HOLK GDAŃSKI
- KID
- Posty: 246
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
Nie ma szans na rozstrzygnięcie tego sporu. Z jednej strony mamy poszycie zakładkowe należące do najstarszych tradycji szkutniczych Północnej Europy, a z drugiej mamy twarde wymogi ekonomii i konkurencji rynkowej (tysiące gwoździ spinających zakładki to około 20% kosztów materiałowych całej jednostki). XV wiek to właśnie ten okres kiedy szala przechyla się na korzyść zysku, ale nadal obie technologie są obecne na rynku. Z tym, że budowanie na zakładkę to sztuka, a budowanie na styk to już przemysł budujacy szybko powtarzalne w kształcie jednostki. Tak więc indywidualiści niech budują na zakład a racjonaliści na styk.
Pozdrawiam,
Krzysztof Duvnjak
Krzysztof Duvnjak
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
I oto werdykt, tego NALEżY SłUCHAć!!! OKLASK ZA RACJONALNOść
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
Dziś próbowałem przeskanować plany na 1/75 - ksero w pracy jest do kitu, msze powiększyc na profrsjonalnym, ale próba wykazała, że w tej skali będzie to nielicha łajba!!
Ps jeśli byłoby kilku chętnych do Holka, to może wykonalibyśmy modele w obu wersjach ?
Ps jeśli byłoby kilku chętnych do Holka, to może wykonalibyśmy modele w obu wersjach ?
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- majster
- Posty: 58
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Stanis\u0142aw\u00f3w","desc":"Stanis\u0142aw\u00f3w,gmina Stare Babice,powiat warszawski zachodni,wojew\u00f3dztwo mazowieckie,Polska,pl","lat":"52.2801003","lng":"20.749
Odp:HOLK GDAŃSKI
Witam.Ja bym się nato pisał,ale wcześniej niech będzie dokończny rozpoczęty ponad rok temu projekt K&M.Rozpoczęty z wielkim rozmachem w miarę upływu czasu zanikał iodchodził w zapomnianie.Z zapałem ukończył tylko Romek,reszta w tym ja doszliśmy do wyposażenia pokładu i......czekamy na spełnienie obietnic góry [a to w połowie sierpnia to na początku września a...może na świętej nigdy]A chciałbym przypomnieć że w założeniach projkt miałbyć zakończony na wiosnę.Pozdrawiam trochę rozczarowany MARIAN.:blush: :dry: :blush: :(
60+2;iK&M już w porcie
- jerry_bee
- Posty: 922
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
KID napisał:
za racjonalizmem, oprócz pieniędzy, przemawia jeszcze technologia (co w zasadzie oznacza to samo). wczesne okręty północnej i zachodniej Europy to były jednostki o jednakowej rufie i dziobie, tzw. "double ended", z reguły miały boczny ster, no i oczywiście jeden maszt. nie wiem czy mogły pływać do tyłu ;). później zaczęły na nich narastać platformy, później zamieniło się to w kasztele. sposób budowania okrętu "double ended" powodował, że kadłub miał kształt 'łezki', tzn. i dziób i rufa kończyły się w miarę ostro. przy poszywaniu na zakładkę ma to dość spore znaczenie, bo przy pękatych rufach deskę (dość grubą - 7-8 cm) trzeba by było wyginać w 2 płaszczyznach, nie wiem czy to jest łatwa sprawa. "pękatość" kadłuba została oczywiście wymuszona ekonomią, okręty musiały przewozić coraz więcej towarów, i to już nie tylko bursztyn, jedwab czy niewolnice, ale też piasek, zboże, glinę. za tym szło systematyczne powiększanie ładowni, dało to się robić oczywiście tylko przez powiększanie kubatury kadłuba i przez optymalizację jego kształtu. rufa stała się pękata, ster w końcu zawędrował na koniec rufy.
moim zdaniem można przyjąć, że na zakładkę kryte były wszystkie wczesne typy, na pewno nefy, wczesne kogi, może wczesne holki. później, kiedy już rozebrano na kawałki "Piotra z La Rochelle" wiedza się poszerzała, i pewnie kolejne pokolenia kog i holków były już pokrywane karawelowo.
aha, na koniec, ale nie mogłem się powstrzymać ;):
Tak więc indywidualiści niech budują na zakład a racjonaliści na styk.
