Re: Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)
: 02 lip 2011, 21:24
Kłaniam się ponownie
Tym razem chcę przedstawić sposób na fornirowe schodki do jednostek osiemnastowiecznej floty włoskiej. Oto on (choć pewnie oczywisty - niemniej jednak zaspokoi to moje dydaktyczne zapędy i może przyda się takim, co to czytają forum od dwóch miesięcy i do starszych postów, w których takie sposoby były przedstawiane, nie dotarli):
Potrzebowałem czterech sztuk - jedne z trzema stopniami, a pozostałe z dwoma. Do fornirowej listeweczki o szerokości odpowiadającej szerokości bocznej deseczki schodni przykleiłem pod kątem przeniesionym z planów kawałki forniru, dystansując je odpowiednio tak, aby uzyskać naprzemiennie szczeliny na stopnie i zapas na późniejsze pasowanie (1). Aby uzyskać drugi bok schodków, który stanowi lustrzane odbicie pierwszego, nakleiłem na tak przygotowany "preparat" drugą deseczkę - równoległą do pierwszej, aczkolwiek umieszczoną po drugiej stronie (2). Po rozcięciu otrzymałem prefabrykat boków (3), z którego następnie usunąłem nożycami krawieckimi nadmiar materiału (4). Po doszlifowaniu, przycięciu i wklejeniu w szczeliny stopni, otrzymałem gotowe schodki (5), które należy tylko dopasować do pokładów i odpowiednio przyciąć - pokażę jak będzie po wszystkim. Na zdjęciu schodki w stanie surowym, przed jakimkolwiek ich wykańczaniem i impregnowaniem, stąd miejscami widoczne plamy kleju CA.
Ciąg dalszy nastąpi...
Pozdrawiam
Bartek
Tym razem chcę przedstawić sposób na fornirowe schodki do jednostek osiemnastowiecznej floty włoskiej. Oto on (choć pewnie oczywisty - niemniej jednak zaspokoi to moje dydaktyczne zapędy i może przyda się takim, co to czytają forum od dwóch miesięcy i do starszych postów, w których takie sposoby były przedstawiane, nie dotarli):
Potrzebowałem czterech sztuk - jedne z trzema stopniami, a pozostałe z dwoma. Do fornirowej listeweczki o szerokości odpowiadającej szerokości bocznej deseczki schodni przykleiłem pod kątem przeniesionym z planów kawałki forniru, dystansując je odpowiednio tak, aby uzyskać naprzemiennie szczeliny na stopnie i zapas na późniejsze pasowanie (1). Aby uzyskać drugi bok schodków, który stanowi lustrzane odbicie pierwszego, nakleiłem na tak przygotowany "preparat" drugą deseczkę - równoległą do pierwszej, aczkolwiek umieszczoną po drugiej stronie (2). Po rozcięciu otrzymałem prefabrykat boków (3), z którego następnie usunąłem nożycami krawieckimi nadmiar materiału (4). Po doszlifowaniu, przycięciu i wklejeniu w szczeliny stopni, otrzymałem gotowe schodki (5), które należy tylko dopasować do pokładów i odpowiednio przyciąć - pokażę jak będzie po wszystkim. Na zdjęciu schodki w stanie surowym, przed jakimkolwiek ich wykańczaniem i impregnowaniem, stąd miejscami widoczne plamy kleju CA.
Ciąg dalszy nastąpi...
Pozdrawiam
Bartek