W końcu Koga zagościła na moim domowym kompie. Magiczne DMSy uległy zmianie:)
Jako skromny obserwator tego forum postanowiłem ujawnić to nad czym aktualnie pracuję. Jest to HMS Victory z wydawnictwa Shipyard, a zatem model z zasady „niewykonalny”, który mimo wszystko chciałbym kiedyś ukończyć. Do tego celu przyda się oczywiście Wasze wsparcie polegające na:
- konstruktywnej krytyce (znaczy zjadliwej w stopniu umiarkowanym

- udzielaniu poradnictwa fachowego (jeśli to konieczne za niewygórowanym wynagrodzeniem),
- odpowiednim dopingowaniu tak, abym mógł stać się prawdziwym mężczyzną czyli tym, który skończył, a nie tylko zaczął,
- i oczywiście poklepywaniu po pleckach i głaskaniu po główce, albowiem nie ma to jak chwalenie faceta, nawet jeśli na to nie zasłużył

A teraz ad rem. Model z założenia będzie kartonowy (czyli prawie drewniany), malowany i waloryzowany tam, gdzie to możliwe i o tyle, o ile pozwolą mi na to moje umiejętności oraz skala w jakiej jest zaprojektowany. Przy budowie zamierzam wspomagać się zgromadzonymi fotkami repliki okrętu oraz książką C. Nepeana Longridge’a The Anatomy of Nelson’s Ships. Ogólny wygląd dotychczasowych postępów w pracach prezentuje się następująco:
Elementy szkieletu, zgodnie z projektem, zostały naklejone na tekturę grubości 1 mm. Wystające elementy wręg oraz końcówki szczelin, w które wsuwane są wręgi i podłużnice zostały przed sklejeniem w całość zalane cyjanoakrylem. Zalecam wykonanie tego zabiegu zwłaszcza w odniesieniu do wystających na wręgach wąsów, na których będą opierały się nadburcia. Jeśli się tego nie zrobi, to późniejsze manewrowanie kadłubem powoduje, że bardzo łatwo jest je pozaginać. A tak mamy święty spokój. Jeśli chodzi o zalewanie szczelin unika się w ten sposób rozwarstwiania tektury przy łączeniu elementów szkieletu.
Dodatkowo dla uniknięcia załamywania się wystających wąsów wykonałem sobie podpórkę, która ułatwia prace przy modelu odwróconym do góry dnem.
W dolnej części szkieletu, z każdej strony wzdłużnicy wkleiłem listewki sosnowe 8x8 mm. Dzięki temu udało się nieco usztywnić konstrukcję i zapewnić liniowość szkieletu.
Każda wręga została pogrubiona poprzez naklejenie dodatkowych pasków wręgi o gr. 1mm i szerokości ok. 1 cm tak, aby do linii wodnej uzyskać wręgę o grubości 3 mm. W ten sposób zwiększyłem powierzchnię, na której będą przyklejane elementy poszycia dna. Przyklejenie ich na wrędze o grubości 1 mm jest wprawdzie możliwe, ale to bardzo kruche mocowanie. Można to oczywiście zrobić także w ten sposób, że na wręgi przyklejamy dodatkowe paski papieru i do nich przymocowujemy oklejki kadłuba. Wybór metody należy pozostawić każdemu sklejaczowi, moja wcale nie musi być idealna i to jaka będzie, tak naprawdę okaże się w praniu.
Na zdjęciu poniżej widoczny jest pewien błąd projektanta (chyba, że to było działanie celowe, a ja jeszcze nie rozumiem jego sensu). Widoczna na zdjęciu bliższa krawędź wręgi powinna wg mnie wystawać poza obręb podłużnicy, a dalsza powinna do niej równo przylegać. To dałoby możliwość zeszlifowania wręgi zgodnie z krzywizną podłużnicy. Sytuacja taka występuje zarówno przy wręgach na dziobie jak i na rufie. Niestety to co jest nie daje dobrego oparcia dla poszycia burt. W tych miejscach poszycie burty będzie stykało się z wręgą tylko na krawędzi wręgi, a nie na całej jej bocznej powierzchni. Na razie tak to pozostanie, zobaczę jak się będzie układać poszycie burt kiedy przejdę do etapu ich oklejania. Jeśli ktoś będzie w przyszłości budować ten model, dobrze byłoby, aby wręgi o nr od 1 do 3 oraz 20 i 21 powiększył po obwodzie o ten brakujący 1 mm. W ten sposób będzie mógł zeszlifować nadmiar wręgi, bo dokleić brakujący fragment jest raczej trudno.
Ten błąd szczególnie uwidocznił się podczas pogrubiania wręg na dziobie i rufie, co widać na fotce. Pomiędzy doklejonymi wręgami powstała szpara, którą będę musiał czymś wypełnić tak, aby poszycie miało pełne oparcie na całej szerokości wręgi. Najprawdopodobniej uzupełnię to szpachlówką do drewna, ale to dopiero po wstępnym oszlifowaniu wręg i nadaniu im pożądanego kształtu.
Jak na razie to tyle. CDN….