za racjonalizmem, oprócz pieniędzy, przemawia jeszcze technologia (co w zasadzie oznacza to samo). wczesne okręty północnej i zachodniej Europy to były jednostki o jednakowej rufie i dziobie, tzw. "double ended", z reguły miały boczny ster, no i oczywiście jeden maszt. nie wiem czy mogły pływać do tyłu ;). później zaczęły na nich narastać platformy, później zamieniło się to w kasztele. sposób budowania okrętu "double ended" powodował, że kadłub miał kształt 'łezki', tzn. i dziób i rufa kończyły się w miarę ostro. przy poszywaniu na zakładkę ma to dość spore znaczenie, bo przy pękatych rufach deskę (dość grubą - 7-8 cm) trzeba by było wyginać w 2 płaszczyznach, nie wiem czy to jest łatwa sprawa. "pękatość" kadłuba została oczywiście wymuszona ekonomią, okręty musiały przewozić coraz więcej towarów, i to już nie tylko bursztyn, jedwab czy niewolnice, ale też piasek, zboże, glinę. za tym szło systematyczne powiększanie ładowni, dało to się robić oczywiście tylko przez powiększanie kubatury kadłuba i przez optymalizację jego kształtu. rufa stała się pękata, ster w końcu zawędrował na koniec rufy.
moim zdaniem można przyjąć, że na zakładkę kryte były wszystkie wczesne typy, na pewno nefy, wczesne kogi, może wczesne holki. później, kiedy już rozebrano na kawałki "Piotra z La Rochelle" wiedza się poszerzała, i pewnie kolejne pokolenia kog i holków były już pokrywane karawelowo.
aha, na koniec, ale nie mogłem się powstrzymać ;):
- tak, wszyscy jesteśmy indywidualistami!!
- nie, ja nie jestem!
--------------------------
pozdrawiam, jerry_bee
pozdrawiam, jerry_bee
- marekk
- Posty: 67
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
Nic konkretnego nie wniosę i powtórzę słowa jerry_bee, mianowicie w książce pt. "Tysiącletnie Szlaki" wyczytałem iż około 1474 gdańszczanie zbadali wrak statku "Pierre" rodem z la Rochelle i użyli go jako modelu. Pochodził on od bajońskiej kogi, miał trzy maszty skomplikowany system ożaglowania, a deski, z których był zrobiony szczelnie się stykały (ucięte skośnie, zostały zbite specjalnymi gwoździami przystosowanymi do tego celu, o osmiokątnej główce), a nie nachodziły na siebie i nie były zbite klinem, tak jak to było w wypadku tradycyjnych konstrukcji z północy.
Wnioski a w szczególności decyzje wg mnie należą jednak do wykonawcy.
Wnioski a w szczególności decyzje wg mnie należą jednak do wykonawcy.
Pozdrawiam - Marek
marek.kijew@op.pl
marek.kijew@op.pl
- Slawek Kromer
- Posty: 962
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
witam :) :) :)
w książce BUDOWA MODEL DAWNYCH OKRĘTÓW znalazłem taki rysunek z poszyciem klinkierowym(na zakładkę)
z rysunku tego wynika że poszycie klinkierowe może być gładkie
odnośnie modeku to w skali 1:100 długość z kasztelem rufowum i dziobowym wynosi 38 cm co łatwo przeliczyc na 1:75
pozdrawiam sławek
w książce BUDOWA MODEL DAWNYCH OKRĘTÓW znalazłem taki rysunek z poszyciem klinkierowym(na zakładkę)

z rysunku tego wynika że poszycie klinkierowe może być gładkie
odnośnie modeku to w skali 1:100 długość z kasztelem rufowum i dziobowym wynosi 38 cm co łatwo przeliczyc na 1:75

pozdrawiam sławek
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
Tak jak we wcześniejszych postach postanowiłem, będę holka budował w skali 1/75, ale szkoda mi wyciętych wręg w 1/100 i postanowiłem się na na tym szkielecie co nieco pouczyć z piankowaniem. Oto kilka refleksji. Z pianką mam doczynienia w budownictwie, w modelarstwie pierwszy raz. Wiem jak się rozpręża, jaką ma moc ( potrafi wygiąć metalowe ościeżnice przy montażu ) toteż z ciekawością oczekiwałem na efekty piankowania. Szkielet zmontowałem posiłkując się tylko wręgami, kształt kadłuba - jego linię chcę osiągnąć poprzez szlifowanie. Szkielet zapiankowałem delikatnie, myślałm, że ilość pianki obrałem w miarę dobrze. Niestety oto wynik.
