Nie wiem, jak inni, ale moje prywatne doswiadczenia z bejcami nie sa jakies rewelacyjne. Pomaluj np. kawalek sosny czy Twej olchy bejca debowa i porownaj ten kawalek z oryginalnym debem, a zobaczysz ze beda sie znacznie roznic - ten pobejcowany wcale nie bedzie przypominal debu.
Znacznie lepiej jest uzyc po prostu oryginalnego drewna z gatunku ktory zamierzasz uzyc, niz jakiegos innego i potem je bejcowac na inny koloryt.
Moimi ulubionymi finiszami/konserwantami (srodkami wykonczeniowymi dla drewna) sa olej dunski i szelak. No, ale jak mowi przyslowie "jeden woli czekolade a drugi jak mu..." Po co wchodzic do domu przez okno, skoro sa drzwi?
Kwestia gustu...
Dżonka
- AlojzyC
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
No to teraz to zgłupiałem...nie chcę wydawać nie wiadomo ile bo nie wiem czy wykorzystam te specyfiki. Na razie jestem na dżonce i chyba ją dokończę, po niej mam jakieś plany, ale na razie koncentruję się na tym i zobaczę jaki będzie efekt końcowy. Bejca wydawała mi się optymalną opcją.
- TomekA
- Posty: 463
- Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04
Re: Dżonka
Ja ci radze, zrob jak chcesz!
Zarty zartami, ale zanim zdecydujesz sie na bejcowanie, musisz wziac pod uwage kilka rzeczy.
1- bejcowane drewno musi byc idealnie czyste i suche. Bejca np. nie chwyci na resztki kleju na drewnie, ktore sa normalnie niewidoczne dla oka - powstana brzydkie jasne plamy. Zanim zabejcujesz wiec, musisz usunac (zeskrobac) wszelkie nadlewki z kleju.
2- bejca nie wsiaka w drewno jednolicie (to tez zalezy od gatunku i jakosci bejcowanego drewna). Warto wiec, zanim pobejcujesz, pociagnac drewno preparatem zwanym "wood conditioner" - jest to swinstwo na bazie nafty, wyglada jak woda, natychmiast po pomalowaniu drewna tym, nie czekajac az wyschnie poloz nan bejce - to w pewnym stopniu wyrownuje niejednolite wsiakanie w drewno bejcy i wynik jest bardziej jednolity, rowny.
3- dostepne bejce sa ogolnie dwoch rodzajow - jedna na bazie nafty/rozpuszczalnika i druga na bazie wodnej. W zasadzie lepsze sa te na bazie rozpuszczalnika (oil based stains), glebiej wsiakaja i maja pelniejszy koloryt. Minusem ich jest fakt, ze - podobnie jak farby olejne, do rozrzedzania ich, czy czyszczenia pedzli trzeba tu uzyc smierdzacego rozpuszczalnika. Bejce wodne sa "czystsze", nie smierdza, woda jest szeroko dostepna i zmywa sie latwiej.
4- ostatnio u mnie (zach. wybrzeze USA) jakosc wszystkich bejc znacznie spadla, bejce oleiste sa stopniowo wycofywane ze sprzedazy, podobnie jak wczesniej byly wycofane farby olejne - rzekomo sa szkodliwe ekologicznie... Hmmm... Pozostaja bejce wodne. Tradycyjnie dobre i znane firmy jak Minwax, dzis wypuszczaja na rynek jakies paskudztwo, ktore nie przypomina ich wczesniejszych bejc. Szzkoda czasu i pieniedzy na toto. Minwax is be!
Pozostaje druga glowna firma bejcowa - Varathane. Ta glownie produkuje bejce wodne. Jesli chcesz sprobowac z nimi, to kup sobie mala puszeczke z Varathane wybranego koloru i potestuj najpierw na jakims przypadkowym kawalku drewna z Twej olchy. Sam zobacz, czy efekt Ci odpowiada.
5- sa dostepne tez bejce o konsystencji pasty do butow - tzw. paste wax stains. Tu nie uzywa sie pedzli do nakladania tych bejc, a raczej robi sie to za pomoca suchej szmatki, a dla celow modelarskich ja uzylbym wacika na patyku -cotton swab, jak te sprzedawane w np. aptekach do czyszczenia uszu. Jeszcze w miare dobrej jakosci pasty bejcowe produkuje firma Howard - mialem znosne rezultaty bejcujac gablote do mego modelu francuskiego 74dzialowca wg. Boudriota.
