Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Dział poświęcony modelarstwu kartonowemu i kartonowo-fornirowemu plus inne techniki pokrewne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bartek_W
Posty: 245
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: Bartek_W »

Witajcie Bracia Modelarze. Nie wiem jak zacząć pisać, więc z miejsca zajmę się konkretami. Po moim pompatycznym wejściu i modelarskich deklaracjach, jakie zostawiłem po sobie podczas rejestracji na forum dwa i pół roku temu, w końcu dorosłem do decyzji, aby przedstawić Wam relację z budowy mojego modelu, którym jest Pinka genueńska. Jest to nie tyle model konkretnego egzemplarza, co raczej przedstawienie jednostki tej zacnej klasy, a moim zdaniem na miano klasy odrębnej zasługuje przez zastosowanie ciekawych konstrukcyjnych rozwiązań oraz połączenia różnych tradycji sztuki projektowania i budowy statków żaglowych. Giovanni Panella pisze w "IL PINCO - veliero dei Genovesi. Storia", że pinka genueńska była "żaglowcem na czarną godzinę". Chętnie stosowana od połowy XVIII do końca XIX wieku przez armatorów liguryjskich, pinka genueńska odznaczała się dużą szybkością i wyśmienitą zwrotnością, co miało znaczenie przy konieczności szybkiego pokonywania szlaków handlowych w obszarze Morza Śródziemnego, a wszystko wobec niebezpieczeństwa ataków ze strony piratów berberyjskich. Możliwość stawiania dwóch rodzajów ożaglowania dawała gwarancję zachowania wymaganych parametrów statku przy różnych warunkach żeglugowych. Pisze Panella, że "Il Pinco" jest połączeniem szkutniczych tradycji z kilku stuleci - dzięki zastosowaniu olbrzymiego ożaglowania łacińskiego nawet w połowie XIX wieku mogła straszyć majestatem średniowiecznych form.

Obrazek
PINKA GENUEŃSKA. Ilustracja pochodzi z Internetu (włoska Wikipedia) i jest wolna od praw autorskich

Wybór padł na Pinco Genovese, gdyż jest to temat niezbyt znany w północnoeuropejskich tradycjach szkutniczych, a także zdecydowanie zaniedbany w modelarstwie.
Model buduję w skali 1:58 z kartonu i forniru z niewielkimi wstawkami z listewek, na podstawie (jak to zręcznie i dyplomatycznie nazwać?) planów dostępnych w Internecie oraz rysunków i opisów zamieszczonych w "Vele italiane della costa occidentale: dal Medioevo al Novecento" Sergio Bellabarby i Edoardo Guerrieriego (od str. 172). Jest to rewelacyjna pozycja dla miłośników włoskiej floty śródziemnomorskiej, pełna schematów i barwnych rekonstrukcji dawnych statków, dostępna nieodpłatnie na GoogleBooks. Przyznaję się również do nieograniczonego małpowania, powielania, papugowania i zapożyczania Waszych metod i technik budowy modeli, a także rozwiązań technicznych i pomysłów, a wszystko ku chwale naszej umiłowanej sztuki.

Z uwagi na to, że jest to mój pierwszy model budowany w tej technice, zdecydowałem się na różne uproszczenia, które mam zamiar wdrażać na różnych etapach budowy, ale od początku...

Na podstawie planów sporządziłem szablony elementów szkieletu...

Obrazek

... które następnie przeniosłem na tekturę o grubości 2mm. Odrysowane elementy wyciąłem nożykiem, a po ich złożeniu i wstępnym przeszlifowaniu otrzymałem takie coś:

Obrazek

Obrazek

W przestrzenie między wręgami wkleiłem pasy tektury, aby usztywnić szkielet i ograniczyć do minimum przestrzenie, które miały być wypełnione pianką.

Obrazek

Tak przygotowany szkielet wypełniłem pianką montażową niskoprężną. Ze względu na to, że nigdy wcześniej nic nie piankowałem, trochę przesadziłem i wyszło takie coś:

Obrazek

Nadmiar pianki skutkował powstaniem wielkich porów, które ziały próżnią po ścięciu materiału...

Obrazek

... stąd konieczność dopiankowania modelu. Na szczęście dzięki wklejonym wcześniej między wręgi pasom tektury było to bardzo proste.