Pianka wyrosła nadspodziewanie. Piankowałem systamatycznie miejsca pomiędzy wręgami - lewa, prawa by nie dopuścić do zwichrowania kadłuba. Niestety pianka ma swoją wolę i kadłub został skręcony. Jedna pociecha, że w miarę bezproblemowo można ten błąd naprawić wycinając piankę przy wręgach i prostując tym samym kadłub. Dla zabezpieczenia wyprostowanego juz kadłuba nakleiłem tymczasowa pokład z brystolu.
tak wyglądał kadłub zwichrowany.
Reasumując, pianka jest szybkim materiałem do uzyskania usztywnienia szkieletu z kartonu, ale:
przy szlifowaniu, od trzymania w ręku kadłuda uzyskuje się zagłebienia pomiędzy wręgami -pianka ulega poprzez trzymanie palcami ścisnieciu i się lekko zapada. Oczywoście nie będie to przeszkadzało przy naklejaniu poszycia, ale zniekształca widok linii kadłuba przed samym montażem poszycia. W późniejszych pracach postaram sie wykorzystać piankę ekstradurowaną - jest twarda i bardzo zbita. Jeden kłopot to wycięcie z tego materiału idalnej szerokości płatów, dodtosowanych do miejsc pomiędzy poszczególnymi wręgami.Myślę, że będę te wypełnienie wykonać nie z pełnych bloczków, ale z dwóch klinów, które wkładając pomiędzy sąsiednie wręgi ściśle wypełnią miejsce pomiędzy nimi.
Tyle z dzisiejszych moich nauk. zabawa staje się coraz ciekawsza.

Pianka wyrosła nadspodziewanie. Piankowałem systamatycznie miejsca pomiędzy wręgami - lewa, prawa by nie dopuścić do zwichrowania kadłuba. Niestety pianka ma swoją wolę i kadłub został skręcony. Jedna pociecha, że w miarę bezproblemowo można ten błąd naprawić wycinając piankę przy wręgach i prostując tym samym kadłub. Dla zabezpieczenia wyprostowanego juz kadłuba nakleiłem tymczasowa pokład z brystolu.
tak wyglądał kadłub zwichrowany.






Reasumując, pianka jest szybkim materiałem do uzyskania usztywnienia szkieletu z kartonu, ale:
przy szlifowaniu, od trzymania w ręku kadłuda uzyskuje się zagłebienia pomiędzy wręgami -pianka ulega poprzez trzymanie palcami ścisnieciu i się lekko zapada. Oczywoście nie będie to przeszkadzało przy naklejaniu poszycia, ale zniekształca widok linii kadłuba przed samym montażem poszycia. W późniejszych pracach postaram sie wykorzystać piankę ekstradurowaną - jest twarda i bardzo zbita. Jeden kłopot to wycięcie z tego materiału idalnej szerokości płatów, dodtosowanych do miejsc pomiędzy poszczególnymi wręgami.Myślę, że będę te wypełnienie wykonać nie z pełnych bloczków, ale z dwóch klinów, które wkładając pomiędzy sąsiednie wręgi ściśle wypełnią miejsce pomiędzy nimi.
Tyle z dzisiejszych moich nauk. zabawa staje się coraz ciekawsza.
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
- mirek
- Posty: 1879
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
Nigdy nie stosowałem tego rodzaju techniki , ale wydaje mi się po obserwacji innych kolegów którzy właśnie wykonuja modele tą techniką popełnileś błąd polegajacy na tym , że nie zamknąłeś konstrukcji szkieletu . Chyba powinno się przykleic również pokład z tektury przed piankowaniem , poklad jakby usztywniał całą konstrukcję i zabespiewczał ją przed skręceniem
Moze sie mylę ale tak mi sie wydaje
Moze sie mylę ale tak mi sie wydaje
Pozdrawiam Mirek Rybus
- krzysztof
- Posty: 975
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Odp:HOLK GDAŃSKI
Oczywiście, że masz rację, ale sklaniam sie jednak w dalszych pracach ku piance eksrtadurowanej. Lubie miec wpływ na każdy etap pracy.
pozdrawiam Krzysztof
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
krzysztof.t.wasilewski@wp.pl