Dobra opinie maja tez bejce z firm jak np. Old Masters czy australijski Cabot - ten jednak o ograniczonej bazie kolorow.
A moze w Polsce sa tez dostepne preparaty innych, nieznanych u mnie firm, europejskich czy nawet rodzimych? Przed zakupem radze zasiegnac opinii online, czy chocby zerknac we wpisy archwalne na Kodze.
Tak czy siak, musisz wysuplac te pare groszy i kupic jakas bejce i potem wyprobowac ja na kawalku Twego drewna, zanim zaczniesz bejcowac model i zdecydowac sie, czy to jest droga ktora zechcesz pojsc...

Zarty zartami, ale zanim zdecydujesz sie na bejcowanie, musisz wziac pod uwage kilka rzeczy.
1- bejcowane drewno musi byc idealnie czyste i suche. Bejca np. nie chwyci na resztki kleju na drewnie, ktore sa normalnie niewidoczne dla oka - powstana brzydkie jasne plamy. Zanim zabejcujesz wiec, musisz usunac (zeskrobac) wszelkie nadlewki z kleju.
2- bejca nie wsiaka w drewno jednolicie (to tez zalezy od gatunku i jakosci bejcowanego drewna). Warto wiec, zanim pobejcujesz, pociagnac drewno preparatem zwanym "wood conditioner" - jest to swinstwo na bazie nafty, wyglada jak woda, natychmiast po pomalowaniu drewna tym, nie czekajac az wyschnie poloz nan bejce - to w pewnym stopniu wyrownuje niejednolite wsiakanie w drewno bejcy i wynik jest bardziej jednolity, rowny.
3- dostepne bejce sa ogolnie dwoch rodzajow - jedna na bazie nafty/rozpuszczalnika i druga na bazie wodnej. W zasadzie lepsze sa te na bazie rozpuszczalnika (oil based stains), glebiej wsiakaja i maja pelniejszy koloryt. Minusem ich jest fakt, ze - podobnie jak farby olejne, do rozrzedzania ich, czy czyszczenia pedzli trzeba tu uzyc smierdzacego rozpuszczalnika. Bejce wodne sa "czystsze", nie smierdza, woda jest szeroko dostepna i zmywa sie latwiej.
4- ostatnio u mnie (zach. wybrzeze USA) jakosc wszystkich bejc znacznie spadla, bejce oleiste sa stopniowo wycofywane ze sprzedazy, podobnie jak wczesniej byly wycofane farby olejne - rzekomo sa szkodliwe ekologicznie... Hmmm... Pozostaja bejce wodne. Tradycyjnie dobre i znane firmy jak Minwax, dzis wypuszczaja na rynek jakies paskudztwo, ktore nie przypomina ich wczesniejszych bejc. Szzkoda czasu i pieniedzy na toto. Minwax is be!
Pozostaje druga glowna firma bejcowa - Varathane. Ta glownie produkuje bejce wodne. Jesli chcesz sprobowac z nimi, to kup sobie mala puszeczke z Varathane wybranego koloru i potestuj najpierw na jakims przypadkowym kawalku drewna z Twej olchy. Sam zobacz, czy efekt Ci odpowiada.
5- sa dostepne tez bejce o konsystencji pasty do butow - tzw. paste wax stains. Tu nie uzywa sie pedzli do nakladania tych bejc, a raczej robi sie to za pomoca suchej szmatki, a dla celow modelarskich ja uzylbym wacika na patyku -cotton swab, jak te sprzedawane w np. aptekach do czyszczenia uszu. Jeszcze w miare dobrej jakosci pasty bejcowe produkuje firma Howard - mialem znosne rezultaty bejcujac gablote do mego modelu francuskiego 74dzialowca wg. Boudriota.
Dobra opinie maja tez bejce z firm jak np. Old Masters czy australijski Cabot - ten jednak o ograniczonej bazie kolorow.
A moze w Polsce sa tez dostepne preparaty innych, nieznanych u mnie firm, europejskich czy nawet rodzimych? Przed zakupem radze zasiegnac opinii online, czy chocby zerknac we wpisy archwalne na Kodze.