Obrazek

Po ścięciu nadmiaru materiału otrzymałem szkielet gotowy do szpachlowania:

Obrazek

Do szpachlowania użyłem szpachli akrylowej do drewna jesionowego (jak się później okazało nie był to najlepszy wybór, gdyż zbyt duża twardość szpachli powodowała jej wykruszanie się podczas szlifowania; ubytki uzupełniłem szpachlą do sosny). A oto wyszpachlowany kadłub:

Obrazek

Ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam serdecznie
Bartek
Awatar użytkownika
Bartek_W
Posty: 245
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: Bartek_W »

Na kolejnym etapie budowy zdecydowałem się na jedno z planowanych uproszczeń. Zrezygnowałem z wykonania wnętrza skromnego kasztela na rufie, zamontowałem pokład, zabezpieczyłem burty tekturowymi wstawkami, wypiankowałem i zaszpachlowałem. Całość po tych czynnościach i wyszlifowaniu szpachli wyglądała tak:

Obrazek

W końcu przyszła kolej na fornir. Paskami brzozowego forniru o szerokości 3,75 mm pokryłem cały pokład główny. Zrezygnowałem z imitacji uszczelnień (bo tak mi się bardziej podoba) i kołkowania (bo do tego zawsze będzie można wrócić). Tak wyglądał on przed docinaniem i wycinaniem otworów...

Obrazek

... a tak, po doprowadzeniu do porządku, wklejeniu pierwszej z dwóch podstaw nadburcia (zdziwiło mnie to rozwiązanie, ale takie wyraźnie bije z planów i rysunków w literaturze), podczas szlifowania i pasowania gniazd masztów...

Obrazek

Tutaj gotowy pokład główny...

Obrazek

Ciąg dalszy nastąpi
Pozdrawiam serdecznie
Bartek
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 968
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: Zbyszek »

Bartek super temat wybrałeś. Tylko wielka prośba do ciebie, dziś akurat odebrałem funkiel nówki okularki, ale niestety nic mi nie pomogły w oglądaniu twoich foteczkach. Poprostu ciut za małe. Możesz spokojnie wrzucać fotki o rozdzielczości 800 x 600 i nic się nie stanie. Wtedy ewentualnie będzie można ocenić twoją pracę.
Pozdrawiam!!!
Awatar użytkownika
Bartek_W
Posty: 245
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: Bartek_W »

Dzięki za uwagi Zbyszku. Dołożę wszelkich starań, aby kolejne zdjęcia z mojej relacji były: 1. dużo lepszej jakości, 2. w większej rozdzielczości. Mam niestety tylko aparat, w który jest wyposażona moja komórka, ale w razie potrzeby będę mieć okazję do przeproszenia się z moim starym Zenitem. Pozdrawiam
Bartek
Awatar użytkownika
Bartek_W
Posty: 245
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: Bartek_W »

Witam serdecznie. Oto wyniki dzisiejszej pracy po obiedzie i pracy. Żona nieustannie mnie do czegoś goni, więc zaniedbuję moją "zabawkę". Zamontowałem "wsporniki" pod kolejny pokład i obrobiłem jeden z otworów na pokładzie, bo później nie będę mieć już do niego dostępu. Klapa na luku ma mieć jeszcze metalowe uchwyty, lecz muszę jutro poszperać w swojej piwnicy w poszukiwaniu odpowiedniego materiału. Drut, który mam na "tapecie" jakoś mi się nie podoba i jest chyba nieco za gruby. Mam nadzieję, że te zdjęcia są lepsze i ukazują więcej.

Obrazek

Obrazek

Jeszcze słowo o mojej technice cięcia forniru - na forum był poruszany temat tego, jak ciąć, żeby uciąć prosto, tzn. prostopadle do podłoża. Kupiłem w sklepie budowlanym kątownik aluminiowy 40x10, i prowadzę ostrze przy krawędzi 10 nieco je wysuwając i odchylając nóż na bok. Ostrze jest sprężyste i układa się idealnie przy kątowniku. Dzięki temu krawędź cięcia jest niemal zawsze bez skosów - no chyba, że ręka silnie drgnie, a o to nietrudno, gdy w jej zasięgu kusi kufel lekko spienionego Żubra.

