takiego zobrazowania sobie tego i owego - równie bezcenna.
Ale to moje zdanie. Nikt nie musi go popierać. Zresztą co ja wiem, nawet dżonki jeszcze nie skończyłem.
Ale wiem jedno - posty Pana Stefana od jakiegoś czasu zaczynają drażnić i to ostro. Tym bardziej, że we wcześniejszych, pierwszych postach, o ile sięposzuka głęboko, widać wyraźnie jak Pan Stefan "spieprzał" z niebieskiego forum, bo go pocisnęli doświadczeni modelarze. Panie Stefan jak Pan takiś doświadczony to olej nas malutkich i se twórz bełtając na swoje dzieła. Jakkolwiek by świetnie nie wyglądały (a wyglądają...) Co Pana zmusiło do takiego taktowania nowicjuszy nie wiem, zapewne to odpowiedź na to jak Pana potraktowano za nowicjusza. Tylko współczuć doświadczeń.
Za powyższe przepraszam, i w razie gdyby kogoś raziło proszę moderować. Ale na puszczanie bełtów w stronę nas "młodych wilczków" nie pozwolę. Nawet takiej personie jak Pan Stefan. Czy też Pan Andrzej - jak tam woli żeby nowicjusze go nazywali.
Awatar użytkownika
Tomek Aleksinski
Posty: 410
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:

Post autor: Tomek Aleksinski »

banderas napisał:

Otóż mam kolegę który swego czasu będąc u mnie w domu strasznie zaraził się naszym hobby i postanowił że też zbuduje swój pierwszy model.Trochę wiedzy o drewnie ma, znajomoś obróbki różnych rodzajów drewna ponieważ miał z tym stycznośc w zawodzie jaki wykonuje.
.....
Ku mojemu zdziwieniu po tygodniu stwierdził że nie ma takiej wiedzy ,nie ma tyle kasy wszystko jest drogie nie ma narzędzi wszystko kosztuje itp itd.
Skąd u niego ten pesymizm - otóż przeczytał artykuł Sylwestra i zwątpił.
.


Widocznie nie "zarazil" sie tym hobby wystarczajaco silnie - ot tak, na tydzien, na tyle zeby o tym pogadac. Trudno jednak zbudowac cokolwiek przez tydzien, zwlaszcza nie majac zadnych narzedzi czy materialow.
Modelarstwo, szczegolnie drewniane historyczne redukcyjne modelarstwo szkutnicze, jest dla ludzi upartych i cierpliwych. Slomiany ogien pali sie jasno, ale trwa krociutenko!

Nie bede tu powtarzal wczesniejszych wypowiedzi roznych kolegow - zgadzam sie z Wami wszystkimi! Mozna zbudowac niezly model z materialow walajacych sie po domu - jakies scinki czy resztki, z uzyciem bez mala scyzoryka, jesli ktos ma taki talent. Z drugiej znow strony znam ludzi, ktorzy sie otoczyli najrozniejszymi narzedziami mechanicznymi - powiem wiecej, kolekcjonowanie narzedzi mechanicznych stalo sie dlan osobnym hobby. Ci, w zaleznosci od talentu, glebokosci wlasnych kieszeni, dostepnego czasu i cierpliwosci, buduja lepsze czy gorsze modele, czasem nawet istne dziela sztuki!

Wiele razy juz pisalem, najwazniejszym narzedziem jest tu cierpliwosc i pasja modelarza! Wszystko inne jest sprawa drugorzedna, narzedzia i materialy mozna zawsze dokupic, czy zdobyc inaczej.

Jesli jednak ktos w sobie nie ma tej iskierki, tego marzenia czy dazenia do zbudowania jakiegos trojwymiarowego obiektu, jesli kogos rece nie swierzbia, nigdy niczego nie zbuduje, nie wystruga nawet lodeczki z kory.