Tak czy siak, musisz wysuplac te pare groszy i kupic jakas bejce i potem wyprobowac ja na kawalku Twego drewna, zanim zaczniesz bejcowac model i zdecydowac sie, czy to jest droga ktora zechcesz pojsc...
- AlojzyC
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
Dzięki za informację. Sporo mi rozjaśniło. Niestety, ta Varatgane w Polsce jest niedostępna, a z eBay za 200pln nie będę kupować. Poszukam czegoś bliżej i taniej
przeglądam i czytam forum, to bejce są używane do modeli. Najwazniejsze, zeby powierzchnia była czysta. Poszperam jeszcze, jakieś relacje pooglądam. A tych woskowych to pies z kulawą nogą nie widział, albo szukam, ale źle szukam.
-
- Posty: 116
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Dżonka
Cześć
Alojzy jeżeli dopiero uczysz się na tym modelu to masz dwa wyjścia.
1. ryzykujesz i malujesz bejcą albo
2.(tu moja sugestia) pokryj kadłub olchą bez bejcy.
Powodów jest kilka:
- bejca nie kryje równo i nie kryje drewna pokrytego wcześniej klejem czy olejem (trzeba dokładnie oczyścić planki)
- szlifowanie zabejcowanego elementu może skończyć się tym, że zdejmiesz zabarwioną warstwę przy grubszym ścieraniu
- najlepiej bejcować elementy przed przyklejeniem bo w przeciwnym razie jest duże prawdopodobieństwo, że będą zacieki na sąsiednich elementach (których nie da się usunąć)
- ja używam bejcy rustykalnej z Dragona (ale nie "EKO" - ta nie nadaje się do niczego) dostępnej w prawie każdym markecie budowlanym (butelka 200ml za kilkanaście zł) ale ona jest wodna i trzeba się liczyć z wypaczeniem drewna
Jak już wcześniej pisali koledzy zrób próbę na osobnych kilku kawałkach potem przymierz i oceń czy Ci się podoba.
Osobiście preferuję zrobić estetyczny model (bez zacieków itp) nawet kosztem mniejszej ilości kolorów na kadłubie.
Ale ostatecznie to jest Twój model i Tobie ma się podobać.
Alojzy jeżeli dopiero uczysz się na tym modelu to masz dwa wyjścia.
1. ryzykujesz i malujesz bejcą albo
2.(tu moja sugestia) pokryj kadłub olchą bez bejcy.
Powodów jest kilka:
- bejca nie kryje równo i nie kryje drewna pokrytego wcześniej klejem czy olejem (trzeba dokładnie oczyścić planki)
- szlifowanie zabejcowanego elementu może skończyć się tym, że zdejmiesz zabarwioną warstwę przy grubszym ścieraniu
- najlepiej bejcować elementy przed przyklejeniem bo w przeciwnym razie jest duże prawdopodobieństwo, że będą zacieki na sąsiednich elementach (których nie da się usunąć)
- ja używam bejcy rustykalnej z Dragona (ale nie "EKO" - ta nie nadaje się do niczego) dostępnej w prawie każdym markecie budowlanym (butelka 200ml za kilkanaście zł) ale ona jest wodna i trzeba się liczyć z wypaczeniem drewna
Jak już wcześniej pisali koledzy zrób próbę na osobnych kilku kawałkach potem przymierz i oceń czy Ci się podoba.
Osobiście preferuję zrobić estetyczny model (bez zacieków itp) nawet kosztem mniejszej ilości kolorów na kadłubie.
Ale ostatecznie to jest Twój model i Tobie ma się podobać.
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
- AlojzyC
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
Dzięki Panowie za wszystkie sugestie. Tak, to mój pierwszy drewniany model. Gieber, chyba masz rację, zostawić mniejszą ilość kolorów, ale wykonać sensownie, niż później się wkurzać. N chwilę obecną postępy prac jak zdjeciach, czyli oklejony kadłub. Klon jest na dnie i pokładzie, reszta to olcha. Pisałem wcześniej, że mogłoby mi zabraknąć drewna, a poki co nie chcę kupować arkuszy forniru.
Zdjęcia uwydatniły to, czego nie widać w rzeczywistości, czyli bardzo ciemne linie na łączeniach. Na pewno jeszcze je przygaszę jakoś. Pewnie papierem ściernym
Czytałem gdzieś tu ba forum, ze można pokostem pomalować? Co myślicie? I jeszcze pytanie ws bejcy. Piszecie, że mogą się zrobić zacieki, a gdyby użyć aerograf do nakładania?