Obrazek

Ciąg dalszy nastąpi
Pozdrawiam
Bartek
Awatar użytkownika
Bartek_W
Posty: 245
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: Bartek_W »

Serwus!
Może się czepiam, ale w swoich rozmyślaniach nad modelem trafiłem na bardzo traumatyczny dla mnie moment. Przejrzałem wiele relacji, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na problem, który spotkałem (może źle szukałem). Chodzi mi mianowicie o układanie poszycia w części rufowej i konsekwencje tego przy pasowaniu stępki klejonej "na styk". Najlepiej będzie, jeśli pokażę to na rysunku (wybaczcie jego barbarzyńską formę):

Obrazek

Wiadomym jest, że na oble niemal każdego kadłuba są miejsca, gdzie jego obrys jest prostopadły lub niemal prostopadły do stępki. Układanie poszycia w tych miejscach powoduje "wybrzuszenie-obniżenie" kadłuba ku dołowi o grubość układanego poszycia (górna część rysunku), a przez to zakrzywia linię dolnego jego obrysu. Jeśli z uporem maniaka będę licował poszycie do szkieletu na rufie spowoduję, że pasowanie stępki może być kłopotliwe, a jej linia wzniesie się na rufie ku górze o wartość odpowiadającą grubości poszycia (z moim skromnym warsztatem nie umiem sobie wyobrazić pasowania stępki w wyfrezowanym rowku).
W tym miejscu pojawia się pytanie: czy nie byłoby dobrym rozwiązaniem naklejenie na całej długości stępki paska o grubości odpowiadającej grubości poszycia, dzięki czemu mogłaby ona mieć idealnie prostą linię (dolna część rysunku)?

Pozdrawiam serdecznie
Bartek
Awatar użytkownika
jerry_bee
Posty: 922
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: jerry_bee »

najprawdopodobniej pytasz o stealersy. masz rację, układając deski poszycia w części rufowej nagle zaczyna ich brakować - wówczas trzeba wkleić kliny czyli właśnie stealersy. wpisz to słowo w naszą wyszukiwarkę, zobaczysz jak problem rozwiązywali inni, na przykład tak:
Obrazek
--------------------------
pozdrawiam, jerry_bee
Awatar użytkownika
RomekS
Posty: 3205
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: RomekS »

"Looknij "
http://koga.net.pl/component/option,com_joomlaboard/Itemid,293/func,view/id,36516/catid,7/limit,6/limitstart,54/
Nie ma problemu jeżeli wcześniej przy poszyciu zakończenia listew przy stewie rufowej będą ciut szersze.
W moim przypadku ostatnia listew powinna być cięta w całości. Takie małe niedopatrzenie.
Natomiast nie obawiaj się poszycia, jeżeli wszystkie listwy sobie rozmieścisz na wręgach.
Wykorzystaj battensy i cyrkiel redukcyjny albo kawałek kartki z naniesionymi liniami
listew poszycia. Opisać trudno natomiast zrobić jest łatwiej.
Awatar użytkownika
PufcioFromWiocha
Posty: 66
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: PufcioFromWiocha »

Witam, nie zostawiłeś sobie odstępu uwzględniającego grubość poszycia (rys A) więc możesz listewki poprowadzić jak na rysunku B, a powstała lukę wypełnić inną listewką. Wtedy będziesz miał równe podłoże pod stępkę. Przy dziobię prawdopodobnie będziesz miał ten sam problem.
Pozdrawiam
Paweł
p.s. Dobrze Ci idzie ;)
Obrazek
https://pawelskrzypek.pl/
Awatar użytkownika
Bartek_W
Posty: 245
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Pinka genueńska (Pinco Genovese; Il Pinco)

Post autor: Bartek_W »

Serwus! Dzięki Chłopaki za zainteresowanie tematem - bardzo mi pomogliście w obraniu dalszej drogi. Wznoszę Żubra za Wasze zdrowie.
Dziś udało mi się zrobić niewiele, ale konsekwentnie. Znalazłem odpowiedni drut dla uchwytów na klapy luku na pokładzie głównym, obrobiłem zejściówkę, położyłem pokład górny (nieoszlifowany) i poczyniłem z olchy podwalinę pod pokład "średni". Wykorzystałem wolną chwilę i przymierzyłem się też z szablonem do najwyższego z pokładów. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze widoczne na zdjęciach:

Obrazek

Obrazek

A jutro planuję poszywać kadłub (ale to tylko plany)...
Ciąg dalszy nastąpi
Pozdrawiam serdecznie
Bartek
ODPOWIEDZ