Swego czasu, gdy bylem jeszcze studentem w Polsce, wystawilem jeden ze swoich malunkow w oleju na plotnie na naszej studenckiej wystawie prac plastycznych. Jeden z kolegow, po obejrzeniu tego, orzekl, ze on nigdy by tak nie potrafil namalowac. Zapytalem go "A skad wiesz? Czy probowales?"
'Ano nie" - odrzekl. I nigdy potem nawet nie zamoczyl pedzla. Rzecz jasna, mial racje! Brakowalo mu tego najwazniejszego narzedzia!

Pozdroweczka dla szan. grona!
PS: Artykul Hadziego uwazam za bardzo dobry i cenny - moze wlasnie dzieki niemu ow kolega oszczedzil sobie rozczarowan, bo wyobrazal sobie ze zbudowanie modelu zaglowca to kwestia jednego weekendu?
Awatar użytkownika
banderas
Posty: 339
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:

Post autor: banderas »

No tak.Wypowiadają się ludzie którzy budują z drewna od kilku albo i nawet od kilkunastu lat i nazbierali tyle narzędzi i materiałów że mogli by sklepy pootwierac.
Panowie ,moja polemika dotyczy BUDOWY PIERWSZEGO MODELU DREWNIANEGO.
Tomku nie powiedziałem że kolega chciał zbudowa model w tydzień bo odwiedza mnie często i widzi jak się pocę już ponad dwa lata ze swoją Łanią ,wzioł się za K&M i przy mojej pomocy napewno go skończy.
Zgadzam się zTtobą Tomku i resztą grona ,że można za małe i duże pieniążki budowac ale widze że niektórzy panowie nie czytali artykułu Sylwka.
Moim skromnym zdaniem ,a na temat modelarstwa wiem niewiele a prawie nic,a temat dyskutowny w tej chwili powinien się zaczyna tak :

Chłopaki bierzcie siekiery do lasu i ciosajcie swój pierwszy model "Bo nawet w najdłuższym marszu trzeba zrobi pierwszy krok "- a nie tak :

Wszytko jest drogie zastanówcie się bo i tak was nie będzie stac na to a i tak nie macie o tym pojęcia.

Trochę to ubliża ludziom którzy załorzyli kurs K&M

Dużo ludzi krytykuje mnie za to jak ja to robie swoje modele np.Łanie ale akurat ja mam gdzieś redukcje model robie dla siebie nie ma to nic wspólnego z modelarstwem redukcyjnym ale mi sprawia frajdę.
POZDRAWIAM antoniignas@wp.eu
W stoczni Golden Hind,kontenerowiec w firmie,Opty w szkole córki
W hangarze SPITFIRE
Awatar użytkownika
Travis22
Posty: 170
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:

Post autor: Travis22 »

Jak głosi przysłowie "złej baletnicy przeszkadza rąbek od spódnicy". Jeżeli ktoś nie potrafi zbudować modelu za pomocą takiego zestawu narzędzi to ...
Jeżeli modelarstwo jest pasja to można zbudować model za pomocą pilniczka do paznokci i nogi od stołka.
Obrazek
W stoczni:
POLONEZ
ORP ISKRA

W porcie:
Section HMS Victory
Awatar użytkownika
robert82
Posty: 158
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:

Post autor: robert82 »

Witam!!!

To może jeszcze JA jako KOGOWY ŻÓŁTODZIÓB zgadzam się z banderasem że jeśli się tylko chce to można wszystko (bo wszystko jest dla ludzi) , nietrzeba mieć worka kasy. Chyba większość z nas buduje dla siebie i dla przyjemności pracy przy modelu. A to jest najważniejsze !!! PRZYJEMNOŚĆ PRACY

A więc do dzieła !!!!

Pozdrawiam robert82
Pozdrawiam robert82
........................................................
W stoczni:
DŻONKA
USS CONSTITUTION CROSS SECTION
2X12 POUND USS ESSEX
ODPOWIEDZ