Zdjęcia uwydatniły to, czego nie widać w rzeczywistości, czyli bardzo ciemne linie na łączeniach. Na pewno jeszcze je przygaszę jakoś. Pewnie papierem ściernym

Czytałem gdzieś tu ba forum, ze można pokostem pomalować? Co myślicie? I jeszcze pytanie ws bejcy. Piszecie, że mogą się zrobić zacieki, a gdyby użyć aerograf do nakładania?
-
- Posty: 116
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Re: Dżonka
Alojzy - powstanie zacieków to nie jest kwestia sposobu nakładania. Bejca nie zostaje na powierzchni lecz wnika w naturalne pory drewna, a ono nie ma jednorodnej budowy. Twardziel jest bardziej gęsta a biel mniej (ma więcej porów). Tak samo przyrosty roczne tzw słoje w których wiosenna część jest bardziej porowata - gąbczasta i pochłania więcej płynu jakim jest bejca. Dlatego bejcowanie nigdy nie da w efekcie jednolitej barwy. Jeżeli już barwię bejcą, to zawsze robię to osobno i dopiero po dokładnym wyschnięciu (czasem dopiero na drugi dzień) przyklejam barwiony element na jego docelowe miejsce. Ponieważ niezabezpieczony element (którego nie chcemy barwić) może zaciągnąć bejcę z kolorowanego jeszcze mokrego elementu. Można oczywiście zamknąć pory elementu niebarwionego np. zaolejować go wcześniej. Ale wtedy mamy problem z przyklejeniem do siebie tych dwóch elementów bo na oleju w miarę dobrze chwytają jedynie żelowe kleje typu superglue i to nie wszystkie.
A samo bejcowanie - małe elementy ja zanurzam w bejcy a duże po prostu maluję pędzlem ściągając od razu nadmiar ręcznikiem papierowym.
Pokost - osobiście polecam. Przyciemni drewno i dodatkowo wyciągnie głębię koloru. Ale pokrycie pokostem (który jest pochodną oleju) również robię na końcu budowy gdy mam wszystkie bądź prawie wszystkie elementy przygotowane, wyszlifowane i przyklejone (powód opisałem wyżej).
Pokost dodatkowo zabezpieczy drewno przed zabrudzeniami.
Ja maluję pędzlem i po chwili wycieram pokost do sucha.
Polecam jedynie wykonać ta operację w dobrze wietrzonym pomieszczeniu lub na zewnątrz bo pokost ma bardzo intensywny zapach (dla niektórych nieznośnie śmierdzi) i sam model później musi się wyśmierdzieć
.
Zamiast pokostu można również użyć oleju lnianego (prawie ten sam efekt a nie śmierdzi), do kupienia np. w sklepach dla plastyków (100ml dwadzieścia zł mnie kosztowało)
A samo bejcowanie - małe elementy ja zanurzam w bejcy a duże po prostu maluję pędzlem ściągając od razu nadmiar ręcznikiem papierowym.
Pokost - osobiście polecam. Przyciemni drewno i dodatkowo wyciągnie głębię koloru. Ale pokrycie pokostem (który jest pochodną oleju) również robię na końcu budowy gdy mam wszystkie bądź prawie wszystkie elementy przygotowane, wyszlifowane i przyklejone (powód opisałem wyżej).
Pokost dodatkowo zabezpieczy drewno przed zabrudzeniami.
Ja maluję pędzlem i po chwili wycieram pokost do sucha.
Polecam jedynie wykonać ta operację w dobrze wietrzonym pomieszczeniu lub na zewnątrz bo pokost ma bardzo intensywny zapach (dla niektórych nieznośnie śmierdzi) i sam model później musi się wyśmierdzieć

Zamiast pokostu można również użyć oleju lnianego (prawie ten sam efekt a nie śmierdzi), do kupienia np. w sklepach dla plastyków (100ml dwadzieścia zł mnie kosztowało)
Pozdrawiam
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
Grzesiek
Bounty [url]https://www.koga.net.pl/forum/524/31443.html[/url]
Łódź Oseberg [url]https://www.koga.net.pl/forum/523/45549.html?p=59205#p59205[/url]
Allege d'Arles [url]https://www.koga.net.pl/forum/7/47745.html?p=92327#p92327[/url]
- AlojzyC
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
Dzięki za wyjaśnienie. Czyli będzie jasna dżonka. Wykorzystam to, co mam i chyba tym olejem lnianym pociągnę. Chociaż zapach pokostu lubię
, ale w domu może być problematyczna sprawa... pójde na balkon. Dobra, działam dalej.

