Kupiłem maszyny (wyżynarka ,dremel), troszkę drewna się nazbierało i zacząłem mój pierwszy model w całości z DREWNA :D:D:D.
Oczywiście Victory z MM nie zostanie odłożony, absolutnie.
Kupiłem sklejkę brzozową w Castoramie 4mm, wydrukowałem umieszczone na Kodze rysunki i zacząłem.
W rysunkach szkielet jest z tektury 2mm ja użyłem sklejki 4mm. Wykonałem małe modyfikacje w
częściach szkieletu (wychudzenie wszystkich krawędzi o 2mm w miejscach styku z pokładem
oraz o 1mm każdej krawędzi stykającej się z wręgami oraz poszerzenie otworów składania szkieletu) i wyciąłem.
Chyba tak to należało zrobić aby było wg planów?
Trasując część wzdłużną szkieletu i pokładu zauważyłem że sklejka w jedną stronę się ugina
(pokład jest łukowaty) w drugą nie poddaje się więc odpowiednio umieściłem szablony tych dwóch
części na sklejce.
Zmodyfikowane części szkieletu.

Pierwsze pasowanie na sucho oraz pokład dociągnięty do krzywizny za pomocą sznurka.


Pokład mocno przywiązany do szkieletu na sucho potrzymałem nad parą w garnku z gotującą wodą.
Na drugi dzień po rozwiązaniu sznurka miałem już odpowiednią krzywiznę na stałe :).

Po przeszlifowaniu i dopasowaniu krawędzi do krzywizn skleiłem cały szkielet.
Na drugi dzień znowu przeszlifowałem szkielet.


Narazie to sklejka ale już podoba mi się dłubanie w drewnie :D.