- AlojzyC
- Posty: 14
- Rejestracja: 07 sty 2025, 16:53
Re: Dżonka
Pytanie takie, czy któryś z tych specyfików nadaje się do malowania modeli drewnianych?
- Hadżi
- Posty: 459
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska k\/Olkusza","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Dżonka
Witam!
Małe elementy można zanurzać w bejcy jeszcze przed sklejeniem. Kleje też wsiąkają w strukturę drewna i po sklejeniu nie pozwolą w tym miejscu wniknąć bejcy. Drewno przed bejcowaniem można zwilżyć lekko wilgotną szmatką i zaraz nanosić bejcę zanim wyschnie. Do nanoszenia najlepiej użyć jakiegoś tamponu lub gąbki. Zaraz po przeciągnięciu bejcą nadmiar zebrać jak wyżej kolega radzi. Z fornirem jest jednak gorzej, bo pod wpływem wilgoci czy bejcy potrafi się pofałdować. Jeżeli się pofałduje, to zanim wyschnie trzeba na nim położyć coś prostego np. jakąś płytkę ceramiczną, plexę lub kawałek szkła i dobrze obciążyć. Pozostawić do wyschnięcia i dopiero wykorzystywać, do wycinania i klejenia części. Do zamknięcia porów w drewnie można zastosować CAPON. Szybko wysycha, uwydatnia strukturę drewna, ma lekko satynowy połysk i nie ma problemów z klejeniem. Oczywiście również śmierdzi, ale wystarczy przewietrzyć pomieszczenie. Bejce nie są lakierami tylko barwnikami i dają fakturę matową i transparentną. Później miejsca, które nie będą stykać się z klejem można przetrzeć olejem. Te lakierobejce, które przedstawiłeś są lakierami i dają fakturę błyszczącą, co w modelarstwie jest niewskazane. Jedynie 3v3 chyba jest olejem, ale nie jestem pewien, bo nie miałem z nim do czynienia. Niech się więc wypowiedzą koledzy, którzy go używają.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Małe elementy można zanurzać w bejcy jeszcze przed sklejeniem. Kleje też wsiąkają w strukturę drewna i po sklejeniu nie pozwolą w tym miejscu wniknąć bejcy. Drewno przed bejcowaniem można zwilżyć lekko wilgotną szmatką i zaraz nanosić bejcę zanim wyschnie. Do nanoszenia najlepiej użyć jakiegoś tamponu lub gąbki. Zaraz po przeciągnięciu bejcą nadmiar zebrać jak wyżej kolega radzi. Z fornirem jest jednak gorzej, bo pod wpływem wilgoci czy bejcy potrafi się pofałdować. Jeżeli się pofałduje, to zanim wyschnie trzeba na nim położyć coś prostego np. jakąś płytkę ceramiczną, plexę lub kawałek szkła i dobrze obciążyć. Pozostawić do wyschnięcia i dopiero wykorzystywać, do wycinania i klejenia części. Do zamknięcia porów w drewnie można zastosować CAPON. Szybko wysycha, uwydatnia strukturę drewna, ma lekko satynowy połysk i nie ma problemów z klejeniem. Oczywiście również śmierdzi, ale wystarczy przewietrzyć pomieszczenie. Bejce nie są lakierami tylko barwnikami i dają fakturę matową i transparentną. Później miejsca, które nie będą stykać się z klejem można przetrzeć olejem. Te lakierobejce, które przedstawiłeś są lakierami i dają fakturę błyszczącą, co w modelarstwie jest niewskazane. Jedynie 3v3 chyba jest olejem, ale nie jestem pewien, bo nie miałem z nim do czynienia. Niech się więc wypowiedzą koledzy, którzy go używają.
Pozdrawiam
„Hadżi”
Na pochylni strajk zakończony: ok. podwod. SIEWIERJANKA, budowa wznowiona.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są trudne lub b.trudne.
Myślenie nie boli. Gdyby głupota bolała to nie jeden z bólu by wył.